Bł. Maria od Boskiego Serca Jezusa: Najświętszy Sakrament to czysta miłość
Jej droga do nieba trwała zaledwie 38 lat. Jednak już na ziemi otrzymała zapewnienie od Jezusa, że jej droga właśnie tam się skończy. Dzisiaj, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, Kościół wspomina właśnie m.in. Marię od Boskiego Serca Jezusa.
Niewiele wiadomo o bł. Marii Gräfin Droste zu Vischering. Urodziła się 8 września 1863 r. w Münster jako córka hrabiego Klemensa-Heindricha, deputowanego do Reichstagu i hrabiny Heleny von Galen, siostrzenicy biskupa Kettelera. Z wielu opowiadań można wywnioskować, że była niezwykłym, ale i wymagającym dzieckiem. Z jednej strony niezwykle wrażliwa, a z drugiej uparta w dążeniu do swoich celów. Gdy przyjęła sakrament bierzmowania, podjęła w sercu decyzję o wstąpieniu do zgromadzenia zakonnego. Tak się stało w 1888 r., gdy wstąpiła do zgromadzenia Dobrego Pasterza, założonego niewiele wcześniej przez Marię Pelletier w Münster. W zgromadzeniu tym zajmowała się głównie opieką nad ubogimi dziewczętami z marginesu społecznego. W 1894 r. została przełożoną zgromadzenia w Porto w Portugalii, gdzie również opiekowała się najbardziej potrzebującymi. Już wtedy otrzymywała wiele wizji i objawień Jezusa, który objaśniał jej sens przyjmowania Najświętszego Sakramentu, a także Jego adoracji. W jej listach i autobiografii zachowały się niezwykłe fragmenty wizji Jezusa.
Dziś rano aniołowie klęczeli z obu stron tabernakulum; twarzą do ziemi na znak głębokiej adoracji. Z lewej strony Najświętszego Sakramentu, po stronie Ewangelii klęczała święta Gertruda. Wydawało się, że w rękach trzymała serce. Powiedziała mi, że to moje, które przedstawia Boskiemu Oblubieńcowi.
We wtorek podczas karnawału spędziłam dwie godziny przed Najświętszy Sakramentem i w najgłębszym zjednoczeniu z mym Boskim Oblubieńcem. Rzekł mi w przypływie miłości: „Jeśli nie byłbym ustanowił świętej Eucharystii, uczyniłbym to teraz dla ciebie, tak wielkie jest me pragnienie, aby pozostać w twym sercu i znaleźć tam pociechę pośród tylu obelg doznanych od świata”.
We wtorek po Komunii Świętej nasz Pan tak rzekł do mnie: „Dotychczas Komunia Święta była twym życiem. Czyń tak nadal”. Następnie obiecał mi, że wszystko, o co poproszę, w Najświętszym Sakramencie zostanie mi dane, jeśli jest to ku chwale Bożej i dla dobra dusz. Dlatego też powinnam żywić gorącą miłość dla Eucharystii, głębokie nabożeństwo i ufność bez granic. Dodał jeszcze: „Najświętszy Sakrament jest życiem twego życia”.
Kiedy bł. Maria przyjmowała lub adorowała Najświętszy Sakrament, otrzymywała najpiękniejsze wizje i prawdopodobnie najczulsze słowa od samego Jezusa. Gdy przyszła do niej poważna choroba, siły fizyczne czerpała z nabożeństwa do Najświętszego Serca Jezusowego. Otrzymawszy natchnienie, w 1897 i 1898 r. napisała do papieża Leona XIII, prosząc go o poświęcenie całego świata Bożemu Sercu. Ostatecznie dokonało się ono 11 czerwca 1899 r., kilka dni po śmierci bł. Marii od Boskiego Serca Jezusa.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |