PAP/Michał Meissner

Abp Wiktor Skworc po wybuchu w Katowicach wzywa do modlitwy i oferuje pomoc

Po piątkowym wybuchu w budynku probostwa kościoła ewangelicko-augsburskiego w Katowicach-Szopienicach, w wyniku którego zginęły dwie kobiety – matka i córka, a kilka innych osób trafiło do szpitali, metropolita katowicki abp Wiktor Skworc wezwał wiernych do modlitwy i zaoferował pomoc.

W rozesłanym w sobotę mediom wezwaniu, które ma być odczytywane w czasie niedzielnych mszy w archidiecezji, abp Skworc zadeklarował głębokie wstrząśnięcie tragedią, która dotknęła parafię kościoła ewangelicko-augsburskiego w katowickich Szopienicach. „W duchu braterskiej jedności oraz w imieniu archidiecezji katowickiej przesyłam wyrazy solidarności biskupowi diecezji katowickiej kościoła ewangelicko-augsburskiego oraz prezesowi Synodu Ewangelickiego. Rodzinom ofiar składam wyrazy współczucia, zaś rannym, wśród nich dzieciom, życzę rychłego powrotu do zdrowia, o co się modlimy” – zaznaczył metropolita.

>>> Luterańscy biskupi apelują o modlitwę po wybuchu na plebanii w Katowicach

„Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni”

„Jednocząc się z naszymi braćmi i siostrami w modlitwie, o którą proszę wszystkich diecezjan i wspólnoty parafialne naszej archidiecezji, zapewniam także o gotowości udzielenia pomocy materialnej w formie ustalonej z poszkodowanymi. Już dziś deklarujemy gotowość udzielenia gościny, mieszkania i utrzymania” – zaoferował.

Abp Wiktor Skworc, PAP/Andrzej Grygiel

„W obliczu dramatu, który nas wszystkich dotyka i mobilizuje do modlitwy i solidarnego działania, wspierajmy się słowami Pana Jezusa z Ewangelii, proklamowanej dzisiejszej niedzieli w liturgii Kościoła Rzymskokatolickiego: 'Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni’” – skonkludował abp Skworc.

Jeszcze w piątek o modlitwę za poszkodowanych i bliskich ofiar wybuchu zaapelowali zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce Jerzy Samiec i biskup diecezji katowickiej Marian Niemiec.

Pomoc dla poszkodowanych

Po katastrofie na jednym z portali została uruchomiona zrzutka na pomoc dla poszkodowanych – jej autor w mediach społecznościowych deklarował kontakt w jej sprawie z księdzem biskupem z Katowic. Na stronie internetowej szopienickiej parafii znajduje się też możliwość bezpośredniego wsparcia parafii poprzez przelew internetowy.

PAP/Michał Meissner

W sobotę rzeczniczka katowickiego magistratu Sandra Hajduk przekazała PAP, że spośród mieszkańców zniszczonego budynku dwie osoby zdecydowały się skorzystać z oferty miasta, dotyczącej zamieszkania oraz wyżywienia – pozostali wybrali miejsca u swoich bliskich.

Wybuch gazu

Do wybuchu – najprawdopodobniej gazu – doszło w piątek około 8.30 rano. Początkowo wydawało się, że siedem osób przebywających w budynku w chwili eksplozji wyszło z katastrofy cało, niektóre z obrażeniami niezagrażającymi życiu. Potem ustalono, że na probostwie mieszkały jeszcze dwie osoby: matka i córka w wieku (rocznikowo) 69 i 41 lat. Na ciało pierwszej z kobiet ratownicy natrafili w gruzowisku około 12.30, ciało drugiej odnaleźli ponad dwie godziny później.

PAP/Michał Meissner

W szpitalach są obecnie cztery osoby: to mężczyzna w stabilnym stanie przebywający w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, dwie dziewczynki – siostry w wieku 3 i 5 lat – leczone w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, a także ich mama. Dzieci mają obrażenia kończyn, głowy i lekkie poparzenia. Również obrażenia ich mamy nie są bardzo poważne.

Ceglany budynek, w którym doszło do wybuchu, zbudowano na przełomie XIX i XX wieku. Był podłączony do gazu z miejskiej sieci (służącego do ogrzewania i gotowania). Najprawdopodobniej to wybuch gazu był przyczyną piątkowej katastrofy. Frontowa część trzypiętrowego domu została całkowicie zniszczona. Cały budynek trzeba będzie rozebrać.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze