Fot. wikimediacommons/By Miezian – Own work, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10955581

Bł. Władysław z Gielniowa nie sprzyjał niegodziwości świata

Można powiedzieć – święty i patron wielofunkcyjny. Nie ogranicza się do jednego miasta, ba! Do jednego państwa. Dziś obchodzimy jego wspomnienie. Jest to postać szczególna dla mieszkańców Warszawy.

Zakonnik, duszpasterz, artysta, poeta, edukator, propagator nowych trendów

Na początku ważna kwestia – to Władysław z Gielniowa. Wielu myli i mówi o „Goleniowie”, dlatego to warto od razu zapamiętać. Warto też zapamiętać błogosławionego Władysława z kilku innych powodów. O nich za chwilę. Najpierw go poznajmy. Gielniów to miejscowość koło Opoczna. Władysław pochodził z niezamożnej rodziny mieszczańskiej. Przy urodzinach otrzymał imię Jan. Po ukończeniu szkoły parafialnej udał się do Krakowa, gdzie kontynuował naukę w szkole katedralnej. Studiował na… Wydziale Sztuk Wyzwolonych Akademii Krakowskiej. Równocześnie wstąpił do zakonu franciszkanów – obserwantów pod wezwaniem Św. Bernardyna z Sieny. W zakonie przyjął imię Władysław (w wersji łacińskiej to Ladislaus, dlatego niekiedy przedstawiany jest jako Ładysław). Skończył studia filozoficzno-teologiczne. Święcenia otrzymał w 1466 r. Wyruszył wtedy z misją do różnych środowisk. Katechizował katolików, innowierców i pogan. Ganił występki zarówno bogaczy, jak i zwykłych ludzi. Wielka wiedza i rozmodlony tryb życia wzbudził zaufanie wielu. Stał się doradcą i spowiednikiem Anny Mazowieckiej.

>>> Bp Krzysztof Włodarczyk: muzyka wykonywana w liturgii nie może być przypadkowa

fot. wikimediacommon/Autorstwa Anonymous plate – http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3730&dirids=1, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3218029

Patron Polski, Litwy i Warszawy

Później w klasztorze krakowskim był odpowiedzialny za przygotowanie procesu beatyfikacyjnego Szymona z Lipnicy. Dwukrotnie pełnił funkcję zwierzchnika polskiej prowincji franciszkanów – obserwantów. Pieszo (!) przemierzał tereny Polski, Litwy i Rusi, by wizytować klasztory męskie i żeńskie. Troszczył się o to, by były wierne Regule Św. Franciszka i dbał o wysoki poziom intelektualny zakonników. Mówiono o nim, że sam dla siebie jest bardziej surowy, dla współbraci bardziej opiekuńczy, ale wymagający. Nie skupiał się wyłącznie na działalności religijnej. Zakładał biblioteki, zachęcał braci do twórczości literackiej. W 1488 r. opracował nowe konstytucje dla prowincji polskiej swojego zakonu. Służyła ona całemu zakonowi przez kolejne trzy wieki.

Zdrowaś, królewno wyborna,
Matka nasza miłosierna;
Zbawienie-ś ludzkie zrządziła,
Iżeś Boga porodziła,
Krysta Nazareńskiego.

Zdrowa, ty żywot słodkości,
Wzjawiłaś wielkie radości,
Pełna jeś boskiej miłości,
Porodziłaś przez boleści
Krysta Nazareńskiego.

Władysław jest właściwie pierwszym znanym z nazwiska poetą polskim piszącym w języku narodowym – pierwszym, który świadomie język polski uczynił tworzywem swoich wierszy. Jest on też pierwszym w historii naszej literatury poetą piszącym w dwóch językach – łacińskim i polskim. W oby tych językach tworzy z równą swobodą” (prof. Wiesław Wydra „O poetyckiej twórczości bł. Władysława z Gielniowa”, Pielgrzym Kalwaryjski 23/2005).

Chciał po polsku

Do liturgii Kościoła wprowadził nowy styl pracy duszpasterskiej – śpiewanie pieśni polskich w miejsce psalmów łacińskich. To wzbudziło entuzjazm wśród wiernych. Ludzie zaczęli żywo uczestniczyć w nabożeństwach. Przełożył „Godziny” z łaciny na język polski. Bardzo cenił i upowszechniał nabożeństwo do Męki Odkupieńczej Chrystusa oraz Imienia Jezus. Każde kazanie rozpoczynał od wezwania: „Jezu Nazareński, Królu żydowski…”. Dla celów katechetycznych ułożył wiele tekstów dydaktycznych i katechetycznych. Nie był jednak typowym naukowcem. Był znany z tego, że kazaniom lubił nadawać formę rymowanek. To ułatwiało ich zapamiętywanie, a także dalsze przekazywanie. To nie była jednak tylko zabawa! Stosując „abecedariusz”, przyczynił się do nauki czytania i pisania wśród wiernych. Na jego tekstach uczyła się młodzież szkolna w XVII w. Jego piękna pieśń „Żółtarz Jezusów” śpiewana jest zresztą do dziś.

„Władysław był dużą indywidualnością, bardzo utalentowanym poetą. Dewizą życiową tego zakonnika była franciszkańska pokora, służba Boża i modlitwa, i tymi wartościami kierował się w swojej działalności literackiej”. (prof. Wiesław Wydra)

Zdjęcie: wnętrze kościoła p.w. bł. Władysława z Gielniowa, uroczystości odpustowe, 23.09.2018 r. Homilię wygłosił biskup polowy WP ks. Józef Guzdek. Fot. Maciej Kluczka, misyjne.pl

Tłumy wiernych

Pod koniec życia pełnił funkcję gwardiana i kaznodziei w klasztorze św. Anny w Warszawie. Na jego kazania (szczególnie te wielkopostne) przychodziły tłumy. Zmarł 4 maja 1505 r. Pochowany został właśnie w kościele św. Anny, blisko ołtarza. Warto o tym pamiętać, nawiedzając ten popularny w Warszawie kościół przy Krakowskim Przedmieściu. Rozkwitł jego kult, były świadectwa uzdrowień za jego przyczyną. Na jego grobowcu umieszczono napis: „Grób ten kryje zwłoki Błogosławionego Władysława, który nie sprzyjał niegodziwości świata, współkróluje ze świętymi, przychodzi z pomocą potrzebującym”. Został beatyfikowany 250 lat po śmierci. 11 lutego 1750 r. dokonał tego Benedykt XIV. Trzy lata później został ogłoszony patronem Polski i Litwy. W 1962 r. na prośbę kard. Stefana Wyszyńskiego papież Jan XXIII ogłosił go Głównym Patronem Warszawy. Dwa lata później Prymas Polski powołał komisję ds. wznowienia w Rzymie starań o kanonizację błogosławionego Władysława z Gielniowa.

„Historycy literatury, analizując utwory Władysława z Gielniowa, zauważyli, ze pisał on regularnym wierszem sylabicznym, stosował rymy wewnętrzne, anafory i inne środki wyrazu. Mają sporo uznania dla jego talentu i wkładu w rozwój naszego języka. Szkoda tylko, że w szkołach poświęca się temu poecie tak mało miejsca. Bo warto, żeby Polacy wiedzieli, że literatura w języku polskim nie zaczyna się dopiero od Reja i Kochanowskiego” (Marek Kalita, „Błogosławiony poeta”, Nasz Dziennik nr 135, 2005).

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze