
fot. PAP/Vladyslav Musiienko
Abp Światosław Szewczuk: trwamy, walczymy i zadziwiamy świat naszą wytrwałością, bo wierzymy w Boga
Prawdziwa wiara chrześcijanina ma dwa wymiary: po pierwsze, łączy nas z Bogiem, pozwala Mu wejść w nasze życie i po drugie, zawsze wciela się w działanie i rodzi nadzieję. Zwrócił na to uwagę arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk w kazaniu podczas liturgii w greckokatolickim soborze katedralnym Zmartwychwstania Chrystusa w stolicy Ukrainy w 31. Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego 26 stycznia.
„Trwamy, walczymy i zadziwiamy świat naszą wytrwałością właśnie dlatego, że wierzymy w Boga” – zapewnił hierarcha.
Kaznodzieja nawiązał na początku do czytanego w tym dniu fragmentu Ewangelii o podróży Pana Jezusa znad Jordanu do Jerozolimy i o Jego spotkaniu koło Jerycha niewidomego żebraka, odrzuconego na pobocze życia społecznego i proszącego o jałmużnę. W tym kontekście mówca zauważył, iż ten, który był pozbawiony wzroku fizycznego, miał wiarę w Boga.”Wiara to zdolność widzenia, to wzrok duchowy, pewne wyczucie ludzkiego serca do przyjmowania tego, co niewidzialne. Wiarą dostrzegamy niewidzialnego Boga, który zbliża się do nas” – zaznaczył zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK).
>>> Abp Światosław Szewczuk: zjednoczona Ukraina to niezłomna Ukraina
„Wiara w miłosierdzie Boże nie tylko przyprowadza Boga do człowieka, ale w tych warunkach ustaje ruch na drodze pełnej poruszających się ludzi, bo Chrystus słyszy, woła i odpowiada mu” – tłumaczył dalej arcybiskup. Zauważył, że „cud uzdrowienia [niewidomego] to nic innego, jak owoc wewnętrznego wzroku wiary, następstwo wiary żebraka w miłosierdzie Boże”. Dodał, że człowiek ów uwierzył „a to, co zobaczył, to niewidzialne, staje się widoczne w jego osobie na oczach wszystkich obecnych – przejrzał, wstaje, już nie żebrze, nie siedzi na poboczu, ale zaczyna działać: idzie za Chrystusem, to znaczy staje się Jego uczniem i z radością świadczy o miłosierdziu Bożym, jakie objawiło się w jego życiu osobistym”.
Mówca wezwał zgromadzonych do zapytania samych siebie, „na ile wierzę w miłosierdzie Boże wobec mnie?”, dodając, że „bardzo często wyobrażamy sobie Boga jako kogoś surowo karzącego”.
Odniósł się następnie do bieżącej sytuacji na Ukrainie, zwracając uwagę, że „szczególnie odczuwamy dziś siłę wiary Ukraińców w miłość i miłosierdzie Boga do nas” a „nadzieja chrześcijańska przyjmuje u nas szczególne oblicze”. Arcybiskup przypomniał, że „dzisiejszej nocy [z 25 na 26 stycznia] nasi żołnierze strącili nad krajem ponad 50 urządzeń bezpilotowych, choć wiedzą, że następnej nocy prawdopodobnie znów nadlecą następne. W tym kontekście powiedział, że gdy żołnierze ukraińscy, „niewidzialnym wzrokiem duchowym widząc zwycięstwo Ukrainy jako przejaw siły Bożej, bronią nadal nieugięcie ojczyzny, to wiara i nadzieja chrześcijańska przybierają wizerunek wojownika” i dodał, iż „ta nadzieja na zwycięstwo daje odwagę do dalszej walki”.
„Widzimy, jak wróg niszczy infrastrukturę miast i wsi, ale nasi energetycy niestrudzenie znów łączą te druty, odbudowują uszkodzone linie przesyłowe, choć wiedzą, że jutro wróg znów może zniszczyć owoc ich pracy. W ich twarzach widzimy oblicze naszej nadziei” – stwierdził zwierzchnik UKGK. Zaznaczył, że „gdy rodzice, kochający swe dzieci, widzą w nich przyszłość Ukrainy, gdyż wzrokiem duchowym dostrzegają w nich niewidzialną i piękną przyszłość, wówczas nadzieja przybiera oblicze ukraińskich ojców i matek”,a „gdy nasza młodzież umie kochać pośród nienawiści, dając życie w czasie wojny, zakładając nowe rodziny, rodząc nowe życie, to nadzieja ma oblicze ukraińskiej młodzieży”.
>>> Ukraina: umacniają się kontakty grekokatolików z Prawosławnym Kościołem Ukrainy
Na zakończenie swego wystąpienia zwierzchnik UKGK odpowiedział na pytanie wielu ludzi, skąd mamy nadzieję: „Trwamy, walczymy i zadziwiamy świat naszą wytrwałością właśnie dlatego, że wierzymy w Boga. Już dziś mamy rękojmię tego, czego się spodziewamy, dowód rzeczy niewidzialnych. Widzimy to, co niewidzialne, obecność Boga wcielonego w cierpiących i w oczekiwaniach narodu ukraińskiego”. Mówca życzył zebranym, aby „ta historia dzisiejszego spotkania stała się dla nas wszystkich zaproszeniem do światła nadziei, zwłaszcza w tym jubileuszowym roku nadziei, niech będzie zaproszeniem do dostrzeżenia niewidzialnej rzeczywistości przyszłości w Chrystusie, ujrzenia nadziei naszego narodu na zwycięstwo dobra nad złem, nadziei na zwycięstwo Ukrainy nad bezlitosnym i bezbożnym grabieżcą”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |