Abp szewczuk. Fot. BP KEP/flickr/EpiskopatNews

Abp Światosław Szewczuk: wszyscy jesteśmy poranieni i potrzebujemy pomocy

„Znowu w trakcie wczorajszego dnia i ostatniej nocy ta wojna pali ciało Ukrainy ognistym pierścieniem” – wskazał w dzisiejszym orędziu abp Światosław Szewczuk.

Trwają walki na froncie, tak samo zacięte jak na początku jesieni. Ostrzeliwane są też punkty cywilne. Szczególnie zaatakowano miasto Dniepr, gdzie rozpoczął się wielki pożar. Ale Ukraina trwa i walczy.

>>> Papież do ukraińskich grekokatolików: wojna przeciw Ukrainie jest okrutna i pełna nienawiści

Zwierzchnik miejscowych grekokatolików kontynuował swoje rozważania nad tym, jak można leczyć rany, zwłaszcza te zadane przez rosyjską agresję. Zwrócił dziś uwagę na konieczność poznania rzeczywistego stanu własnego zdrowia – zarówno fizycznego, jak i duchowego czy moralnego. „Każdy z nas został powołany do tego, aby nie bać się prawdy o sobie samym” – podkreślił abp Szewczuk. Następnie hierarcha skierował również słowo do lekarzy, proponując im otwarcie na Chrystusa, które pozwoli im głębiej wnikać w rzeczywistość.

„Szczególnie zachęcam naszych kapelanów medycznych, aby nie tylko towarzyszyć chorym, rannym, cierpiącym pacjentom naszych placówek medycznych, ale również czuwać nad duszami naszych lekarzy, niemniej poranionych od tych, których leczą, z powodu różnych warunków współczesnego życia. Jak głębokie rany zadaje pracownikowi medycznemu niezrozumienie wartości sztuki lekarskiej oraz talentu, szczególnego daru Bożego, do lekarskiej posługi. Dlatego zespoły medyczne tak potrzebują obecności kapelana, który wspierałby ich i podbudowywał wszystkich wspólnie zmierzających do wyzdrowienia – mówił abp Szewczuk. – Nasz Pan Jezus Chrystus powołuje człowieka do współpracy ze sobą w dziele uzdrawiania cierpiących, zwłaszcza w kontekście tej wojny. Dlatego wszyscy razem ofiarujmy naszą wiedzę, umiejętności, talenty, sztukę w ręce Tego, który jest jedynym uzdrowicielem dusz i ciał, a On będzie działać poprzez nas. W obecnych miesiącach wojny przeżyłem kilka bardzo wzruszających momentów, kiedy lekarze podchodzili i prosili mnie o pobłogosławienie ich rąk (…). Widziałem, z jaką siłą owi medycy, odczuwający, że ich ręce niosą również Boże błogosławieństwo, stawali potem i dniem i nocą operowali, ratowali ludzkie życie, leczyli rany Ukrainy“ – stwierdził zwierzchnik ukraińskich grekokatolików.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze