Australia: Kościół „zaszokowany” nagłą śmiercią kardynała G. Pella
O głębokim „wstrząsie”, jaki wywołała wśród Australijczyków nagła śmierć ich rodaka, kard. Geroge’a Pella 10 stycznia, pisze amerykański portal katolicki CNA Newsroom. Zamieścił on wypowiedzi tamtejszych biskupów i wiernych oraz byłego premirra Tony’ego Abbotta – katolika, niedoszłego kapłana.
Metropolita Sydney abp Anthony Fisher – bezpośredni następca zmarłego na tym urzędzie (od 2014) – w pierwszej reakcji napisał na Facebooku, że „jest to dla nas wszystkich smutna i wstrząsająca wiadomość”, poprosił wiernych o modlitwę i o „wieczny odpoczynek” dla duszy swego poprzednika, o słowa pociechy dla jego rodziny „oraz tych wszystkich, którzy go kochali i teraz są pogrążeni w smutku”.
>>> Uroczystości pogrzebowe kard. Pella w Watykanie w sobotę
Podobnie obecny (od 29 czerwca 2018) metropolita Melbourne, którego rządcą był kardynał w latach 1996-2001, abp Peter Comensoli wyraził „głęboki smutek związany z tą wiadomością”. Dołączył do tego słowa modlitwy: „Niech światłość wiekuista świeci teraz temu, który niezmiennie wierzył i ufał Bogu i Jego Synowi”. Podkreślił, że zmarły miał głęboką wiedzę w wielu dziedzinach i zawsze interesowali go wszyscy, którzy go otaczali”.
Z kolei biskup pomocniczy Sydney Richard Umbers nazwał kardynała Pella „inicjatorem i pionierem wielu dobrych dzieł w tym mieście, w Australii i w całym Kościele powszechnym. Dołączmy się do modlitwy za jego duszę «Requiescat in Pace»”.
Swoje wypowiedzi zamieścili też w Internecie liczni świeccy. Jeden z nich przytoczył Psalm 73, 26 „Bóg jest opoką mego serca i moim działem na wieki”. Inny wierny wyraził pewność, że „kardynał George Pell będzie wspierał nasz Kościół w kolejnych próbach, jakie go jeszcze czekają w przyszłości”.
>>> Kard. George Pell zmarł po zatrzymaniu akcji serca
Tony Abbott, katolik i premier Australii w latach latach 2013-15, który przez jakiś czas kształcił się w seminarium duchownym, zanim ostatecznie wybrał karierę polityczną, na swoim Twitterze napisał, że „Australia straciła swojego wielkiego syna, a Kościół – wybitnego przywódcę”. Były szef rządu pochwalił zmarłego za to, że był on „zdecydowanym obrońcą nauki katolickiej i tych wartości, na których opiera się cywilizacja Zachodu”. Dodał, że wielu postrzegało go jako „postępowego” w sprawach społecznych, ale zarazem stanowczego w odniesieniu do moralności i wiary. Jako „konserwatysta” kościelny i kulturowy, który nie wahał się jasno wyrażać swych poglądów, był zarówno chwalony, jak i krytykowany ze wszystkich możliwych stron – napisał T. Abbott.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |