Belgijski ksiądz jest autorem teorii o Wielkim Wybuchu
Georges Lemaître jest belgijskim księdzem i astrofizykiem. To właśnie on sformułował teorię o Wielkim Wybuchu, którą dziś kojarzy chyba każdy.
Georges Lemaître urodził się 17 lipca 1894 r. w Charleroi w Belgii. Początkowo rozpoczął studia górnicze na uniwersytecie w Leuven. Ukończył je w 1914 r. i zaraz po wybuchu I wojny światowej wstąpił do wojska. Po wojnie zrobił doktorat z matematyki i fizyki. Ale już w 1920 r. wstąpił do seminarium duchownego. Święcenia kapłańskie przyjął 22 września 1923 r.
Następnie wyjechał do Cambridge University, a także do Kanady i Stanów Zjednoczonych, gdzie na dłużej zatrzymał się w Harvard College Observatory. To tam opublikował swoje prace o Wszechświecie de Sittera i gwiazdach zmiennych. Później studiował w Massachusetts Institute of Technology (MIT), gdzie uzyskał kolejny doktorat.
W kwietniu 1927 r. Lemaître opublikował swoją najważniejszą pracę pt. „Wszechświat jednorodny o stałej masie i rosnącym promieniu, wyjaśniający prędkość radialną mgławic pozagalaktycznych”. W niej jako pierwszy zestawił przewidywania modelu kosmologicznego z obserwacjami galaktyk.
Fizyka a idea stworzenia
Stacja telewizyjna znalazła niedawno wideo, w którym ojciec teorii o Wielkim Wybuchu wyjaśnia swoją teorię. Wywiad został przeprowadzony 14 lutego 1964 r. i wtedy też został wyemitowany.
W wywiadzie ks. Georges Lemaitre zwraca uwagę, że teoria o rozszerzaniu się wszechświata początkowo nie była akceptowana. Uważano bowiem, że jej przyjęcie oznacza też potwierdzenie idei stworzenia wszechświata. A to oznaczałoby, że logika i porządek wszechświata zakładają Stwórcę.
Odkrycie rozszerzania się wszechświata, które obaliło przekonanie o jego statyczności, skłoniło księdza i astrofizyka do zaproponowania teorii Wielkiego Wybuchu. „Istnieje zupełnie inny początek stanu dzisiejszego wszechświata, początek wielości, który można opisać, o ile możemy to opisać, w postaci rozpadu całej materii w postaci atomów” – stwierdza ks. Lemaitre.
To zdanie prowadzi do twierdzenia, że „wszechświat, rozszerza się w przestrzeni pełnej plazmy, z bardzo energetycznymi promieniami, które rozchodzą się we wszystkich kierunkach”. Ksiądz naukowiec nazwał te promienie „pierwotnymi fajerwerkami”, czyli pierwotnym wybuchem, którego ślady zachowały się w kosmosie, dając nam w ten sposób wyobrażenie o tym, w jaki sposób mógł powstać wszechświat.
W wywiadzie podkreśla, że nie chce, by jego teoria była traktowana jako wyraz przekonań religijnych, ale stara się, by była ona wyjaśniona w sposób naukowy.
Między nauką i wiarą nie ma konfliktu
Papież Franciszek wspomniał o ks. Lemaitre w czasie spotkania z uczestnikami drugiej konferencji Obserwatorium Watykańskiego poświęconej pamięci ks. Lemaître’a, zatytułowanej „Czarne dziury, fale grawitacyjne i osobliwości czasoprzestrzenne”, która odbywała się w dniach 16 do 21 czerwca 2024 w obserwatorium astronomicznym w Albano Laziale.
Próbując opowiedzieć jego drogę, nie tylko naukową, ale także duchową, Franciszek przypomniał, że ks. Lemaître był na początku „konkordystą”. Wierzył, że prawdy naukowe są zdeponowane w Piśmie Świętym. Później zrozumiał, że „nauka i wiara podążają dwiema różnymi i równoległymi ścieżkami, między którymi nie ma konfliktu”. A nawet dalej, że mogą się harmonizować, „ponieważ zarówno nauka, jak i wiara, dla wierzącego mają tę samą matrycę w absolutnej Prawdzie Boga”.
– Jego droga wiary zaprowadziła go do uświadomienia sobie, że stworzenie i Wielki Wybuch to dwie odrębne rzeczywistości, a Bóg, w którego wierzy, nie może być obiektem łatwo kategoryzowanym przez ludzki rozum, ale jest Bogiem ukrytym, który zawsze pozostaje w wymiarze tajemnicy, nie do końca zrozumiałym – dodał papież.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |