Anglikański ksiądz z Palestyny po ataku na szpital w Gazie: ta wojna ma wiele konsekwencji
„Niektórych ludzi trafiła sama eksplozja, innych fala uderzeniowa i tłukące się szkło. To był potężny wybuch na terenie placówki wstrząsający całymi budynkami” – tak o wydarzeniach sprzed dwóch dni w szpitalu Al-Ahli w Gazie mówi wicedyrektor tamtejszej rady administracyjnej. Anglikański pastor Fadi Diab zauważa, że nie da się obecnie ustalić, kto odpowiada za atak, ale strona okupująca ma obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom.
Izraelskie wojsko oraz walczące z nim bojówki wzajemnie oskarżają się o spowodowanie tragedii, w której, jak podają palestyńskie służby powiązane z Hamasem, zginęło wiele niewinnych ludzi. Pastor Diab, rektor kościoła św. Andrzeja w Ramallah, nawołuje w reakcji do szukania dróg pokoju. „Wojna ostatecznie doprowadzi nas jedynie do przemocy, zabijania, gniewu oraz nienawiści” – zauważa w wywiadzie dla Radia Watykańskiego anglikański duchowny. Wzywa tutaj głównie do „uznania palestyńskiego prawa do istnienia”. Zapewnia też, że jego wspólnota usiłuje zrobić wszystko, by wesprzeć cierpiących w konflikcie.
„Staramy się pomagać. W rzeczywistości szpital zapewnił schronienie ponad 300 osobom, które uciekły ze swoich domów i nie miały gdzie się podziać. I godzinę przed wybuchem zorganizowano na terenie placówki zajęcia i programy dla dzieci, aby zmniejszyć ich cierpienie oraz szkody psychiczne. Zaledwie godzinę przed wybuchem… Staramy się więc jak najlepiej zapewnić naszym społecznościom nadzieję, środki, które złagodzą ich traumy psychiczne. Usiłujemy nawoływać naszych przyjaciół na całym świecie do interwencji i wzywamy rząd Izraela do udzielenia pomocy humanitarnej mieszkańcom Strefy Gazy” – wskazuje ks. Diab.
>>> Ambasador Izraela przy Stolicy Apostolskiej: ludność Izraela też cierpi na tej wojnie
Przyznaje, że właściwie nie wiadomo, jaka będzie przyszłość społeczności w Gazie. „Izraelczycy poprosili połowę tamtejszych mieszkańców o ewakuację najpierw na Synaj, a następnie do południowej Gazy. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość. To nie jest po prostu cykl przemocy, ale wprost wojna, która ma wiele konsekwencji (…). W tak trudnych czasach modlimy się za ofiary i rannych. Modlimy się za wszystkich ludzi po obu stronach. Modlimy się, aby ten konflikt wkrótce się zakończył i wzywamy naszych przyjaciół na całym świecie, aby przyłączyli się do nas w modlitwie o zakończenie obecnej przemocy” – mówi anglikański duchowny.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |