Badanie KUL: młodzież przywiązana do rodziny, potrzebująca wiary, ale krytyczna wobec Kościoła
Młodzież podkreśla swoje przywiązanie do rodziny i relacji rówieśniczych, woli spotkania w rzeczywistości niż w internecie, ale też przyznaje się do doświadczenia samotności. Dla części ważne jest osobiste doświadczenie Boga, dla innych religia nie jest ważną wartością. Na lekcjach religii bardziej cenią możliwość rozmowy o problemach niż zdobywanie wiedzy o nauczania Kościoła, który postrzegają jako sformalizowaną instytucję – to wnioski z badania przeprowadzonego przez socjologów KUL wśród maturzystów archidiecezji lubelskiej.
Raport „Młodzież w kontekstach współczesnych. Rodzina. Czas. Szkoła. Kościół i katecheza” jest rezultatem badań socjologicznych zrealizowanych wśród młodzieży archidiecezji lubelskiej w związku z III Synodem Archidiecezji. Raport został przeprowadzony w ubiegłym roku na reprezentatywnej próbie 1003 uczniów klas maturalnych liceów i techników z terenu archidiecezji. Jego autorami są pracownicy naukowi Instytutu Nauk Socjologicznych KUL dr hab. Wioletta Szymczak i ks. Tomasz Adamczyk.
Rodzina, więzi, sens życia
Pierwsza część publikacji ukazuje młodzież w relacji do rodziny, przyjaciół, kolegów i koleżanek. Wszystkie te osoby są ważne, biorąc pod uwagę codzienne funkcjonowanie każdego człowieka. Jednocześnie są one kluczowym punktem życiowego odniesienia.
Rodzina stanowi istotną wartość dla znaczącej większości przebadanej młodzieży. Kluczową rolę pełni w niej matka, która jest ważnym puntem odniesienia i osobą najważniejszą w kryzysowych sytuacjach. Największe przywiązanie do wartości rodzinnych deklarują osoby wierzące. Spędzają one dużo czasu z rodziną, częściej rozmawiają z rodzicami i rodzeństwem. Doceniają także rolę ojca, z którym często spędzają czas i na którego uznaniu częściej im zależy niż na uznaniu przyjaciół. Również grupy rówieśnicze są dla większości badanych ważnym punktem odniesienia, bo w ich gronie młodzież najchętniej spędza wolny czas, rozmawia i dyskutuje, a także może liczyć na pomoc w trudnych sytuacjach.
Wartości nadające sens życiu młodzieży to: miłość, zaufanie przyjaciół i szczęście rodzinne. Stanowi to osobisty kapitał społeczny i kulturowy. Zauważalne jest przywiązywanie mniejszej wagi do wykształcenia i pracy zawodowej, a większe skupienie na samorealizacji, osiąganiu założonych przez siebie celów. Młodzi widzą się raczej w prozie życie, wygodnej strefie komfortu niż w porywaniu się na wielkie idee, które mają znaczenie tylko dla 7% respondentów. Co ciekawe, tylko 11,8% ankietowanych wskazało na bogactwo wrażeń jako istotną wartość w życiu, co świadczy o stosunkowo niewielkiej skłonności do podejmowania ryzyka w tej grupie wiekowej, tym bardziej, że spokojne życie bez niespodzianek jest wartością dla 15,4% badanych.
>>> Psycholog i ekonomista: kultura konsumpcjonizmu wpływa na obchody pierwszej komunii
Role społeczne
Badanie potwierdza wpisywanie się większości młodzieży w role społeczne charakterystyczne dla danej płci. Kobiety szukają sensu życia w miłości, wielkich uczuciach oraz byciu potrzebną, więcej czasu spędzają z matką i na jej uznaniu najbardziej im zależy. Natomiast dla mężczyzn ważniejsze jest osiągnięcie odpowiedniego statusu materialnego oraz większe znaczenie ma grupa rówieśnicza, w której chętnie spędzają czas i gdzie szukają uznania i wsparcia.
Zdecydowana większość badanych osób woli spotykać się ze znajomymi w świecie rzeczywistym niż wirtualnym, choć nie jest wykluczone, że wpływ na takie postrzeganie miała obowiązkowa izolacja społeczna związana z pandemią koronawirusa. Autorzy opracowania zwracają uwagę (powołując się na badania NASK na temat czasu spędzanego przez polską młodzież w sieci w okresie pandemii), że urodzeni po 2000 r. nie znają świata bez internetu i jest to dla nich środowisko naturalne, zatem ograniczenie możliwości spotkań bezpośrednich pozwoliło bardziej docenić ich wartość.
Autorzy badania zwracają uwagę na prostą obserwację grupy tej młodzieży. Młodzi na spotkaniu z koleżankami i kolegami „cały czas pozostają dostępni online (pokolenie „always on”). W skrajnych przypadkach w ogóle nie rozmawiają, wpatrzeni w ekrany swoich smartfonów. Obserwację tę potwierdzają również nauczyciele – podczas przerw międzylekcyjnych uczniowie zasadniczo nie rozmawiają ze sobą, a wolny czas wykorzystują na logowanie się do sieci”.
Opisywana w badaniu młodzież – wskazują socjologowie – należy do pokolenia cyfrowego, natomiast tym, co pozostaje dla niej niezmiennie ważne, tak samo jak dla pokolenia od nich starszego („pokolenia podwórka”), są więzi. Respondenci podkreślają znaczenie więzi bezpośrednich, ale niewątpliwie są one podtrzymywane i umacniane przez komunikację online.
Autorzy wskazują ponadto w podsumowaniu tej części badania, że: „Choć wiara religijna będzie opisana w innej części publikacji, to odpowiedzi na pytanie co nadaje sens życiu wskazują, że religia przestaje być kluczową wartością dla dużej części młodzieży”.
Potrzeby i problemy
Kolejny etap szkicowania portretu ludzi młodych zakładał rozpoznanie najważniejszych potrzeb i aktualnych problemów, diagnozowanych przez samych maturzystów i przez ich nauczycieli. Również tu ankietowani mogli wybrać kilka odpowiedzi.
W kontekście rozpoznania potrzeb, respondenci zdecydowanie najczęściej deklarowali, że ludzie młodzi potrzebują samodzielności i niezależności działania – wskazała na to blisko połowa (46,6%) badanych. Na drugim miejscu uplasowały się dobre relacje z rówieśnikami (38%) i potrzeba zrozumienia dla swoich poszukiwań i błędów (37,1%). Średnio co trzecia osoba uznała, że młodzi ludzie najbardziej potrzebują dobrych relacji z rodzicami (34%) oraz zainteresowania i wsparcia w obliczu trudności życiowych (33,6%).
Do nauczycieli religii skierowano pytanie zmierzające do poszerzenia wiedzy wynikającej z opinii badanych uczniów. Dotyczyło ono potrzeb, które katecheci dostrzegają u swoich uczniów w codziennej praktyce, jako domagające się uwagi i działań ze strony nauczycieli i wychowawców.
Wśród nauczycieli religii zdecydowanie przeważała opinia, że ich uwagi domaga się formułowana przez uczniów potrzeba bycia wysłuchanym i zrozumianym – wskazało na nią aż 77,6% katechetów. Na drugim miejscu (53,2%) znalazło się przekonanie, że uczniowie mają potrzebę bycia zauważonym, na trzecim zaś (47,4%) stwierdzenie, że potrzebują wypowiadania swoich wątpliwości i opinii. Nieco więcej niż co trzeci nauczyciel religii (35,6%) dostrzega u swoich uczniów potrzebę stawiania pytań trudnych i dyskusji.
Oprócz potrzeb, interesujące było dla badaczy ustalenie, w jakich obszarach badana młodzież lokalizuje swoje główne problemy i na które z nich wskazuje najczęściej.
Niemal 60% ankietowanych uznało, że problemem, z jakim zmagają się obecnie młodzi ludzie jest poczucie bezsensu, beznadziei; ponad połowa (54,4%) stwierdziła, że chodzi o samotność i różnego typu uzależnienia (52,1%). Na kolejnym miejscu znalazły się problemy z nauką (41,9%) i trudne relacje z rodzicami (41,3%). Co trzeci respondent wytypował niezdrową konkurencję i presję na karierę (32,6%), niewiele mniej (29%) uznało, że takim problemem jest obojętność i brak zainteresowania ze strony dorosłych.
Nieco więcej niż co czwarty uczeń (26,7%) wskazał na utratę zaufania do Kościoła i księży. Dla jednej czwartej młodzieży (25,1%) problemem okazał się rozpad rodziny.
Katecheci o młodzieży
Analogiczne pytanie postawiono nauczycielom religii, aby stwierdzić, jak oni typują problemy, z którymi mierzy się obecnie młodzież. I tak, najczęstszą odpowiedzią było wskazanie na rozpad rodziny – 65,5%, następnie na kryzysy wiary – 55,5%, utratę zaufania do Kościoła i księży – 53,7%, a dalej wskazano na trudne relacje z rodzicami (48,3%) oraz obojętność i brak zainteresowania ze strony dorosłych (47,4%).
W zestawieniu odpowiedzi młodzieży i nauczycieli zwraca uwagę rozbieżność pomiędzy trzema pierwszymi wskazaniami. Według badanych maturzystów do najczęstszych problemów należy bezsens, beznadzieja, samotność i uzależnienia, a dalej trudne relacje z rodzicami i problemy z nauką. Zdaniem badaczy, problemy z tych obszarów wzajemnie się warunkują lub ze sobą współistnieją. Z kolei nauczyciele wskazali przede wszystkim na rozpad rodziny, kryzysy wiary oraz utratę zaufania do Kościoła i księży.
Rozbieżność ta ma dwie interpretacje. Jedna mówi, że „nauczyciele myślą przede wszystkim przyczynowo” oraz „sięgają do kwestii, które w ich ocenie stanowią źródło innych problemów”, natomiast uczniowie „odnoszą się do aktualnych przeżyć, tu i teraz rejestrowanych”, nazywają „własne obserwacje i doświadczenia”.
Druga interpretacja rozbieżności wskazuje, że badani katecheci nie zawsze mają bezpośredni dostęp i wiedzę o wszystkich trudnościach młodzieży, tym bardziej, że nie wszyscy uczniowie uczęszczają na lekcje religii, zaś młodzi respondenci ustosunkowują się do całościowego oglądu swoich rówieśników.
>>> Jeśli chcę być blisko Boga, to chcę znać Jego Słowo
Stan wiary
W portrecie maturzystów archidiecezji lubelskiej przedstawione zostały także postawy wobec religii. Jako głęboko wierzących określiło się 5,5% ankietowanych; wierzących – 44,6%; jako niezdecydowanych, ale przywiązanych do tradycji religijnej – 20,8%; obojętnych religijnie określiło się 16,4% respondentów, a jako niewierzących – 12%.
Osoby, które określiły się jako głęboko wierzące, wierzące lub niezdecydowane, zostały zapytane o najważniejsze źródła (przyczyny) swojej wiary. Pytanie to pozwoliło wskazać, na jakie elementy duszpasterskie z perspektywy Kościoła warto zwracać szczególną uwagę w działaniach ewangelizacyjnych.
Okazało się, że trzema głównymi źródłami wiary badanej młodzieży są: wychowanie religijne i tradycja w rodzinie – 58,2%, osobiste doświadczenia religijne (np. codzienna modlitwa) – 24,3% oraz dotychczasowe przeżycia i doświadczenia życiowe – 24%. Co szósty maturzysta (16,2%) wybrał przykład religijności któregoś z rodziców. Na osobiste poszukiwania (lektura, rozmowy, czytanie religijnych stron internetowych) wskazało 7,9% ankietowanych, na doświadczenie nawrócenia lub szczególnej ingerencji Boga w swoje życie wskazało 7,7%, a na doświadczenia ze wspólnoty religijnej, do której należy – 6,4%. W tym kontekście świadectwo wiary katechetów było ważne dla 3,8% badanych, a świadectwo wiary kapłanów i sióstr zakonnych spoza szkoły – dla 3,3% badanych.
Badana młodzież mogła wpisać własne odpowiedzi. Najwięcej wpisów świadczyło o osobistych poszukiwaniach, np. „Wierzę, bo człowiek musi w coś wierzyć” lub „Żyję i każdego dnia budzę się na tym świecie (…). Ktoś musiał to wszystko stworzyć(…)”. Młodzi rozszerzyli też katalog osób, które miały wpływ na ich religijność – to rówieśnicy, dziadowie lub chłopak.
Analogicznie o źródła swojej niewiary zostały zapytane osoby obojętne lub niewierzące. Wśród najczęściej zaznaczanych znalazły się dwie odpowiedzi – są to „osobiste przekonania i przemyślenia” (21,4%) i „zniechęcenie do Kościoła katolickiego jako instytucji” (18,8%). Zdecydowanie rzadziej wymieniane były „wiedza o negatywnych postawach moralnych księży” (9,3%), „negatywny odbiór postaw ludzi wierzących i praktykujących (6,9%) i „doświadczenia życiowe, przez które straciłem wiarę” (5,7%). Na dalszych miejscach znalazły się „mój negatywny odbiór religijności rodziców” (2,6%), „osobiste złe doświadczenia ze spotkań z księżmi” (2,4%”), „niewierzące środowisko rodzinne” (1,8%) i „negatywny obraz wiary i Kościoła w mediach” (1,7%).
Własne opinie
I przy tym pytaniu młodzi mogli zaproponować swoją odpowiedź, spośród których w raporcie zamieszczono kilka ciekawych reakcji. Prezentują one m.in. „bardzo negatywne spojrzenie na katolicyzm”, „wiarę w indywidualność”, nieuznawanie „istnienia wyższych istnień”, potrzebę „jasnego dowodu, żeby uwierzyć w Boga”, „ksenofobię i brak tolerancji ze strony Kościoła”, „mowę nienawiści” czy „brak potrzeby tłumaczenia sobie zdarzeń/historii obecnością kogoś takiego jak Bóg”.
Autorzy badania wskazują ponadto na wpisy będące wyrazem zniechęcenia do Kościoła katolickiego jako instytucji, wskazujące też na sprzeczność postaw duchowieństwa z nauczaniem Kościoła czy przekonanie o nieprzydatności tego, o czym Kościół naucza: „Uważam, że Kościół niczym się nie różni od sekty. Gromadzi majątek a księża wożą się drogimi samochodami. Idea, według której życie w ubóstwie jest wartościowe, to straszny idiotyzm. Ludzie powinni się nieustannie rozwijać, nie tylko indywidualnie, ale również finansowo, żyć pełnią życia a nie skromnie i ubogo”.
Nie zabrakło wpisów zarzucających Kościołowi angażowanie się w politykę, „nadawanie KK zbyt wielu praw” czy „oczernianie przez Kościół kobiet, osób LGBT+ i innych mniejszości”.
To samo pytanie o źródła niewiary zadano katechetom. Zastanawia, że podczas, gdy młodzież wskazywała częściej na czynniki wewnętrzne, mające źródło w osobistych przemyśleniach czy w problemach Kościoła jako instytucji, to katecheci widzieli przyczyny niewiary przede wszystkim w środowisku rodzinnym (52,6%) i negatywnym obrazie Kościoła w mediach (52,3%) a także m.in. w „modzie na niewiarę” (31%), negatywnym odbiorze religijności rodziców (30,5%) i wpływie rówieśników (27,3%).
Praktyki religijne
W nauczaniu Kościoła rozróżnia się praktyki jednorazowe (chrzest, bierzmowanie) i powtarzalne (niedzielna Msza św.) oraz praktyki nadobowiązkowe i prywatne. Msza niedzielna należy do praktyki obowiązkowych katolika. W archidiecezji lubelskiej uczestniczy w niej w każdą niedzielę 15% badanej młodzieży, a prawie w każdą 12,5%. Częściej niż tylko w niedzielę, czyli kilka razy w tygodniu, jest na Mszy 1,8% młodych. W wielkie święta uczestniczy w liturgii Mszy św. 18% badanych, a tylko z okazji ślubu czy pogrzebu – 9,8%. Uczestniczący przynajmniej raz w miesiącu to 40,4%, w ogóle nie uczestniczy 2,2%. Pozostali badani tworzą zbiorowość osób niepraktykujących – 30% a wskaźnik ten, jak zaznaczono, jest zbliżony do tych maturzystów, którzy określili się jako obojętni religijnie lub niewierzący.
Co najmniej raz w miesiącu spowiada się 8,2% badanych, kilka razy w roku – 33,7%, raz w roku – 12,8%, a wcale nie przystępuje do spowiedzi – 4,7%.
W miesiącu poprzedzającym badanie do komunii świętej przystąpiło natomiast 25%, przynajmniej raz w ostatnim roku – 60,7%, a sumując osoby obojętne i niewierzące, których pytanie nie dotyczyło, nigdy do komunii nie przystępuje 30,1% badanych.
Pojawiło się także pytanie o modlitwę osobistą. W kontekście częstotliwości opcję „modlę się sporadycznie” wskazało 27,3% a „modlę się regularnie każdego dnia” – 19,5%. Z kolei odpowiedź „modlę się, gdy tracę poczucie sensu” – 18,5%, „modlę się, gdy nie mam oparcia w nikim i w niczym” – 15,1%. Doświadczając poczucia radości, wdzięczności modli się 11,3% badanych, niezależnie od okoliczności życiowych – 9,4%, a nigdy się nie modli – 7,4%.
Jak młodzi się modlą? Najpopularniejszym sposobem jest połączenie modlitwy własnymi słowami z gotowymi modlitwami (40%), dalej udział w liturgii (36,5%), modlitwa w samotności (33,9%). Blisko co ósmy maturzysta wskazał na modlitwę wyłącznie własnymi słowami (13,3%). Modlitwa, czytając Pismo Święte, jest bliska 4,8% ankietowanych. 7% modli się, wchodząc jedynie na chwilę do kościoła. We wspólnocie religijnej modli się 5,7%. W domu, wspólnie z rodzicami/rodzeństwem – 4,4%.
Prawdy wiary
Siedem prawd wiary uzyskało wskaźnik wyższy niż suma osób deklarujących się jako głęboko wierzące i wierzące (czyli 50,1%). Jest to wiara w istnienie nieba – 58%, obecność Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie – 57,6%, skuteczność modlitwy – 57%, istnienie piekła – 55,4%, nieśmiertelność duszy ludzkiej – 53,5%, łaska Boża działająca w sakramencie spowiedzi – 51,9%, zbawienie i życie wieczne – 51,5%.
Trzy prawdy wiary nie uzyskały aprobaty ponad połowy respondentów – Kościół jako wspólnota Bosko-ludzka – 44,4%, skażenie grzechem pierworodnym – 42,2% i zmartwychwstanie ciała – 40%.
Młodym postawiono też pytanie o ich konkretne oczekiwania względem Kościoła. Ankietowani maturzyści najczęściej oczekiwali „doświadczenia Boga” (32,5%), „wsparcia w sytuacjach kryzysowych” (29,7%) i „argumentów za prawdziwością wiary” (27%). Co czwarty respondent (26%) nie oczekiwał od Kościoła niczego, zaś co piąty (20,8%) – wskazówek jak żyć.
>>> Laskowice: 38. Zjazd NINIWY z całej Polski
Lekcje religii
Z perspektywy socjologicznej uczęszczanie na lekcje religii jest obecnie zróżnicowane regionalnie i środowiskowo – wskazują autorzy raportu, powołując się m.in. na wskazówki ks. prof. Janusza Mariańskiego, wybitnego socjologa religii związanego z KUL. Z reguły wyższy poziom tego uczestnictwa jest w środowiskach wiejskich i małomiasteczkowych. Jak zauważa ks. prof. Mariański w pracy „Pedagogika religii w kontekście społecznym”, młodzież z tych środowisk „jest poddana silniejszej kontroli społecznej i być może wyraźniej odczuwa potrzebę udziału w instytucjonalizowanej edukacji religijnej”.
Powołując się m.in. na badania CBOS, autorzy raportu przypominają o zmniejszającej się od lat frekwencji na lekcjach religii, która w 2016 r. po raz pierwszy od lat 90. wyniosła 75% a w kolejnych latach nadal spadała. W 2018 było to 70% a w 2021 już tylko 54%. Rezygnacja z nauki religii następuje w momencie rozpoczęcia nauki w szkole średniej (37%) lub w jej trakcie (34%).
Lubelska młodzież, pytana czy uczęszcza na lekcje religii w szkole, odpowiada: tak, staram się być zawsze – 39,2%; nie uczęszczam – 28,6%; tak, często – 25,4%; bywam sporadycznie – 5,8%.
Dlaczego uczęszczasz na lekcje religii w szkole? – zapytano tych uczniów, którzy już zadeklarowali udział w nich. „Podoba mi się sposób prowadzenia katechezy” – odpowiedziało 20,6%; „jest mi to osobiście potrzebne ze względu na moją wiarę” – 19,6%; aby przyjmować sakramenty – 17%; „ze względu na moich rodziców” – 16,4%; „z przyzwyczajenia” – 16,2%; „bo taka jest tradycja w moim środowisku” – 8,2% – to najczęstsze odpowiedzi.
Z kolei nieobecnych na lekcji religii zapytano o przyczynę nieuczęszczania. 15,4% odpowiedziało: „nie jest mi to potrzebne”, zaś „nie jestem osobą wierzącą” – 9,7%, a „nie mam czasu na katechezę, muszę go poświęcić na inne zajęcia” – 7,3%. Pojawiły się także odpowiedzi: „zniechęcają mnie informacje o negatywnych postawach moralnych księży” (5,3%).
Podsumowanie
W podsumowaniu badania socjologowie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego stwierdzają, że młodzież z terenu archidiecezji lubelskiej często podkreśla swoje przywiązanie do rodziny i relacji rówieśniczych. Ceni sobie spotkania w rzeczywistości bardziej niż w przestrzeni wirtualnej.
Odpowiedzi na pytania dotyczące religijności pokazały dużą różnorodność młodzieżowych postaw. Dla części respondentów ważne jest osobiste doświadczenie Boga, dla innych religia nie jest ważną wartością.
Część ankietowanych informuje o doświadczeniu beznadziei, samotności i uzależnieniach, z którymi zmagają się ludzie młodzi. Sygnalizuje przy tym potrzebę bycia zrozumianym, wysłuchanym, zauważonym. Zależy im na możliwości dzielenia się z innymi swoimi wątpliwościami, co diagnozują również nauczyciele religii.
„Z jednej strony badana młodzież jawi się jako zindywidualizowana i narcystyczna, w wielu sytuacjach akcentująca swoją niezależność, z drugiej wskazuje na potrzebę relacji, spotkań, możliwości dyskusji. Niektórzy zamykają się w swoich grupach rówieśniczych, budując hermetyczne granice trudno dostępne nawet dla ich bliskich” – konstatują autorzy raportu.
Dalej stwierdzają, że wśród badanych maturzystów wielu nie rozpoznaje metafizycznego wymiaru wiary religijnej, często nie ma poczucia więzi z Kościołem i bycia częścią wspólnoty. Łączą ją z nim częściej więzy oparte na tradycji niż osobiste.
Autorytet katechety?
Socjologowie zauważają, że katecheci duchowni i świeccy nie są dla większości badanych osobami znaczącymi – nie do nich wysyłaliby kolegów w sytuacji kryzysu a ich religijne świadectwo nie jest uznawane przez młodych za ważny element katechezy w szkole.
„Zarazem część tej młodzieży deklaruje potrzebę doświadczenia Boga, dostępności kapłanów, dowartościowuje spotkania bezpośrednie i przekaz zawarty w spotkaniu osobistym” – czytamy w podsumowaniu. Taka obserwacja skłania autorów do wskazania na „ambiwalentne doświadczenia: z jednej strony braków w postawach katechetów i przedstawicieli Kościoła obserwowanych przez uczniów; z drugiej, deficytów w obszarze relacyjności”.
Regularny udział w lekcjach religii deklaruje więcej niż co trzeci badany maturzysta. Wśród najważniejszych, zdaniem młodzieży, elementów katechezy znalazły się: atmosfera podczas lekcji, możliwość wypowiadania swojego zdania i szczerego pytania o kwestie sporne oraz możliwość rozmowy o problemach młodzieży. Mniejszy odsetek młodych uznawał za ważne podczas lekcji religii zdobycie wiedzy na temat prawd wiary i nauczania Kościoła.
Najpierw rodzina
Socjologowie podsumowują, że istnieje pilna potrzeba zwrócenia szczególnej uwagi na rodzinę jako środowisko wychowania i formacji religijnej, skoro jej przekaz wciąż jeszcze oddziałuje i ma znaczenie w osobistym odniesieniu części młodzieży do wiary i Kościoła.
„Powinno to oznaczać wielorakie wsparcie duszpasterskie rodziców, którzy jako pierwsi odpowiadają za integralny rozwój, a w nim socjalizację religijną swoich dzieci” – piszą autorzy badania. Zwracają uwagę, że duchowej opieki, rzeczywistego oparcia we wspólnocie Kościoła lokalnego oraz profesjonalnej pomocy wymagają rodziny niepełne, dotknięte nałogami, zmagające się z problemami, które w konsekwencji dotykają młodzież.
Zdaniem badaczy, niski odsetek młodzieży zaangażowanej we wspólnoty religijne, a jednocześnie dane wskazujące na poczucie samotności, potrzebę wsparcia w sytuacjach kryzysowych oraz zauważenia i bycia wysłuchanym wyznaczają „klarowną perspektywę dla refleksji nad ofertą duszpasterską skierowaną do młodzieży”.
Dostępność księży
Wymaga ona miejsc, które zostaną młodzieży dedykowane oraz osób, które poświęcą jej czas. „Oczekiwana dostępność księży powinna stanowić istotny punkt odniesienia dla osób reflektujących i planujących inicjatywy duszpasterskie oraz sposoby docierania do ludzi młodych z przekazem ewangelizacyjnym” – stwierdzają socjologowie.
Wskazują oni na obserwowaną u młodzieży potrzebę doświadczenia Boga i wspólnoty. „Są to pragnienia wynikające z naturalnych potrzeb duchowych i psychicznych człowieka, wpisujących się w jego własną konstytucję oraz istotę religii” – piszą. Dodają jednak zaraz, że z drugiej strony „można je odczytywać jako sygnał tęsknoty lub deficytu w tym wymiarze działalności Kościoła w Polsce. Jest on bowiem często postrzegany jako sformalizowana instytucja „z niedostatecznym zakresem (…) możliwości dla osobistego i wspólnotowego doświadczenia wiary”.
>>> Kraków: już prawie 500 maturzystów zgłosiło się do duchowej adopcji na czas egzaminów
„Oczekiwania młodzieży są dla Kościoła zarówno wyzwaniem, jak i szansą, żeby świadomie orientować styl duszpasterstwa na budowanie wspólnoty, która będzie przestrzenią doświadczenia religijnego oraz eklezjalnego” – podkreślają autorzy raportu. Sprawdzą się według nich oferty długofalowe i stałe, nie tylko jednorazowe. To one winny w praktyce edukacyjnej i pastoralnej odgrywać rolę dominującą.
Kościół w swoim komunikowaniu i docieraniu do młodzieży musi ponadto uwzględniać różnorodność jej postaw religijnych oraz uwarunkowań życiowych i społecznych.
Wioletta Szymczak, Tomasz Adamczyk, „Młodzież w kontekstach współczesnych. Rodzina. Czas. Szkoła. Kościół i katecheza”, Wydawnictwo KUL, Lublin 2022.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |