Charków Fot. PAP/EPA/VASILIY ZHLOBSKY

Biskup Charkowa: ludzie teraz jeszcze bardziej potrzebują obecności kapłana

Sytuacja w Charkowie w 70. dniu wojny jest bardzo trudna. Odczuwa się duże zmęczenie psychiczne i fizyczne ludzi, którzy ukrywają się w piwnicach, na stacjach metra i w bunkrach. „Bardziej niż na początku wojny potrzebują teraz obecności kapłana i sami nas do siebie zapraszają” – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Paweł Honczaruk, który posługuje w tym drugim, co do wielkości mieście Ukrainy. Jak mówi, jego misją jest obecnie „po prostu bycie z ludźmi”.

To właśnie na terenie kierowanej przez niego diecezji charkowsko-zaporoskiej znajdują się najbardziej ostrzeliwane przez Rosjan miasta, w tym barbarzyńsko wyniszczony Mariupol. „Rosjanie wciągnęli się w spiralę zła, która się rozkręca. Bez żadnych hamulców idą na całość” – powiedział bp Honczaruk, podkreślając, że agresorzy zatracili wszelkie poczucie godności, odpowiedzialności i zwykły ludzki strach. „Ich zbrodnie ujrzały światło dzienne i wiedzą, że już nie muszą się ukrywać, to jeszcze bardziej nakręca spiralę przemocy” – stwierdził hierarcha, podkreślając, że im więcej człowiek czyni zła, tym więcej w jego serce wchodzi demonicznej nienawiści i złości nakręcających do jeszcze większych okrucieństw. „W obecnej sytuacji bardzo ważne jest podejmowanie działań, które stwarzają nadzieję” – powiedział bp Honczaruk.

>>> Włoskie i watykańskie reakcje po publikacji papieskiego wywiadu

„Po prostu jestem z ludźmi, z tymi, którzy cierpią i z tymi, którzy pomagają im, z wolontariuszami i z naszymi księżmi. Chodzę m.in. do metra. To, że ksiądz przychodzi, czy że biskup przychodzi jest dla nich duchowym wsparciem. Na stacjach metra jest część ludzi, która mieszka tam od wybuchu wojny, dochodzą osoby, których mieszkania zostały zniszczone w wyniku ostrzałów i chronią się tam czasowo, a potem wyjeżdżają dalej – powiedział papieskiej rozgłośni bp Honczaruk. – U nas jest bardzo dużo stacji metra i ludzie dobrze się na nich zorganizowali, nawiązując współpracę z innymi stacjami – jeśli ktoś czegoś potrzebuje, to wzajemnie wymieniają się i pomagają sobie. My dostarczamy pomoc humanitarną na stacje, ale i sami ludzie przyjeżdżają do punktów Caritas ją odebrać. Jest to dosłownie miasto pod ziemią, gdzie cały czas toczy się podziemne życie. Na początku wojny największe wrażenie robiło rozstawanie się rodzin na dworcu, gdy ojcowie zostawiali, a matki z dziećmi wyjeżdżali. Tego nigdy nie zapomnę. Teraz najtrudniejsza jest niepewność, nie wiadomo, co i jak robić. Okoliczności zmieniają się co chwilę. To wywołuje napięcie oraz psychiczne i fizyczne zmęczenie. Serce płacze, kiedy widzę tych ludzi, ich trudne życie po piwnicach i słucham ich różnych ważkich pytań; kiedy widzę, jak nie wytrzymują już psychicznie i choć wcześniej tego nigdy nie robili, to teraz sięgają po alkohol; kiedy widzę zniszczone domy, zbolałe serca, zniszczoną psychiką. Chce się im pomóc, ale czujesz się bezradny, nie wiesz od czego zaczynać i gdzie dalej podążać. Więc tutaj jest taka trudność sytuacji” – powiedział ordynariusz charkowsko-zaporoski.

fot. EPA/OLEG PETRASYUK

>>> Franciszek do Polaków: zawierzajcie Matce Bożej losy waszej ojczyzny i pokój w Europie

Bp Honczaruk podkreślił, że ludzie potrzebują umocnienia w swoich sercach nadziei. „Nasza nadzieja zbudowana jest na obecności Boga, z którym mam łączność, który jest moim życiem, moją siłą i moim celem. Ta łączność z Bogiem daje sercu pokój i radość, które przynoszą siłę do tego, by być w tym co aktualnie jest. I niezależnie od tego, jak długo i co się będzie jeszcze działo, ja wiem, że wytrwam do końca, czyli to daje siłę do wytrwania. I to jest podstawą nadziei, że Bóg da nam zwycięstwo i wszystko to się zakończy” – powiedział hierarcha. Wskazał, że pierwszy front walki przechodzi przez ludzkie serce, bo dużo ludzi nie wytrzymuje. „Człowiek musi wiedzieć, dlaczego coś robi, musi mieć jakiś cel, musi wiedzieć, dlaczego ma to wytrzymać, żeby w tym wszystkim nie zwariować. W tej sytuacji ja osobiście jeszcze raz doceniłem ten wielki dar wiary, wielki dar obecności Boga z nami, że On daje siłę przeżyć różne tragedie i naprawdę bardzo ciężkie sytuacje” – stwierdził bp Honaczaruk. Dziękując za płynącą z całego świata modlitwę i pomoc humanitarną, zachęca do modlitwy szczególnie za tych, od których decyzji zależą dzieje świata oraz do tego, aby w naszym sercu i naszym życiu Bóg był największym autorytetem. „Wszystko robić, aby być po stronie Bożej i prosić, aby Bóg dał łaskę nawrócenia dla tych, którzy stoją po stronie szatana” – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Honczaruk.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze