PAP/Marcin Onufryjuk

Białystok: Parada adopciaków – akcja zachęcająca do adopcji psów ze schroniska

Kilkadziesiąt psów adoptowanych z białostockiego schroniska razem ze swoimi opiekunami i przyjaciółmi wzięło udział w „Paradzie adopciaków”, która w niedzielę przeszła przez miejski park. Jej organizatorzy podkreślają, że służy ona promocji adopcji psów.

Parada została zorganizowana po raz kolejny przez Schronisko dla Zwierząt w Białymstoku „Dolina Dolistówki” oraz wolontariuszy.

Jak co roku w jesienne przedpołudnie Bulwary Kościałkowskiego, skąd wyrusza parada, wypełniły się psami. Można tu było spotkać psy młodsze i starsze, które adoptowane zostały kilka lat temu, a także te, które cieszą się nowym domem od kilku miesięcy. Można było usłyszeć okrzyki radości i wywoływane przez wolontariuszy imiona psów, którymi się opiekowali, bądź pamiętali je ze schroniska.

„Takie spotkanie ma na celu przede wszystkim to, żeby pokazać, że psy z adopcji są piękne, mądre, socjalne, jak najbardziej zrównoważone” – mówiła dziennikarzom kierownik białostockiego schroniska Anna Jaroszewicz. Podkreśliła, że akcja jest dla pracowników schroniska i wolontariuszy okazją do spotkania swych byłych podopiecznych; służy też promocji adopcji psów, by – jak dodała – powiększyła się „rodzina Doliny Dolistówki”.

>>> Bp Tadeusz Lityński: trzeba zauważyć ból i cierpienie w świecie, również krzywdę zwierząt

PAP/Marcin Onufryjuk

Zwróciła uwagę, że jeżeli chcemy opiekować się psem, to adopcja „to nasz moralny obowiązek”. Podkreślił, że to my wszyscy odpowiadamy jako ludzie za krzywdy, jakie spotkały zwierzęta. „Dopóki są w schroniskach porzucone, niechciane zwierzęta, nie mamy moralnego przyzwolenia na to, żeby płacić grube pieniądze za to, żeby mieć przyjaciela” – zaznaczyła.

Opiekunowie psów przyznawali, że nie zmieniliby swojej decyzji o adopcji. Agnieszka, która przyszła z adoptowaną kilka miesięcy temu niespełna roczną Zafirą, mówiła, że na początku były małe problemy i potrzebowały czasu, żeby się zrozumieć. „To było moje marzenie od dzieciństwa, by mieć psa; gdy tylko stało się to możliwe, to nie mieliśmy z mężem wątpliwości, by adoptować” – mówiła.

PAP/Marcin Onufryjuk

„Nawiązała się między nami taka więź, że nie widziałam innej opcji niż adopcja” – tak o przygarnięciu Miry powiedziała PAP Małgosia, która przez rok opiekowała się suczką w schronisku. Mówiła, że nie myślała o psie, bo w domu ma kota i wydawało się, że nie będzie to możliwe, a dzisiaj zwierzęta się przyjaźnią. Dodała, że Mira wprowadziła do domu dużo spokoju, jest grzeczna; przyznała też, że nie żałuje swojej decyzji.

Na paradę przyszły też psy, adoptowane ze schroniska, gdy były już seniorami – wśród nich Suszka, która została adoptowana w wieku 17 lat. Magda, która psem opiekuje się razem z mężem i dziećmi, powiedziała PAP, szukali psiego towarzysza dla przygarniętej wcześniej, także ze schroniska, Kloci. Jak mówili, myśleli o młodszym psiaku, ale kiedy przechodzili obok boksu Suszki i widzieli, że do schroniska trafiła ona w 2007 r., uznali, że to może być jej ostatnia szansa. Pani Magda dodała, że w szczęściu i miłości Suszka spędza z nimi kolejny rok.

PAP/Marcin Onufryjuk

„Ta akcja pokazuje, że nasza praca ma sens, że wolontariat jest potrzebny, że warto robić coś dla siebie i to, że adopcja ratuje życie” – mówiła PAP wolontariuszka Agnieszka, która w schronisku opiekuje się starszymi psami.

W białostockim schronisku przebywa ponad 110 psów. W ramach procesu adopcyjnego należy wypełnić specjalną ankietę i odbyć spacer z wolontariuszem. Jaroszewicz zadeklarowała pomoc osobom, którym zależy na adopcji. „My zrobimy wszystko, żeby takiego psa, który pasuje do tej rodziny, który będzie z tą rodziną szczęśliwy i z którym rodzina sobie poradzi, znaleźć w naszym schronisku” – powiedziała.

„Parada adopciaków” to jedna z akcji organizowanych przez wolontariuszy. Raz na kilka miesięcy odbywają się tzw. psacery, czyli spacery, w których mieszkańcy mogą wyprowadzić schroniskowe psy. Jest też wiele internetowych akcji zwracających uwagę m.in. na starsze psy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze