Zdjęcie poglądowe Fot. EPA/STANISLAV KOZLIUK

Abp Szewczuk: rosyjski krwiożerczy Herod chce powstrzymać Boga

W ciągu ostatniej doby „dziesiątki cywilnych miast i wiosek stały się celem rosyjskiej agresji oraz ataków przy użyciu różnych rodzajów broni” – podkreślił dziś abp Światosław Szewczuk. Zaznaczył, że epicentrum walk na froncie pozostają „legendarne” już Bachmut i Sołedar. Jak dodał, najeźdźcy usiłują wykorzystywać ukraińskie dzieci, promując aplikację na telefon, która proponuje wyszukiwanie punktów wojskowych obrońców w ramach gry. Mimo wszystko napadnięty kraj kolęduje – wskazał hierarcha.

Zwierzchnik miejscowych grekokatolików wyraził również radość z uwolnienia z rosyjskiej niewoli kolejnych 50 jeńców. W swoim dzisiejszym orędziu kontynuował rozważania odnoszące się do obchodzonych przez wielu wschodnich chrześcijan od 7 stycznia świąt. Zauważył, że podobnie jak w czasach narodzenia Jezusa, również dzisiaj wielu reaguje niezadowoleniem na dar Bożej miłości ofiarowanej każdemu. Przykładem tego niegdyś był Herod, który postanowił pozbyć się „problemu Mesjasza”, zabijając dzieci w Betlejem.

>>> Kard. Krajewski: jadę na Ukrainę, bo Kościół powinien być z prześladowanymi

„Ta totalitarna metoda rozwiązywania problemów, gotowość uczynienia czegokolwiek, byle by nie stracić własnego statusu, potęgi, samowywyższenia, często będzie powtarzana potem w historii (…). Na naszej ziemi dzisiaj widzimy bezpośrednio, jak owe autorytarne sposoby działania nie stały się jeszcze przeszłością i niosą ze sobą wiele cierpień. Dostrzegamy, że ta świętokradcza wojna sprowadzona na naszą ojczyznę przez rosyjski totalitarny reżim z jego krwiożerczością zabija wszystkich stawiających opór wymyślonemu projektowi geopolitycznemu, który współczesny głupiec pragnie narzucić światu” – wskazał abp Szewczuk.

EPA/ALESSANDRO GUERRA Dostawca: PAP/EPA.

>>> Sondaż: blisko połowa Polaków uważa, że sankcję mogą zatrzymać atak Rosji na Ukrainę

Zaznaczył, że „historia Heroda niesie w sobie bezpośrednie odniesienie do każdego człowieka, ponieważ stawia przed nami, przede mną i przed wami, pytanie: czy jestem gotowy uznać Chrystusa swoim Panem oraz Królem. Patrzymy, jak współczesne sekularyzmy usiłują usunąć obecność chrześcijan, obecność ich świadectwa, obecność Kościoła ze społecznego dyskursu (…). A może w swoim życiu tak wszystko ułożyliśmy, że nie potrzebujemy innego króla – ja sam sobie jestem panem i mam własne królestwo, nawet jeśli efemeryczne, bluźniercze, chwiejne oraz amoralne. Gotowość i odwaga uznania Boga za Króla, Pana mojego życia, stanowi właściwie centrum chrześcijańskiej wiary, chrześcijańskiego świadectwa w najgłębszym tego słowa znaczeniu” – podkreślił zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze