Fot. pixabay/MabelAmber

Akademia Przyszłości publikuje raport pt. „Czy Dzieci potrzebują dorosłych?”

Akademia Przyszłości to ogólnopolski program społeczny Stowarzyszenia Wiosna, który co roku obejmuje wsparciem około 2000 dzieci niewierzących w siebie. Pod jego egidą powstał właśnie raport, który mówi o tym, jaki wpływ na dzieci mają dorośli i dlaczego potrzebują one ich wsparcia.

W ramach przeprowadzonego badania okazało się, że zdaniem 76% Polek i Polaków ważnymi dorosłymi w życiu dziecka oprócz rodziców – są także inne osoby. Agnieszka Grzechnik, dyrektorka Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości, wskazuje, że uzyskane dane dowodzą, że Polacy w dzieciństwie najczęściej ze swoimi rozterkami zwracali się do rodziców (tak przyznało 61% badanych) albo do rówieśników (tak stwierdziło prawie 50% z nich).

>>> Kijów: trzeba tworzyć przestrzeń do życia dla dzieci pośród wojny

– Dlatego tak ważne jest, żeby dziecko miało w swoim życiu też innych zaufanych dorosłych. Z takim stwierdzeniem zgodziło się 64% osób ankietowanych – podkreśla. W raporcie uwypuklono, że badania pokazują, że dzieci nie cechuje wytrwałość w podejmowaniu zadań, gdy nie widziały wytrwałości u dorosłych. Z kolei, gdy osoba dorosła zakończy zadanie z sukcesem, będzie mówić o znaczeniu wysiłku i pozwoli dziecku dostrzec ciężką pracę prowadzącą do powodzenia, to obserwujące dziecko odczuje najwyższą motywację do bycia wytrwałym.

fot. Justyna Nowicka / Misyjne Drogi/misyjne.pl

Co więcej, 31% Polaków twierdzi, że nie uczyło się w dzieciństwie rozpoznawania emocji. Jednocześnie ponad 80% uważa, że nabywanie wiedzy o emocjach w dzieciństwie jest bardzo ważne i że o edukację w tej kwestii powinni zadbać dorośli.

Analiza danych ankietowych pokazuje też, że część dorosłych Polek i Polaków uznaje, że emocje można jednoznacznie podzielić na dobre i złe – uważa tak 52% badanych, zaś niemal co piąta osoba mieszkająca w Polce (18%) nie ma w tej kwestii zdania.

>>> SOS Wioski Dziecięce z receptą dla gmin na kryzys wśród polskich rodzin

Powyższe dane raportowe potwierdzają, że program Akademia Przyszłości jest niewątpliwie bardzo pożądanych rozwiązaniem, które łączy dziecko, które nie wierzy w siebie z wolontariuszem albo wolontariuszką. Efekty są nieraz zadziwiające.

11-letni Sebastian na lekcjach odzywał się rzadko. A na boisku, niezależnie od tego jak bardzo się starał, piłki nie trafiały do kosza. Czuł wtedy, że coś w nim buzuje, ale nie potrafił tego nazwać, było mu źle. I wtedy pojawił się Konrad, 36-letni wolontariusz Akademii Przyszłości.

fot. Justyna Nowicka / Misyjne Drogi/misyjne.pl

– Z Sebastianem nasz czas wykorzystujemy na poprawę jego słabych stron, czyli celności i koordynacji ruchowej oraz na rozwijaniu jego zainteresowań. Jest bardzo inteligentny i kreatywny. Pracujemy również nad pewnością siebie i emocjami – opowiada wolontariusz, dopowiadając, że takie podejście odmienia życie chłopca, czyniąc go bardziej otwartym i pewnym siebie.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że każde dziecko może doświadczyć czynników ryzyka, która utrudniają mu prawidłowy rozwój. Wśród nich można wyróżnić m.in. niską wiarę w siebie, konflikty w rodzinie, złe wyniki w szkole czy odrzucenie.

Jak przyznaje Joanna Sadzik, prezes Stowarzyszenia Wiosna, we wzmacnianiu samooceny i zwiększaniu pewności siebie istotne jest kogo na swojej drodze spotka dziecko. – Czy będzie to dorosły, od którego dziecko usłyszy, w czym jest dobre. Bo zdrowe poczucie własnej wartości rodzi się w działaniu. W atmosferze zaufania i szacunku porażki są po prostu trudnymi doświadczeniami, które nie zabierają skrzydeł. A większa liczba mądrych dorosłych wokół dziecka to szansa na rozwinięcie umiejętności budowania zdrowych relacji, nie uciekania od problemów, szukania rozwiązań oraz na spełnione i szczęśliwe życie – podsumowuje.

Wciąż trwa rekrutacja wolontariuszy, którzy wesprą tegorocznych podopiecznych Akademii Przyszłości. Żeby dołączyć do programu należy zgłosić się na stronie www.akademiaprzyszlosci.org.pl. Na tej stronie znajduje się również pełna treść raportu „Czy Dzieci potrzebują dorosłych?”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze