EPA/WAEL HAMZEH

Bejrut: rany po potężnej eksplozji sprzed niemal trzech lat jeszcze się nie zabliźniły

Odbudowa w Bejrucie po potężnej eksplozji w tamtejszym porcie w sierpniu 2020 trwa, jednak wewnętrzne rany, jakie pozostawiła eksplozja i brak wyjaśnienia przyczyn katastrofy, ciągle pozostają otwarte. Podkreślił to przełożony franciszkańskiego klasztoru św. Józefa Bejrucie, o. Jihad Krayem, w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA.

„Do dziś nie wymierzono sprawiedliwości. Nikt nie wie, dlaczego tak się stało i kto jest za to odpowiedzialny” – powiedział o. Krayem. Jego zdaniem, „trudno jest pogodzić się z tym ludziom, którzy wyszli z katastrofy oraz ze stratami”.

>>> Bejrut – rok po tragicznym w skutkach wybuchu [ZDJĘCIA]

Oprócz skutków wybuchu, mieszkańcy Bejrutu, jak i całego Libanu, cierpią też z powodu pogłębiającego się kryzysu gospodarczego. Jednakże sytuacja może się poprawić tylko wtedy, gdy nastąpią zmiany w polityce. W tej chwili jednak brakuje strategii i chęci ze strony polityków. „Nie można wykluczyć dalszego pogorszenia sytuacji, zwłaszcza dla osób ubogich”, ostrzegł franciszkański zakonnik.

Szczególnie boleśnie sytuacji odbija się na ludziach młodych, którzy „nie widzą tu żadnej przyszłości” i szukają możliwości wyjazdu z kraju. Zakonnicy starają się dać im nadzieję życia w kraju m.in. poprzez pracę franciszkańskiego dzieła pomocy Pro Terra Santa. „Czynimy starania, aby dać ludziom trochę radości, podtrzymać nadzieję i zachęcać, by walczyli o lepszą przyszłość” – powiedział o. Krayem.

>>> Bejrut: w środę przyjedzie delegacja z Watykanu, by przygotować pielgrzymkę papieża Franciszka

Do potężnej eksplozji w porcie w Bejrucie, gdzie magazynowana były saletra amonowa, doszło 4 sierpnia 2020 roku. W wypadku 204 osoby straciły życie ponad 100 osób, rannych było ponad 6,5 tysiąca. Ćwierć miliona ludzi straciło dach nad głową.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze