
Fot. EPA/DAVID CROSLING
Abp Timothy Costelloe zaprasza papieża do Australii
Przewodniczący konferencji episkopatu Australii abp Timothy Costelloe zaprasza papieża Leona XIV do tego kraju. Dobrą okazją do wizyty apostolskiej byłby krajowy kongres eucharystyczny, jaki odbędzie się w 2028 roku. „Ale oczywiście [papież] byłby mile widziany nawet znacznie wcześniej” – dodaje 70-letni hierarcha.
W wywiadzie dla włoskiej agencji SIR metropolita Perth wyznaje, że u nowego papieża uderza go „powściągliwość gestów, głębia spojrzenia i modlitewne milczenie”. Leon XIV ukazuje „Kościół bliski, uważny, pragnący pojednania”. Jest to „obecność przyjmująca, nie narzucająca”. Nacisk, jaki papież kładzie na jedność i pojednanie odbił się echem w Australii, która jest „krajem wielokulturowym i wieloreligijnym, ale również bardzo zsekularyzowanym”. Widoczne jest tam „napięcie między idealnym wizerunkiem społeczeństwa integracyjnego a rzeczywistością wielu wykluczeń”. Dotyczy to zwłaszcza „Pierwszych Narodów” Australii, a szczególnie ludów aborygeńskich i mieszkańców wysp Cieśniny Torresa, którzy „wciąż ponoszą konsekwencje stuleci marginalizacji, ubóstwa, rozproszenia”. Dlatego słowa papieża „poruszają prawdziwą, konkretną strunę”.
Hierarcha przypomina, że w latach 2020-2022 odbył się Synod Plenarny Kościoła w Australii, którego centralnym tematem było pojednanie, będące sprawą nie tylko społeczną, ale i ewangeliczną. Kościół może stać się zaczynem pojednanego świata „poprzez autentyczne relacje, gościnne wspólnoty, parafie potrafiące prowadzić dialog”. „Nie jest to łatwe, ale takie jest nasze powołanie”, gdyż, jak przypomina Sobór Watykański II, Kościół jest „znakiem i narzędziem jedności z Bogiem i jedności rodzaju ludzkiego”. Jest to „wysoki ideał, ale niepodlegający dyskusji”.

Pytany o rolę synodalności, abp Costelloe stwierdza, że jest ona „darem dla Kościoła”. „Jest słuchaniem, rozeznawaniem, pokorą. Zakłada przyjęcie również głosów przeciwnych, które rzucają wyzwanie naszym pewnikom. Dziś w wielu australijskich diecezjach, także w mojej w Perth, synodalność jest konkretną i codzienną praktyką” – deklaruje przewodniczący tamtejszego episkopatu.
Przyznaje, że jednym z najpilniejszych priorytetów duszpasterskich jest „rana wykorzystywania seksualnego” w Kościele, która wymaga prawdy, sprawiedliwości i przejrzystości. Innym wyzwaniem jest sekularyzacja, gdyż ponad połowa Australijczyków deklaruje brak jakiejkolwiek przynależności religijnej. A wśród katolików, którzy stanowią wciąż największą grupę ludzi wierzących, spadają praktyki religijne. Potrzebny jest „nowy język głoszenia Ewangelii”, charakteryzujący się „autentycznością i wiarygodnością”.
Źródłem inspiracji jest dla hierarchy doświadczenie misyjne obecnego papieża i jego zakorzenienie w duchowości św. Augustyna. Uważa on, że Leon XIV jest zdolny do rozmowy „z Kościołem, który żyje na marginesie zachodniego świata, ale ma wiele do zaoferowania”.
Według spisu ludności z 2021 roku, w Australii jest nieco ponad 5 mln katolików. Stanową oni 19,9 proc. mieszkańców kraju. Dla porównania, w 2011 roku było ich 25,3 proc., a w 2016 roku – 22,6 proc. Ich średnia wieku wynosi 43 lata, pięć lat więcej niż średnia wieku ogółu mieszkańców. W niedzielnej Mszy św. uczestniczy 8,2 proc. wiernych (417 tys. osób). Liturgie w australijskich kościołach odprawiane są w 42 językach. 13,6 proc. katolików uczestniczy w nich w innym języku niż urzędowy angielski.
Na 2028 roku zaplanowano w Australii Krajowy Kongres Eucharystyczny, który ma być próbą ponownego wskazania centralnej roli Eucharystii w życiu Kościoła i odpowiedzią na wzrastającą sekularyzację. Będzie to pierwsze tego typu wydarzenie od Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w Melbourne z 1973 roku.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |