Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Austriacki teolog: muzyka Brucknera cząstką brzmienia „boskiej symfonii świata”?

Głęboka wiara Antona Brucknera jest niesłusznie odrzucana „przez rzekomo oświeconych teologów” jako „chłopska, a nawet prymitywna”. W przeciwieństwie do tego, wybitny wiedeński teolog i socjolog religii ks. Paul Zulehner uznał odziedziczoną pobożność kompozytora, który urodził się 200 lat temu, za „katolicką w najlepszym tego słowa znaczeniu” – nie tylko w sensie wyznaniowym, ale uniwersalnym.

Ks. Zulehner mówił o muzyce i duchowości jednego z najwybitniejszych kompozytorów austriackich podczas rozmowy z Markusem Poschnerem, głównym dyrygentem Orkiestry Brucknera w Linzu. Okazją do spotkania teologa i dyrygenta było wykonanie VIII Symfonii Brucknera w ramach Koncertów Opactw Górnej Austrii w Opactwie Świętego Floriana, dawnym miejscu pracy kompozytora, którego 200. rocznica urodzin przypada 4 września br.

„Anton Bruckner (1824-1896)  biograficznie przeszedł życiową drogę od muzyka kościelnego do światowego symfonika, kiedy przeniósł się z klasztoru św. Floriana w Linzu do świeckiego, cesarskiego miasta Wiednia w 1868 roku” – przypomniał ks. Zulehner i dodał, że jednak w żadnym wypadku nie opuścił swojego `locus`, `znajomego miejsca Boga` nawiązując do chorału „Locus iste” – jednej z najsłynniejszych kompozycji Brucknera, skomponowanej na otwarcie katedry w Linzu. Bruckner porzucił jednak ograniczone miejsce Boga „kościół” i uznał „naturę, gospodę, salę koncertową” za nowe „loci” Bożej obecności.

Według ks. Zulehnera duchowość Brucknera zyskiwała coraz szersze horyzonty w trakcie jego rozwoju. Najwyraźniej udało mu się poszerzyć ekskluzywne „extra ecclesiam nulla salus” (tj. brak zbawienia lub Boga poza Kościołem) na inkluzywne „extra amorem nulla salus” – co należy rozumieć jako „gdzie jest miłość, tam jest Bóg”. Zdaniem teologa jest to również odpowiedź na dzisiejszą szalejącą sekularyzację: świat profanum jest otwarty na doświadczenie Boga, pozostaje miejscem Boga.

>>> Austria: europejscy uczestnicy Synodu Biskupów spotkają się w sierpniu w Linzu

Stworzenie jako „Boża symfonia świata”

Ks. Zulehner odniósł się do stwierdzenia dyrygenta Poschnera, że muzyka „ostatecznie pozostaje tajemnicą”. Teologia również postrzega Boga jako tajemnicę przez duże „T”. „Teologia i duchowość mogą w najlepszym razie tylko zbliżyć się do Boga, tak jak ostatecznie zbliżamy się tylko do arcydzieł muzyki, które nas porywają” – stwierdził. Austriacki teolog przypomniał, że według wielu mistyków świat można interpretować jako „boską symfonię świata”, „niedokończone dzieło”, nawet jeśli dzieło stworzenia weszło już w finał czasów ostatecznych wraz ze zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa.

Zdaniem ks. Zulehnera w dziełach wybitnych artystów coś z brzmienia boskiej symfonii wyłania się w „skondensowany” sposób. Kiedy wyjątkowo utalentowani ludzie komponują, coś z tego staje się słyszalne, a „my, jako słuchacze, jesteśmy wcielani w światową symfonię poprzez tę muzykę w kontr-ruchu”, wyjaśnił teolog.

„W tym procesie tracimy poczucie przestrzeni i czasu. W grze doświadczamy tego, czym jesteśmy: skomponowani z miłości i dla miłości” – stwierdził teolog.

Fot. cathopic.com

Joseph Anton Bruckner urodził się 4 września 1824 w Ansfelden w Górnej Austrii. Był austriackim kompozytorem romantycznym, organistą i nauczycielem akademickim. Jako kompozytor został uznany przez współczesnych dopiero pod koniec życia, niemniej jednak był jednym z najważniejszych i najbardziej innowacyjnych kompozytorów swoich czasów, a jego dzieła miały ogromny wpływ na historię muzyki XIX w.

Bruckner początkowo uczył się zawodu nauczyciela, co wcześniej robili jego dziadek i ojciec. W ówczesnej Austrii stanowisko nauczyciela wiązało się ze stanowiskiem muzyka kościelnego, dlatego Anton zaczął grać na organach jako chłopiec i otrzymał pierwsze lekcje basso continuo. Droga wiejskiego muzyka pracującego w surowych warunkach do wykładowcy uniwersyteckiego i twórcy półtoragodzinnych symfonii wykonywanych w wiedeńskim Musikverein: To historia całkowitej zmiany środowiska, która była w ogóle możliwa tylko dzięki gruntownej zachęcie, wytrwałej pracowitości i niezachwianej wierze w siłę własnego talentu i misji. 

Bruckner, pobożny człowiek wywodzący się z prostego wiejskiego środowiska, przez całe życie pozostawał outsiderem w wyższych sferach Wiednia. Nie był intelektualistą, który korespondował z ważnymi osobistościami, kultywował intelektualne zainteresowania czy brał udział w bieżących debatach. Był i pozostał pobożnym człowiekiem z prowincji. Przez całe życie zachował dialekt swojej ojczyzny. Ubierał się staroświecko i nieelegancko, praktykował ścisłe rytuały modlitewne i czuł się znacznie bardziej komfortowo w nieformalnej atmosferze pubu piwnego niż w eleganckim towarzystwie.

>>> Austria: biskupi w Boże Ciało zaapelowali o większą jedność i braterstwo

Bruckner zmarł w 11 października 1896 r. w Wiedniu  jako uznany na całym świecie kompozytor i został pochowany w klasztorze św. Floriana. Całkiem możliwe, że jego muzyczna wizja nie była całkowicie z tego świata.

Słynny austriacki dyrygent Nikolaus Harnoncourt porównał kiedyś Antona Brucknera do „kamienia z księżyca”. Jego zdaniem ten kompozytor dosłownie „eksplodował w historii muzyki”, „ma się wrażenie, że nie miał poprzednika ani następcy”. 

Jego najważniejszymi i najbardziej znanymi kompozycjami są symfonie. Wzbogacił także muzykę kościelną ważnymi dziełami, w tym trzema Mszami i Te Deum. Jako organista był szczególnie podziwiany za swoje improwizacje.

W 2024 r. organizowane są liczne wydarzenia z okazji 200. rocznicy urodzin Brucknera pod hasłem: „Anton Bruckner 2024”, szczególnie w jego rodzinnej prowincji Górnej Austrii.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze