Fot. PAP/EPA/YAKIV LYASHENKO

Biskup charkowski po ataku na Hrozę: trwamy i prosimy o pomoc

Rosjanie w jednym z najbardziej krwawych ataków na ludność cywilną Ukrainy zabili wczoraj co najmniej 52 osoby. W wiosce Hroza w obwodzie charkowskim rakieta agresora spadła na sklep spożywczy oraz kawiarnię, gdzie odbywała się stypa.

Miejsce to nie stanowiło żadnego punktu wojskowego. Ordynariusz charkowsko-zaporoski obrządku łacińskiego, bp Paweł Gonczaruk, przypomina, że cała okolica żyje pod groźbą nalotów. Pocisk zabił rodzinę ukraińskiego żołnierza, którego pochowano chwilę wcześniej. Zginęła jego żona i synek, a także rodzice, bliscy i krewni. Wyrażając swój ból, hierarcha w wywiadzie dla Radia Watykańskiego wskazał, iż tragedie spowodowane rosyjskimi atakami na ludność cywilną stanowią niestety w tym regionie Ukrainy codzienność.

>>> Charków: rosyjski pocisk wybuchł 100 metrów od Kurii

„Dzisiaj też u nas w Charkowie – to już czwarty raz w ciągu tygodnia – dzisiaj, w piątek, znowu były ostrzały. I tutaj, niedaleko od nas, 180 metrów przeleciała rakieta i już wiadomo, że zginął 10-letni chłopiec. A też w innym miejscu, także dzisiaj, doszło do innego nalotu i nie mamy wieści, jaka jest sytuacja, na razie się jeszcze o tym nie informuje. Każdego dnia giną cywile – po dwie, po trzy osoby. Także wojna nadal trwa i ona jest bardzo zaciekła – mówi bp Gonczaruk. – Na miejscu pozostają księża, osoby konsekrowane, siostry zakonne, zakonnicy. Przyjechało też dwóch kapłanów, którzy pomagają. Więc jesteśmy na miejscu, jesteśmy z owymi ludźmi, jesteśmy z wiernymi. Pomagamy im i materialnie, i duchowo, dlatego, żeby oni mieli siłę wytrwać w tym, co spotkało nasze państwo. Czyli jesteśmy, Kościół jest na miejscu, jest z ludźmi, jest z wiernymi… I trwamy i prosimy Boga o ratunek oraz zachowanie naszego państwa“ – powiedział hierarcha.

Fot. PAP/EPA/YAKIV LYASHENKO

Bp Gonczaruk wyraził również wdzięczność za wszelką pomoc, jaką jego rodacy otrzymują w czasie tej rosyjskiej inwazji. Prosi, aby nie ulegać obojętności, która dąży do świętego spokoju – tragedia na Ukrainie dalej trwa i jej negowanie może prowadzić tylko do konfliktu w nas samych lub jeszcze gorszych efektów.

„Chcę podziękować wszystkim, którzy pamiętają o nas, pamiętają o modlitwie, pomagają różnymi sposobami. I prosimy też o modlitwę i również o pomoc. A także chcę poprosić, aby się nie poddawać propagandzie, którą się teraz szerzy – i to jest inna linia frontu, propaganda – «że nie trzeba pomagać Ukrainie, że trzeba zostawić tę Ukrainę, niech tam się wszystko uspokoi, jeżeli przestanę pomagać, przestaniemy dawać broń, to wtedy wszystko się uspokoi». To nieprawda. To jest propaganda rosyjska, mająca na celu osłabić Ukrainę i po prostu ją zawojować. Jeżeli tak się stanie, wówczas wojna rozszerzy się jeszcze dalej – wskazuje hierarcha. – Dlatego zachęcam, aby się nie poddawać owej propagandzie i nie włączać takiej muzyki na tym Titanicu ignorancji czy obojętności. Więc bardzo dziękuję za pomoc, dziękujemy za modlitwę i prosimy o dalsze wsparcie, abyśmy mogli odpędzić tego wroga, który przyszedł na naszą ziemię jak maniak i który zabija, który włamał się do naszego domu i zabija wszystkich napotkanych ludzi. Jego celem jest po prostu zniszczenie: i to nie tylko Ukrainy, ale on pójdzie dalej. Dlatego apelujemy o to, aby być ostrożnymi i nie poddawać się manipulacjom“ – podkreślił bp Paweł Gonczaruk.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze