fot. PAP/Mateusz Marek

Biskupi do nowo wyświęconych kapłanów: nie idziecie, by mówić o sobie

– Nie idziecie po to, by mówić o sobie, ale by pokornie dawać świadectwo Jezusowi. Wasze czyny, wasze kapłańskie życie, będzie świadectwem tego, kim jesteście. Czyny, nie słowa, świadczyć będą – mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak do diakonów, którym dzisiaj udzielił święceń kapłańskich.

Uroczysta msza sprawowana była w katedrze gnieźnieńskiej z udziałem rodzin i przyjaciół młodych księży. Zwracając się do nich po zwyczajowym pouczeniu abp Wojciech Polak przypomniał, że przyjmując sakrament kapłaństwa upodabniają się do Chrystusa i z tego głębokiego, wewnętrznego podobieństwa mają czerpać nie tylko siłę, ale także styl życia i przeżywania kapłaństwa. – Dla nas normalnością jest świętość duszpasterska – powtórzył za papieżem Franciszkiem Prymas, przestrzegając przed pokusą „normalności”, która kieruje się jedynie własnym upodobaniem, zadowala własną oceną i szuka uznania u innych. – Jeśli ksiądz decyduje się być jedynie osobą „normalną”, będzie kapłanem przeciętnym, albo jeszcze gorzej – dodał za Franciszkiem abp Polak.

>>> Franciszek: „powołanie” nie jest słowem przeterminowanym

fot. PAP/Mateusz Marek

Wskazał też za czytaną dziś Księgą Mądrości Syracha, że prawdziwą mądrość zyskuje się na modlitwie. Wiedza, kwalifikacje, kompetencje są ważne, ale to mądrością Bożą trzeba się w życiu kierować i tą właśnie mądrość nieść do ludzi. Metropolita gnieźnieński przyznał również, że podobnie jak w dzisiejszej Ewangelii arcykapłani pytali Jezusa „jakim prawem to czynisz”, tak ludzie pytają dziś, w czym tkwi źródło kapłańskiej posługi? Czy robisz to tylko na polecenie biskupa? Czy jest to od Boga? – Nie pójdziecie, by to tylko tłumaczyć czy objaśniać. Pójdziecie, ukazując, że choć nosicie ten skarb w naczyniach glinianych, choć po ludzku słabi i ułomni jesteście, to także po to, aby wciąż się objawiało, że moc jest z Boga, a nie z was. I że jest to moc zbawcza, moc i siła, która jest z Boga – mówił neoprezbiterom abp Polak. Przypomniał im również, że to ich życie, ich czyny, a nie słowa czy deklaracje świadczyć będą.

Abp Jędraszewski: konsekwencją odrzucenia Boga jest odrzucenie człowieka

– Kapłan ma być człowiekiem mądrości, modlitwy, radości, rozumu, ale także zmagania i walki, a przede wszystkim wysławiania Boga – mówił abp Marek Jędraszewski, który w katedrze na Wawelu udzielił święceń prezbiteratu ośmiu diakonom Archidiecezji Krakowskiej. Na początku homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że pytanie, które Jezus usłyszał od arcykapłanów i uczonych w Piśmie „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?”, dzisiaj świat kieruje wobec każdego kapłana.

>>> W całym kraju uroczystości świeceń kapłańskich [NA ŻYWO]

Metropolita krakowski podkreślił, że kontekst jest zupełnie inny – w czasach Jezusa zdecydowana większość ludu uznawała Jana Chrzciciela za proroka, czyli człowieka posłanego przez Boga, który przemawia w Jego imieniu, a dzisiaj wielu uważa, że przyszłość Europy i świata należy do ludzi żyjących w kulturze bez Boga. – Po ludzku rzecz biorąc stwarza to poczucie jeszcze większej samotności. A pytanie staje się jeszcze bardziej dramatyczne: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?” – mówił arcybiskup.

fot. arch. krakowska

Odwołując się do listu apostolskiego Jana Pawła „Ecclesia in Europa” metropolita zauważył, że Kościoły w Europie są często wystawiane „na pokusę gaszenia nadziei”, a jedną z jej przyczyn jest dążenie do narzucenia antropologii bez Boga i bez Chrystusa. Konsekwencją odrzucenia Boga jest odrzucenie człowieka, jego godności i powołania, co prowadzi do kultury przenikniętej nihilizmem, relatywizmem moralnym i poznawczym, cynicznym hedonizmem. Europejska kultura sprawia wrażenie „milczącej apostazji” człowieka sytego, który żyje tak, jakby Boga nie było. – Do takiego świata ma iść kapłan głosząc orędzie o Chrystusie – mówił arcybiskup.

>>> Papież chce ograniczyć odprawianie mszy świętej trydenckiej – donoszą włoskie media

fot PAP/Mateusz Marek

Bp Śmigiel: kiedy chcemy pójść za Jezusem, trzeba wszystko zostawić

– Kiedy chcemy pójść za Jezusem trzeba wszystko zostawić – mówił bp Wiesław Śmigiel, który udzielił w katedrze bydgoskiej święceń kapłańskich. Administrator apostolski przypomniał, że sam ich moment dokonuje się w ciszy nałożenia rąk. – Wraz z nim Bóg niejako wyciąga rękę po człowieka, przyjmuje jego gotowość. Dzisiaj w tym geście weźmie w swoje ramiona Dariusza i Tymoteusza – dodał.

>>> Obra: święcenia u Misjonarzy Oblatów [WIDEO]

Nawiązując do wcześniej odczytanego słowa Bożego, bp Śmigiel zwrócił uwagę na trzy wezwania Chrystusa: Pójdź za Mną, zostaw i głoś. – Pójdź za Mną – takie wezwanie Jezus kieruje w sposób szczególny do następców apostołów. Widzi w nich swoich umiłowanych uczniów. To nie tylko zwykłe pójście za Kimś, ale całkowite zaufanie. Życie kapłana jest życiem z Chrystusem, dla Niego, w konsekwencji dla Kościoła – podkreślił. – Za Chrystusem nie można pójść bez rezygnacji z własnych dróg. Dobrze o tym wiedzą dzisiejsi kandydaci do kapłaństwa. Jeden i drugi mieli swoje życie. Ten, kto idzie za Jezusem, rezygnuje z pamięci o sobie i za każdym razem wskazuje tylko na Chrystusa i to ukrzyżowanego – dodał.

fot. PAP/Mateusz Marek

Bp Markowski: nieustannie pielęgnujcie odpowiedzialność za ludzi

Dzisiaj otrzymujecie od Chrystusa niebywałą władzę nad duszą ludzką. Ta władza ma wam pomóc prowadzić ludzi do najważniejszego celu – osiągnięcia zbawienia. Ale tę władzę, tak niepojętą i daną nam z ogromnym zaufaniem, możemy sprawować tylko w poczuciu ogromnej pokory i służby – podkreślił bp Rafał Markowski w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.

W sobotę święcenia kapłańskie przyjęło tam 26 diakonów. To najwyższa liczba wyświęconych od 1992 r. w Archidiecezji Warszawskiej, w jej obecnych granicach. Zazwyczaj nowi księża przyjmują święcenia kapłańskie w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. W tym roku, podobnie jak i w poprzednim, ze względu na pandemię Covid-19 Msza św., w czasie której przyjmą święcenia prezbiteratu, została odprawiona w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Sakramentu święceń w stopniu prezbiteratu udzielił biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Rafał Markowski, który we wstępie do liturgii przypomniał, że dzień święceń kapłańskich to zawsze dzień wyjątkowy, „niezwykle uroczysty zarówno dla Kościoła lokalnego, jak i dla Kościoła powszechnego”. – Dzisiaj wyświęcamy nowych kapłanów i z Chrystusem polecamy im misję sprawowania sakramentów i głoszenia Słowa Bożego – dodał.

fot. PAP/Mateusz Marek


Od 14 lat w uroczystości święceń kapłańskich brał udział w Warszawie metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, ale dzisiaj nie mógł jej przewodniczyć, gdyż nadal dochodzi do zdrowia po tym, jak w kwietniu doznał niewielkiego w stopniu udaru niedokrwiennego. Bp Markowski zaapelował o modlitwę w intencji powrotu kardynała do pełnego zdrowia. W homilii zapewnił kandydatów do kapłaństwa o gorącej modlitwie. – Ogarniamy te drogi, które przywiodły was dzisiaj do tej świątyni. Ogarniamy modlitwą to „tak”, które dzisiaj wypowiadacie. Ogarniamy wreszcie modlitwą tą przyszłość, która stoi przed wami – powiedział bp Markowski i przywołał zapowiedź ustanowienia przez Chrystusa sakramentu kapłaństwa, co dokonało się w Wieczerniku.

fot. PAP/Mateusz Marek


– To w Wieczerniku Chrystus objawia apostołom to najważniejsze nowe przykazanie. W Wieczerniku też zapowiada zdradę Judasza i zaparcie się Piotra. Tam też składa w ręce apostołów misję głoszenia Ewangelii – mówił biskup do kandydatów do kapłaństwa. – W atmosferze Wieczernika rodzi się kapłaństwo. Tam Chrystus pokazuje apostołom, co jest istotą tego kapłaństwa. W tym kapłaństwie Jezus dokonuje rzeczy wydawać by się mogło niemożliwej: godzi dwie rzeczywistości z pozoru nie do pogodzenia – ogromną władzę i bezgraniczną służbę. Tym, co je łączy, jest poczucie odpowiedzialności – tłumaczył bp Markowski. – Dzisiaj otrzymujecie od Chrystusa niebywałą władzę, która czasem może aż przerażać, bo to jest władza nad najbardziej delikatną materią człowieczą – nad duszą ludzką. Ta władza ma wam pomóc prowadzić ludzi do najważniejszego celu ludzkiego życia – do osiągnięcia zbawienia – mówił biskup. – Ale tę władzę, tak niepojętą i daną nam z ogromnym zaufaniem, możemy sprawować tylko w poczuciu ogromnej pokory i tylko w poczuciu służby – dodał. „Jeżeli mielibyśmy o tym zapomnieć, to staniemy się jak sól bez smaku; sól, która wywietrzała” – powiedział bp Markowski.

fot. PAP/Mateusz Marek

Biskup tłumaczył, że odpowiedzialność nowych kapłanów za ludzi, których Bóg postawi na ich drodze, musi być przez nich nieustannie pielęgnowana. – Ta odpowiedzialność ostatecznie prowadzi do tego, abyście oddawali swoje życie na wzór Chrystusa. Oddawać życie chętnie i bez żalu można tylko wtedy, gdy człowiek miłuje. Jeżeli będziecie mieli w sobie tę nieustannie pielęgnowaną miłość do Chrystusa i miłość do ludzi, których Bóg postawi na drogach waszego życia, wtedy na wzór Chrystusa będziecie oddawali swoje życie, zdrowie, zdolności, doświadczenia – godzina po godzinie, dzień po dniu umierać będziecie na wzór Chrystusa – powiedział bp Markowski.

Bp Piotrowski: bądźcie posłuszni Bogu jak św. Józef

Jak św. Józef, Opiekun Rodziny, bądźcie posłuszni Bogu, bowiem posłuszeństwo jest znakiem gotowości pełnienia Jego woli, a twórcza odwaga i codzienna gorliwość duszpasterska, będą znakiem, że jesteście dobrymi kapłanami – mówił z kolei dzisiaj bp Jan Piotrowski, których udzielił w sanktuarium św. Józefa Opiekuna Rodziny. Biskup kielecki udzielił święceń 16 diakonom. Eucharystia była koncelebrowana przez biskupów pomocniczych, bp. Mariana Florczyka i bp. Andrzeja Kaletę.

fot. EPA/VATICAN MEDIA


W homilii biskup kielecki nawiązał m.in. do Roku św. Józefa i miejsca dzisiejszych święceń – diecezjalnego sanktuarium św. Józefa Opiekuna Rodziny, która to świątynia tym samym „stała się dzisiaj wieczernikiem Kościoła Kieleckiego”. Pozdrawiając diakonów, ich najbliższych, księży profesorów, kapłanów z diecezji kieleckiej, tarnowskiej, sosnowieckiej i misjonarzy, biskup podkreślił szczególna rolę rodziny, w przygotowaniu do kapłaństwa.

Abp Budzik: macie zapraszać do Kościoła także tych, którzy go krytykują

– Macie pokazywać człowiekowi piękno i blask Bożego Objawienia, bo Bóg objawia się jako światło, które rozjaśnia umysł, jako blask, który olśniewa i piękno, które porywa. Macie zapraszać do domu Kościoła ludzi żyjących na jego obrzeżach, obojętnych, a także tych, którzy go krytykują – powiedział abp Stanisław Budzik. Hierarcha udzielił święceń kapłańskich dziesięciu diakonom z Metropolitarnego Seminarium Duchownego w Lublinie. W swojej homilii abp Budzik mówił o roli, jaką ma pełnić kapłan we współczesnym świecie. Zwrócił uwagę, że gdy ludzie są niepewni jutra z powodu trwającej pandemii zaczynają wątpić czy Bóg się nimi interesuje. – Jezus mówi: Ja jestem Dobrym Pasterzem i znam moje owce. To bardzo ważne słowa dla nas, którzy uwierzyliśmy Chrystusowi. Nie tylko dają nam satysfakcję, ale zmieniają całkowicie perspektywę naszego życia. Dobry Pasterz powierza jedyną i niepowtarzalną rolę do odegrania w życiu, daje mi jedno i niepowtarzalne zadanie do spełnienia. Zna mnie osobiście, woła mnie po imieniu, jest to poznanie, które przenika aż do głębi, aż do szpiku – mówił.

Abp Ryś: wchodzicie na drogę, która nie jest prosta i oczywista

– To jest wielki znak i gest miłości ze strony Jezusa, że w momencie, kiedy was wszyscy będą nosić na rękach, Pan Jezus mówi: uważajcie! Wchodzicie na drogę, która nie jest prosta i oczywista – mówił podczas Mszy święceń arcybiskup Grzegorz Ryś. W homilii skierowanej do zebranych w katedrze, a w szczególności do kandydatów do święceń, metropolita łódzki powiedział: „to jest straszny dramat, jeśli jest się przewodnikiem ludu Boga – i z pewnością tak jak oni – spełnia się wszystkie zadania wpisane w tę funkcję. Ci są arcykapłanami – przewodniczą w kulcie, tamci są uczonymi w Piśmie – więc objaśniają słowo – mówiąc dzisiejszym językiem – głoszą homilie, uczą katechezy, a tamci są prezbiteroi – zarządzają i prowadzą lud Boga. Wszystko to zapewne robią, ale temu towarzyszy pozorowana rozmowa z Bogiem, która gdzieś w samym sercu jest odmową nawrócenia! (…) Ale pewnie każdy z tych rozmówców Jezusa: i z tych arcykapłanów, i uczonych w Piśmie, i starszych – nie od razu był taki. Pewnie każdy z nich gdzieś na początku tej drogi przewodzenia ludowi Bożemu był pełen dobrych intencji i jakoś czytał swoje życie przed Bogiem. A jednak można w tym swoim życiu przewodników ludu Bożego zabrnąć gdzieś w całkowitą ślepą ulicę”.

Galeria (10 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze