fot. materiały prasowe Szlachetna Paczka

Biedańsk – fikcyjne miasto prawdziwych ludzi

Szlachetna Paczka opublikowała najnowszy Raport o biedzie. Czytamy w nim, że niemal 2,5 mln osób żyje w skrajnym ubóstwie, w polskim „Biedańsku”. Wśród nich ponad pół miliona stanowią dzieci, a około 400 tys. to seniorzy, którzy na przeżycie dnia mają ok. 29 zł. Tak źle w naszym kraju nie było od 2015 r. I choć autorzy tegorocznego raportu – by zobrazować skalę problemu – posługują się symbolem fikcyjnego miasta „Biedańsk”, to historie jego mieszkańców są druzgocąco prawdziwe.  

„Chodzę na nabiał i biorę ścinki, bo na więcej mnie nie stać. Jedna młodsza ekspedientka już mnie tam dobrze zna i czasem doda coś lepszego od siebie. Ostatnio taki piękny kawałek wędzonej goudy wrzuciła, że od razu klusek dokupiłam. Prawie codziennie jemy makaron z serem, ale zazwyczaj ścieram wyschnięte piętki. Jak się długo pogotuje, to w końcu się rozpuszczą. Taki sos od biedy. A nam się marzy rosół” – czytamy w raporcie historię pani Krystyny, 60-latki. Kobieta od 17 lat nie pracuje, by opiekować się ciężko chorym mężem. Są dni, że nie posiadają żadnych pieniędzy na kupno jedzenia. 

Gdy opowiadamy pojedyncze historie osób, które potrzebują pomocy – Pani Marii, Pani Wandy, Pana Adama – one giną wśród różnych informacji. Zastanawialiśmy się długo, co zrobić, żeby pokazać te wszystkie osoby i żebyśmy rzeczywiście je zauważyli, żeby one dotarły, do środka, do nas, do naszej wrażliwości, więc stworzyliśmy fikcyjne miasto, o którym opowiadamy – to Biedańsk. Gdybyśmy rzeczywiście mieli takie miasto, to jak ono by wyglądało? Byłoby dużo większe od Warszawy. To fikcyjne miasto, ale niestety te wszystkie historie, które o nim opowiadamy są prawdziwe. 2,5 mln ludzi żyje w Polsce w skrajnym ubóstwie. Co to oznacza? To oznacza, że bez nas sobie nie poradzą. Wejdź na stronę szlachetnapaczka.pl i wybierz taką rodzinę, o której opowiadamy, mówiąc o Biedańsku. Taką rodzinę, która bez pomocy drugiego człowieka po prostu sobie nie poradzi. Wyrwijmy z tej skrajnej biedy osoby, które tam się znajdują” – mówi Joanna Sadzik, Prezeska Stowarzyszenia Wiosna, które organizuje Szlachetną Paczkę.

„Biedańsk” ukazuje problem

Bieda rozsiana po całej Polsce nie rzuca się w oczy, daje się ominąć w postaci pojedynczego człowieka na ulicy. Właśnie dlatego powstał „Biedańsk”by ukazać problem, który nie może być dłużej bagatelizowany. Nie powinniśmy godzić się na świat, w którym z oczu może nam zniknąć
2 500 000 osób – czytamy we wstępie Raportu o biedzie, corocznej publikacji przygotowywanej przez Szlachetną Paczkę.  

Nasza obojętność dokłada cegiełkę do rozbudowy i trwania „Biedańska”. Swoją uważnością możemy jednak przeciwdziałać temu procesowi. Każda jedna odmieniona historia osoby potrzebującej to stopniowy demontaż miasta biedy.

Godne życie – nie ma terminu ważności

Tegoroczny Raport o biedzie, oprócz historii osób żyjących w trudnej sytuacji życiowej, zawiera także wnioski z badania „Jak zdefiniować godne życie” przeprowadzonego na reprezentatywnej grupie Polaków. Z badania wynika, że na podium tego, co Polacy uznają za godne życie, jest realizacja potrzeb, takich jak: podstawowe zakupy spożywcze (83 proc. odpowiedzi), wykupienie niezbędnych lekarstw (82 proc.) oraz zdolność opłacania wydatków związanych z domem (81 proc.). Okazuje się, że najbardziej boimy się głodu, choroby i utraty bezpieczeństwa mieszkaniowego, czyli tego, co odbiera nam samodzielność i zdolność podejmowania życiowych wyzwań.

Mieszkańcy „Biedańska” muszą zmagać się z triadą lęków większości z nas: z brakiem możliwości robienia podstawowych zakupów oraz wykupienia leków, a także płynnego opłacania rachunków mieszkaniowych.

W „Biedańsku” nie brakuje sklepów. Znajduje się tu jeden z popularniejszych marketów – Krótki Termin. Asortyment jest zróżnicowany i nigdy nie wiadomo, na co się trafi. Z reguły są to nadgnite warzywa, zwiędłe owoce, czerstwe pieczywo, kosmetyki po dacie ważności, mięso i nabiał „na dniach”. Sezonowe produkty znaleźć można tutaj jednak z opóźnieniem. Śledzia i kapustę z grzybami zjesz dopiero w styczniu, a szynkę z chrzanem w maju. Ale – jak mówią mieszkańcy – dzięki temu magia świąt trwa dłużej.

fot. materiały prasowe Szlachetna Paczka

„Dorabiam w trzech miejscach, z których nie mam nawet 1000 zł na utrzymanie rodziny. Kanapki, które żona robi mi do pracy, przynoszę z powrotem i podrzucam rano dzieciom do plecaków. Ja umiem sobie wytłumaczyć głód, ale co powiedzieć takim maluchom? Kiedy musimy im czegoś odmówić, płaczemy z żoną, ale tak by nie widziały. Mamy wyrzuty sumienia, że sprowadziliśmy je do takiego świata” – mówi pan Piotr.

Prawie co dziesiąty Polak je codziennie mniej niż 3 posiłki, a 1/4 Polaków deklaruje, że zdarza im się to co najmniej raz w tygodniu. Niemal wszystkie rodziny włączone do Szlachetnej Paczki wśród potrzeb wymieniały żywność.

Godne życie a opieka zdrowotna

Jedynym ośrodkiem zdrowia w „Biedańsku” jest Szpital Publiczny im. Dobrych Chęci, w którym podstawowym świadczeniem dostępnym dla każdego jest dobre słowo. W pobliżu placówki znajduje się również Muzeum Niezrealizowanych Recept, którego zbiory liczy się w milionach jednostek. Każdego roku przybywa eksponatów, a razem z nimi ludzi, którzy musieli dokonać wyboru – kupić leki czy zjeść ciepły posiłek. 

Biedańsk nie jest miastem, w którym chce się mieszkać, lecz czasem nie ma innego wyjścia. Przyjmuje każdego, nie zadając pytań.

fot. materiały prasowe Szlachetna Paczka

Pół miliona dzieci żyje w Biedańsku”

Zupełnie inaczej myśli się o biedzie, gdy dotyka dzieci. Dla wzrostu dziecka równie ważne co posiłek, są także spełnione marzenia, odkryte pasje i zdrowe relacje. Lecz co, jeśli nie masz nawet własnego łóżka? Chociaż 81 proc. Polaków nie wyobraża sobie, by mogło go zabraknąć w pokoju, Szlachetna Paczka wie, że są dzieci, które śpią na karimatach, podłogach lub na łóżku dzielonym z całą rodziną. Nie zapraszają kolegów ze wstydu i nie jeżdżą na wakacje poza domem, mimo, że odpowiednio 60 proc. i 51 proc. z nas uważa to za istotne.  

„Lubię spać u koleżanek, bo mają ładne pokoje. Udajemy wtedy, że jesteśmy siostrami i mieszkamy razem. Ale potem muszę wrócić do mamy. Czasem pożyczam sobie na trochę jakiegoś misia, bo w domu mam tylko piłkę” – Marcelina, 9 lat. Mieszka z ciężko chorą mamą, panią Kamilą, która ma orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy. Kobieta walczy o zaległe alimenty dla córki.

Dla trzech czwartych Polaków o godnym życiu przestajemy mówić, gdy nie stać nas na obuwie dostosowane do pór roku, a dla 64 proc., gdy nie jesteśmy w stanie kupić ubrań w razie nagłej potrzeby. W 2023 r. Szlachetna Paczka dotarła do 21 tys. dzieci – wszystkie miały to doświadczenie. Rodziny z dziećmi włączone do Szlachetnej Paczki, po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania i wykupienia leków, dysponują kwotą średnio 17 zł dziennie.

Życie biedne, ale godne?

Polacy są jednomyślni: godnym jest życie w bezpiecznym domu, bez głodu i bólu. Ubóstwo odbiera ludziom nim dotkniętym godność, czyli poczucie własnej wartości. Z każdym dniem coraz głębiej drenuje pokłady ich szacunku do samych siebie i sensu. Przynosi gorzką refleksję: da się żyć, ale po co?

Pytanie o pomoc potrzebującym ma zatem nie tylko wymiar materialny. Jest również pytaniem o to, czy potrafimy przywracać sens życiu. Każdego roku wolontariusze i darczyńcy Szlachetnej Paczki udowadniają, że małe rzeczy mogą mieć wielkie znaczenie. 

Badanie przeprowadzone na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1040 osoby. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat wzwyż dla wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji: 11-14 października 2024. Metoda: CAWI

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze