fot. PAP/Wojtek Jargiło

Białoruś: władze wykorzystują duchownych do agitacji wyborczej

Na regionalnych portalach reżimu Alaksandra Łukaszenki wypowiadają się proboszczowie, którzy wzywają wiernych do udziału w wyborach parlamentarnych. Poinformował o tym białoruski opozycyjny ruch ekumeniczny Chrześcijańska Wizja.

Reżim Łukaszenki dąży do tego, aby udział w „wyborach”, w których nie ma kandydatów alternatywnych stanowił poparcie dla kursu obranego przez białoruskiego. W realizację tych planów zaangażowani są nawet duchowni, wbrew oficjalnemu stwierdzeniu, że „Kościół nie powinien angażować się w politykę”.

W obwodzie grodzieńskim w kampanii agitacyjnej biorą udział przeważnie duchowni Cerkwi prawosławnej, ale także jeden katolicki.

>>> Białoruscy katolicy organizują dzień wdzięczności Kościołowi w Polsce

Artykuł pod tytułem „Ojciec Hieorhij idzie na wybory i wzywa do tego swoich parafian” pojawił się w gazecie administracji rejonowej w Ostrowcu. Protojerej Hieorhij Sawicki, proboszcz prawosławnej parafii pw. apostołów Piotra i Pawła w Ostrowcu stwierdza w nim, że „na wybory trzeba iść obowiązkowo”.

– Każde suwerenne i niepodległe państwo powinno mieć silne i działające władze, które powinny dbać o swoich obywateli i bronić ich w razie konieczności. A zadaniem obywateli jest wybranie takich władz – wyjaśnia prawosławny duchowny.

fot. EPA/ANTONIO COTRIM

Ten sam portal przywołuje też słowa ks. Mikałaja Uciakałki, proboszcza dwóch parafii: pw. proroka Ilji we wsi Olchówka i pw. świętego Jana z Szanghaju i św. Franciszka w miasteczku Worniany. Duchowny podkreśla, że „udział w wyborach to nie tylko prawo, ale też obowiązek każdego obywatela”.

– Nie na darmo mówią: każdy naród ma takie władze, jakie wybiera. Jeśli chcemy żyć zgodnie ze sprawiedliwym i mądrym prawem, to we Wspólnym Dniu Głosowania powinniśmy wybrać mądrego i uczciwego przedstawiciela do parlamentu – podkreśla prawosławny duchowny.

Także ks. Anatol Razanowicz, proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Smorgoniach w artykule „Posłuszeństwo wobec narodu i państwa” stwierdza, że „pójść na wybory i zagłosować” to obowiązek.

W równie zdecydowany sposób wypowiada się ks. Kirył Blizniuk, proboszcz parafii prawosławnej pw. Kościoła Nowych Męczenników i Wyznawców Ziemi Białoruskiej w miasteczku Skidel.

>>> Białoruska katolicka dziennikarka została aresztowana

Za udziałem w niedemokratycznych wyborach agitują jednak nie tylko duchowni Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej, która jawnie wspiera reżim Alaksandra Łukaszenki. Opowiada się za nimi także jeden duchowny prześladowanego na Białorusi Kościoła katolickiego. Ksiądz Juryj Biahański, proboszcz parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Trokielach w obwodzie grodzieńskim powiedział w wywiadzie dla Lidskiej Haziety, że pójdzie na wybory.

– Uczestniczę we wszystkich wyborach. To mój obowiązek, jak każdego obywatela Republiki Białoruś. W mojej pamięci do dziś zachowało się dobre wspomnienie mojego pierwszego udziału w głosowaniu. To był bardzo nerwowy i uroczysty moment. Ludzi godnych, którzy mogą zostać przedstawicielami narodu i będą pracować na rzecz państwa, jest niemało. I my, jeśli opowiadamy się za tym lub innym kandydatem na deputowanego, to ufamy my, popieramy jego program wyborczy i jesteśmy przekonani o jego realizacji – powiedział duchowny.

Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Wydawana w miasteczku Iwie gazeta władz rejonowych przekazała, że szef miejscowej administracji Ihar Hieniec odbył spotkanie z duchownymi, na którym mówił o konieczności udziału w wyborach. Iwie to miejscowość wielowyznaniowa, centrum życia religijnego wyznających islam Tatarów.

– Ideologicznym zadaniem władz jest osiągnięcie wysokiej frekwencji podczas formalnych wyborów bez alternatywnych kandydatów, pokazując tym samym poparcie społeczeństwa dla polityki państwa. W tym celu angażowane jest nawet duchowieństwo, co przeczy oficjalnemu stanowisku, że Cerkiew nie powinna zajmować się polityką – komentuje Chrześcijańska Wizja.

>>> Białoruś: 63-letni ksiądz Akałatowicz usłyszał zarzuty, nie został wypuszczony z aresztu

Wybory na Białorusi odbędą się w niedzielę 25 lutego. Białorusini mają jednego dnia wybrać deputowanych Izby Reprezentantów (niższej izby parlamentu) oraz miejscowych radnych. Reżim Alaksandra Łukaszenki nie dopuścił do udziału w wyborach kandydatów opozycyjnych, a opozycyjne partie zostały przez dwa poprzednie lata zlikwidowane wyrokami sądów. Przebiegu głosowania nie będą też pilnować niezależni obserwatorzy.

W związku z tym siły demokratyczne Białorusi uznały wybory za farsę i wezwały obywateli do bojkotu. Z kolei osoby, które muszą oddać głos, bo zostaną do tego zmuszone (np. w zakładach pracy) zachęcane są do dopisania na liście nieistniejącego kandydata – Jaśka Gospodarza (biał. Jaśka Haspadar). Pod takim pseudonimem publikował późniejszy przywódca powstania styczniowego na Litwie i Białorusi Konstanty Kalinowski. Jego postać, jako symbol antyrosyjskiego buntu – jest obecne usuwana z białoruskiej historii.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze