Abp Wojda na pogrzebie śp. abp. Hosera: dziękujemy za ogrom dobra, jakie się przez niego dokonało
„Stajemy w zadumie wdzięczności za ogrom dobra, jakie dokonało się przez jego posługę jako człowieka, lekarza, kapłana i biskupa” – powiedział abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, pallotyn, w homilii podczas Mszy św. pogrzebowej śp. abp. Henryka Hosera.
Eucharystii w bazylice Katedralnej św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika w Warszawie z udziałem licznych przedstawicieli duchowieństwa i świeckich przewodniczy metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
>>> Papież Franciszek wdzięczny za posługę abp. Henryka Hosera
Abp Wojda podzielił się wspomnieniem z ostatnich spotkań i rozmów z śp. abp. Hoserem – świadomym swego stanu i przygotowanym na spotkanie z Bogiem. „Stajemy w zadumie wdzięczności za ogrom dobra, jakie dokonało się przez jego posługę jako człowieka, lekarza, kapłana i biskupa” – powiedział.
Następnie przypomniał drogę życiową zmarłego – utratę ojca, który zginął w czasie wojny, studia na Akademii Medycznej, powołanie kapłańskie i zakonne, które realizował w rodzinie pallotyńskiej, posługę misyjną.
Abp Wojda zwrócił uwagę na wielką miłość abp Hosera do Pisma Świętego, które zgłębiał na modlitwie i medytacji oraz na wartość jego homilii, zawsze mocno osadzonych w słowie Bożym. Przypomniał, że prof. Wanda Półtawska wyraziła kiedyś żal, że tych homilii nikt nie nagrywa.
>>> „Byłeś dla nas towarzyszem, nauczycielem, lekarzem” – diecezjalne pożegnanie abp. Hosera
Kaznodzieja mówił zebranym o 21 – letniej pracy zmarłego współbrata w Rwandzie oraz o wyniesieniu go do godności arcybiskupiej, jego posłudze w Papieskich Dziełach Misyjnych i Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów a wreszcie – powrocie do Polski i biskupstwie w diecezji warszawsko-praskiej. „Nigdy nie wybierałem i nigdy nie prosiłem, zawsze przyjmowałem co przełożeni mi zlecili” – przypomniał słowa abp. Hosera, który już jako arcybiskup senior, na prośbę papieża Franciszka udał się do Medjugorie, aby podjąć opiekę duszpasterską nad przybywającymi tam pielgrzymami.
„Drogi Henryku, bracie w kapłaństwie i biskupstwie, przyjacielu i misjonarzu, z serca Ci dziękujemy za dar Twojego życia, posługę i wszelkie dobro, i prosimy, aby Dobry Bóg przyjął Cię do swojej chwały” – zakończył abp Wojda.
Zakończyła się msza pogrzebowa
„W jego osobie straciliśmy wybitnego orędownika wartości chrześcijańskich i patriotycznych, obrońcę godności każdego człowieka, praw rodziny oraz etycznych podstaw ładu społecznego, zakorzenionego w dziedzictwie europejskiej Christianitas” – napisał prezydent Andrzej Duda w pożegnalnym liście odczytanym w czasie Mszy św w bazylice katedralnej. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.
Na zakończenie uroczystej Eucharystii w bazylice katedralnej św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika odczytano pożegnalne listy przesłane przez papieża Franciszka, prezydenta Andrzeja Dudę i premiera Mateusza Morawieckiego. Słowo pożegnania w imieniu w imieniu Episkopatu skierował abp Stanisław Gądecki, a w imieniu Konferencji Biskupów Bośni i Hercegowiny bp Tomo Vukšić.
W swoim telegramie kondolencyjnym papież Franciszek przypomniał hasło arcybiskupa: „Maior est Deus”, które towarzyszyło Zmarłemu przez całe życie. „Z tą odwagą szedł w świat, ufając, że Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko” – napisał papież. W liście papież przypomniał osobiste wyznanie Arcybiskupa: „Kiedy patrzę na całość swojej posługi, to widzę, że Opatrzność przewidziała moją misję w Kościele. Każdy poprzedni etap, przygotowywał mnie do następnego, Bóg pozwolił mi być spełnionym”.
Prezydent Andrzej Duda zaznaczył w liście, że po wieczną nagrodę odszedł „wspaniały człowiek sumienia i świadek wiary, bez reszty oddany swojej posłudze. W jego osobie straciliśmy wybitnego orędownika wartości chrześcijańskich i patriotycznych, obrońcę godności każdego człowieka, praw rodziny oraz etycznych podstaw ładu społecznego zakorzenionego w dziedzictwie europejskiej Christianitas”.
Odczytano także list z kondolencjami od premiera Mateusza Morawieckiego, który przypomniał najważniejsze fakty z życiorysu abp Hosera, tak bardzo splecione z losami naszej Ojczyzny, w tym tragiczne wydarzenie, gdy w dzieciństwie stracił ojca i dziadka w Powstaniu Warszawskim podczas rzezi Woli. Premier podkreślił, że arcybiskup pozostawił nam dziedzictwo, które daje nadzieję, że ponad wszelkimi trudami i wysiłkami, słabościami i błędami jest Bóg, nadający im sens – „Maior est Deus.”
– Dziękuję sprawiedliwemu i miłosiernemu Bogu za niezwykle owocne życie tego człowieka, lekarza, kapłana Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego, misjonarza, arcybiskupa, delegata apostolskiego dla Medziugorie, promotora rodziny i bioetyki – powiedział w pożegnalnej mowie przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
W imieniu Konferencji Biskupów Bośni i Hercegowiny, którego zmarły arcybiskup był członkiem jako delegat papieski, głos zabrał abp Sarajewa Tomo Vukšić. – Jestem wdzięczny Bogu, że mogłem go osobiście poznać – powiedział biskup – Był to kapłan który był bardzo prosty, ale bardzo inteligentny, zawsze uśmiechnięty i przyjazny, oddany Stolicy Apostolskiej. To są cechy potrzebne dla każdego ucznia Chrystusa, a przede wszystkim dla kapłanów i biskupów.
Słowa pożegnania skierował także przedstawiciel rodziny Janusz Krauze, dziękując arcybiskupowi, że był duchowym opiekunem całej rodziny, dbającym o podtrzymywanie więzi rodzinnych.
Na zakończenie głos zabrał pasterz diecezji-warszawsko praskiej bp Romuald Kamiński. – Dziś mówimy między sobą „odszedł pasterz nasz, co ukochał lud”. – Pozwól, nasz pasterzu, że podziękuję za Twoją służbę we wspólnocie, za odważne i mądre przewodnictwo w nauczaniu o wartości życia i godności człowieka, za podtrzymywanie kultu Maryjnego w diecezji.
Bp Kamiński przypomniał, że abp Hoser pozostawił duchowy testament, który trzeba wypełnić: to troska, by sprawy rodziny w duszpasterstwie były na pierwszym miejscu, pomoc misjom Kościoła, troska o studentów, dla których arcybiskup zbudował dom, troska o świat medyczny. „Czuwaj nad nami!” – zakończył słowa pożegnania bp Kamiński.
Po egzekwiach wyruszył kondukt żałobny do krypty pod katedrą.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |