Fot. Niniwa.pl

Antoni Bochm OMI: jako oblaci zawsze staramy się być blisko biednych, cierpiących [ROZMOWA]

Rozmowa z wikariuszem generalnym, o. Antonim Bochmem OMI, podczas jego wizyty w Kanadzie. Rozmowa ukazała się w serwisie internetowym archidiecezji edmontońskiej.

Jenny Connelly (media archidiecezji Edmonton): Jednym z charyzmatów oblatów Maryi Niepokalanej jest bycie misjonarzami, a mimo to żyjemy w czasach, w których na świecie nie ma zbyt wielu dosłownie niezbadanych terytoriów, więc bycie misjonarzem wygląda inaczej niż w przeszłości. Jak w obecnych warunkach wygląda charyzmat misyjny oblatów?

Antoni Bochm OMI: Papież Franciszek powiedział, że każdy kraj jest ziemią misyjną, a więc wszędzie tam, gdzie nie ma Ewangelii, jest to terytorium misyjne. Niewiele jest miejsc na ziemi, gdzie wciąż są niezbadane terytoria, ale widzimy, że w wielu częściach świata chrześcijaństwo jest wciąż nieobecne. Zatem my [musimy być] tam obecni, dlatego oblaci są na całym świecie. Jesteśmy tam, aby nieść nadzieję i rodzić nową wiarę, aby ludzie byli otwarci na bycie chrześcijanami.

>>> O. Antoni Bochm OMI: świeccy to część oblackiej rodziny [+ GALERIA]

Rozumiem, że zasadniczym charyzmatem oblatów Maryi Niepokalanej jest posługa ubogim. Co to znaczy?

Tak, są biedni, którzy żyją bez niczego – i my im służymy. Ale są też ludzie ubodzy duchowo: dalecy od nadziei, pogrążeni w rozpaczy. Dlatego kierujemy nasze przesłanie do wszelkiego rodzaju biednych, zarówno materialnie, jak i duchowo. Kiedy spojrzymy na oblatów [na całym świecie], wiele naszych parafii znajduje się na peryferiach, gdzie są biedni. Dlatego naprawdę staramy się być wśród nich.

Pochodzę z Polski i tam mamy grupę świeckich założoną przez oblata. Ich misją jest opieka nad osobami, które próbują wydostać się z nałogu. Wiele osób kierujących tą służbą było kiedyś uzależnionych od narkotyków, a teraz opowiadają o tym, jak stali się wolni, aby pomagać innym ludziom. Pamiętam, że szli na przykład na stację kolejową, gdzie jest wielu uzależnionych i zapraszali ludzi na spotkania, gdzie mogli rozpocząć proces uwalniania się od nałogu. Jako oblaci zawsze staramy się być blisko biednych, cierpiących.

>>> Młodzi z Kanady śladami św. Eugeniusza

Co byś powiedział młodemu człowiekowi, który myśli o kapłaństwie i patrzy na oblatów? Co jest wyjątkowego w oblatach?

Och, myślę, że to jest życie wspólnotowe! To przyciąga wielu młodych ludzi. Myślę, że wielu z nas, którzy już są w Zgromadzeniu, życiu wspólnotowym, gdzie razem pracujemy, modlimy się i wspólnie realizujemy misję – to dla mnie i wielu innych osób jeden z najważniejszych elementów.

Co powiedziałbyś młodemu mężczyźnie, który czuje się powołany do bycia misjonarzem?

Powtórzę, co powiedział wódz Littlechild: „Kościół nadal nas potrzebuje!” Jest teraz wiele do zrobienia, jeśli zostaniesz misjonarzem, nie będziesz narzekał na brak zajęcia. Ludzie czekają na nas w wielu, wielu częściach świata. Jest potrzeba wielu młodych ludzi!

Mamy wiele powołań w naszym Zgromadzeniu, ale w innych częściach świata; nie ma ich wiele w Kanadzie. W przeszłości Zachód wysyłał misjonarzy na globalne Południe, ale teraz zadaniem Południa jest wysyłanie misjonarzy tutaj, gdzie jest wiele do zrobienia!

Musimy modlić się o powołania, musimy pracować dla powołań!

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze