Fot. flickr/eiskopatnews

Belgia: biskupi bliżej rządu niż papieża?

Niektórzy belgijscy biskupi zdystansowali się od słów papieża Franciszka wypowiedzianych podczas wizyty w ich ojczyźnie – podaje portal infovaticana.

Jak wiadomo premier Belgii Alexander De Croo skrytykował publicznie papieża Franciszka za nazwanie lekarzy dokonujących aborcji „płatnymi zabójcami”. „Dla głowy obcego państwa mówienie w ten sposób o prawie naszego kraju jest całkowicie nie do przyjęcia” – stwierdził De Croo.

Biskup Namur, Pierre Warin, dołączył do tego ataku, wskazując: „Musimy zaakceptować nasze społeczeństwo takim, jakie jest. Wątpię, czy papież pisze wszystkie swoje przemówienia, ale trzeba wziąć pod uwagę kontekst kraju, w którym się znajdujemy”.

>>> Franciszek w Brukseli: Europa potrzebuje Belgii aby kontynuować drogę pokoju i braterstwa

Biskup Tournai, Guy Harpigny, powiedział lokalnej telewizji: „Fakt, że papież chce beatyfikować króla, jest prawdopodobnie inicjatywą niektórych [katolików], ale biskupi nigdy o to nie prosili”. Przyznał, że zgadza się z papieżem w kwestii aborcji, ale „nazywanie lekarzy i ginekologów zabójcami… jest lekką przesadą” – uznał hierarcha.

Biskup Antwerpii, Johan Bonny, sprzeciwił się ogłoszeniu przez papieża beatyfikacji króla Baudouina podczas Mszy św. pod gołym niebem w Brukseli.

Jak wiadomo Baldwin I Koburg, otwarcie przyznający się do swej wiary katolik, w 1990 odmówił podpisania ustawy liberalizującej zasady przerywania ciąży. Zgodził się jednak na przejściowe, dwudniowe złożenie urzędu, aby ustawę mogli podpisać zastępujący go członkowie rządu. Podczas swego pobytu w Brukseli Franciszek odwiedził jego grób, a podczas Mszy św. w Brukseli zapowiedział publicznie jego beatyfikację. Rozmawiając w samolocie w drodze powrotnej do Rzymu Ojciec Święty stwierdził: „Król był odważny, ponieważ w obliczu prawa śmierci nie podpisał go i podał się do dymisji. To wymaga odwagi! Potrzeba do tego mężnego polityka, potrzeba odwagi. To szczególna sytuacja, a on przekazał w ten sposób również przesłanie. Zrobił to także dlatego, że był święty. Ten człowiek jest święty i proces beatyfikacyjny będzie kontynuowany, ponieważ dał mi tego dowód”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze