Fot. cathopic

Amerykańska teolożka: kobiety należą do laikatu [ROZMOWA]

Kobiety należą do laikatu – zaznacza Phyllis Zagano, amerykańska teolożka, która w wielu swoich publikacjach poruszała temat diakonatu kobiet. Wykładowczyni na Hofstra University w Hempstead w Nowym Jorku nawiązuje do ostatniego motu proprio papieża Franciszka “Spiritus Domini”.

Zagano była członkiem pierwszej powołanej przez papieża Franciszka komisji ds. diakonatu kobiet. W tym roku Ojciec Święty powołał drugą komisję badającą to zagadnienie. Natomiast sam diakonat (jako stopień sakramentu święceń) już wcześniej był przedmiotem badań Międzynarodowej Komisji Teologicznej, czego rezultatem jest dokument z 2002 r. „Diakonat: ewolucja i perspektywy”.

Piotr Eyoum (KAI): Ostatni list apostolski papieża Franciszka Spiritus Domini zmienił kodeks prawa kanonicznego zezwalając kobietom przystąpić do posługi lektoratu i akolitatu. Czy obecna rola i zadania kobiet akolitek jest taka sama lub zbliżona do roli diakonis w starożytności i wczesnym średniowieczu?

Phyllis Zagano: Posługa kobiet jako diakonis trwała przynajmniej do millenium na wschodzie i do XII wieku na zachodzie. Ich zadania i obowiązki różniły się w zależności od czasu i miejsca. Najważniejszym zadaniem było asystowanie przy chrzcie kobiet, a także dokonywanie obdukcji i jej poświadczenie w przypadku kobiety, która skarżyła się, że została pobita przez męża. Nie można ogólnie powiedzieć, co kobiety ustanawiane na diakonów robiły lub czego nie robiły poprzez wieki, ze względu na różnice zwyczajów i praktyk kościelnych.

>>>Kobiety przy ołtarzu 

Czy motu proprio Spiritus Domini jest tylko krokiem naprzód czy wypełnieniem postulatów komisji?

– List Spiritus Domini jest wynikiem prośby skierowanej przez synody: w 2008 r. proszono, by kobiety mogły być formalnie ustanowione do posługi lektoratu, a synod w 2019 r. wskazywał na potrzebę, by kobiety formalnie działały wypełniając funkcję akolity. Chodzi o unormowanie sytuacji, które i tak istnieją, bo przecież w rzeczywistości w wielu diecezjach od dawna kobiety pełnią te funkcje bez świadomości tego, że formalnie nie są na nie promowane.

A czy Pani zdaniem dokument Spiritus Domini jest tylko krokiem naprzód czy wypełnieniem postulatów komisji?

– Papieski dokument „Spiritus Domini” jest wynikiem prośby skierowanej przez synody: w 2008 r. proszono, by kobiety mogły być formalnie ustanowione do posługi lektoratu, a synod w 2019 r. wskazywał na potrzebę, aby kobiety formalnie działały wypełniając funkcję akolity. Chodzi o unormowanie sytuacji, które i tak istnieją, bo przecież w rzeczywistości w wielu diecezjach od dawna kobiety pełnią te funkcje bez świadomości tego, że formalnie nie są na nie promowane.

kobieta w kosciele

Fot. pixabay

Jak wyglądała posługa diakonis w starożytności i we wczesnym średniowieczu? Jaka była ich rola?

– Istnieje wiele literackich, epigraficznych i historycznych dowodów na to, że kobiety przyjmujące diakonat posługiwały na Zachodzie co najmniej do XII wieku. Ponadto jest zachowanych kilka opisów ceremonii najwyraźniej używanych w przeszłości przez biskupów do ustanawiania posługi kobiecego diakonatu, o czym świadczą rękopisy pochodzące od IV do XVI wieku. Historycznie kobiety przyjmujące posługę diakonatu nie wydają się być dokładnie identyczne z posługą diakonów, ale warto przy tym zauważyć, że Kościół rozróżnia także posługę kapłańską i posługę diakonatu. Dlatego “funkcja rozeznania” powinna pozwolić Kościołowi na autorytatywne wypowiedzenie się w kwestii diakonatu kobiet. Międzynarodowa Komisja Teologiczna nie powiedziała „nie” w 2002 r., ale też nie było powiedziane „tak”.

>>>Papież wyjaśnia, dlaczego kobiety mogą pełnić posługę lektoratu i akolitatu [DOKUMENT]

Czy zatem posługa diakonis była prostym odpowiednikiem diakonatu mężczyzn? Akolita może spełnić wszystko to, co było zadaniem diakonisy, więc określenie diakonisa lub akolita jest tylko kwestią nazewnictwa, a wówczas inaczej można by spojrzeć na Spiritus Domini.

– Kobiety przyjmujące diakonat miały wiele zadań i obowiązków, z których wiele było podobnych do tych, które wypełniali diakoni. W „Spiritus Domini” papież Franciszek podkreśla, że nie przeszkadzają mu kobiety w przestrzeni sacrum i zmienia praktykę, która nakazywała kobietom być w oddaleniu od ołtarza. Pisałam o tym w „Sapientia”, blogu na Fordham University: “Nawet współczesne prawo i komentarze do niego asymiluje poprzednie restrykcje sprawiając, że wydają się one dzisiaj śmieszne. Na przykład na początku dwudziestego wieku tylko w ostateczności głos kobiecy był dopuszczony podczas Mszy św. i to najlepiej zakonnicy i nie z bliższej odległości, niż balaski ołtarzowe (komunijne) odgradzające prezbiterium.

A w 1967 roku, „Instrukcja o muzyce w świętej liturgii Musicam Sacram”, czyli dokument na temat muzyki sakralnej wypływający z przesłania soboru watykańskiego II, stwierdzał, że „jeżeli w skład zespołu [muzycznego] wchodzą również niewiasty, należy wyznaczyć mu miejsce poza prezbiterium (pkt 23).” I tak podczas gdy drugi paragraf kanonu 230 KPK orzeka, że każdy świecki może czasowo być włączony do posługi lektoratu lub akolitatu, dopiero w 1992 roku Watykan wydał oświadczenie, że do posługi lektoratu i akolitatu mogą być czasowo dopuszczone kobiety. Innymi słowy, Stolica Apostolska – za aprobatą św. Jana Pawła II – stwierdziła, że kobiety należą do laikatu. Papież Franciszek wzmocnił to stwierdzenie w rzeczywistości wskazując, że kobiety i mężczyźni są równi.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze