Boże Narodzenie u wschodnich katolików (grekokatolików) [ROZMOWA]
Uznają władzę papieża, ale liturgię sprawują „po wschodniemu”, a na dodatek najczęściej Boże Narodzenie obchodzą w innym terminie niż katolicy zachodni, czyli rzymskokatoliccy. O specyfice świąt u grekokatolików Justyna Nowicka rozmawia z duchownym grekokatolickim, księdzem profesorem Jarosławem Moskałykiem.
Ksiądz profesor Jarosław Moskałyk jest pracownikiem naukowym Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Prowadzi tam zajęcia z teologii fundamentalnej i ekumenizmu.
>>> Grekokatolicy i prawosławni w Polsce świętują Boże Narodzenie 7 stycznia. Czy tak będzie nadal?
Justyna Nowicka: Czy u grekokatolików także pojawia się opłatek, choinka, pasterka?
Ks. prof. Jarosław Moskałyk: – Jest wykorzystywana inna forma opłatka w postaci tzw. prosfory, czyli chleba pieczonego z czystej mąki, wody i zakwasu, podobnego do chleba eucharystycznego. Choinka, jako osiągnięcie najpierw religijnego świata zachodniego (ewangelickiego), występuje także w obszarze świątecznej tradycji wschodniej. Jeśli chodzi o pasterkę w sensie ścisłym, to nie ma zwyczaju rozpoczynania w noc wigilijną obchodów uroczystości Bożego Narodzenia, ponadto nie jest to przewidziane porządkiem liturgicznym. Ale zdarzają się sytuacje, że duchowni w pewnych okolicznościach sprawują uroczystą Boską liturgię właśnie o północy czy późnym wieczorem.
Czy jest wspólna wieczerza wigilijna?
– Naturalnie, a czy może być inaczej? Jest to bardzo istotny element całościowej spuścizny chrześcijańskiej. Dla wschodnich chrześcijan posiada on szczególną wymowę symboliczną i duchową. A wspólne świętowanie nie tylko gromadzi wokół siebie w tym ważnym dniu bliskich i znajomych, ale pozwala jeszcze skupić uwagę wszystkich na jedynym i wyjątkowym wydarzeniu w roku liturgicznym, jakim jest narodzenie Chrystusa. Poprzez głęboką treść i wielogłosowy śpiew kolęd możemy też oddać hołd Jezusowi.
Czy są jakieś inne tradycyjne symbole świąt? Może, jak w prawosławiu, bardziej obecna jest ikona?
– Takich symboli, tradycji jest wiele, niezwykłe jest nm.in. przygotowywanie tzw. diducha (dosł. dziad), okłót – w tradycji wschodniosłowiańskiej, snopa pszenicy i owsa lub niemłóconego żyta i ustawianie go kłosem do góry w kącie izby na wigilię Bożego Narodzenia. Natomiast w kontekście typowo religijnego obchodzenia świąt pojawia się ikona Narodzenia Chrystusa, która zajmuje szczególne miejsce w zbiorowym kulcie wierzących i stanowi zarazem duchowe zjednoczenie z niepojętym misterium. Ikona w przeciwieństwie do szopki bożonarodzeniowej, która zasadniczo nie występuje w świątyniach wschodnich, czy też nie powinno jej tam być, zawiera inny przekaz i duchową przestrzeń kontemplacji przyjścia na ten świat Bożego Syna.
Dlaczego grekokatolicy obchodzą Boże Narodzenie innego dnia niż rzymskokatoliccy?
– W większości rzeczywiście obchodzą ciągle Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego, ale są także wyjątki związane ze stosowaniem tzw. kalendarza neobizantyjskiego lub w pełni gregoriańskiego, zwłaszcza pośród diaspory. Natomiast obecnie pojawiła się wyraźna tendencja, która również dotyczy wschodnich katolików w Polsce, ale i w Ukrainie, aby zacząć posługiwać się bardziej ujednoliconym kalendarzem liturgicznym (gregoriańskim) w całym Kościele. Co ważne, jeśli chodzi o Ukrainę, to za takim rozwiązaniem optują aktualnie nie tylko wschodni katolicy, ale i autokefaliczny Kościół prawosławny (PKU). Tutaj podjęto nawet pewne decyzje, ponieważ niektórzy hierarchowie prawosławni autonomicznie w swojej diecezji albo na prośbę pojedynczych parafii wydają zgodę na obchodzenie świąt Bożego Narodzenia i innych wedle zachodniego kalendarza liturgicznego.
Święty Ireneusz i ojcowie kapadoccy pisali o tym, że „Bóg stał się Synem Człowieczym, aby człowiek stał się Synem Bożym”. Czy o to właśnie chodzi w duchowym, mistycznym przeżyciu wcielenia i w konsekwencji Bożego Narodzenia? W jaki sposób można rozumieć tę myśl?
– Jest to określona metafora, która oddaje przede wszystkim znaczenie więzi Boga z człowiekiem, ale jednocześnie mówi o wezwaniu stawianym osobie ludzkiej wobec idei Synostwa Bożego. Prawda związana z narodzeniem Bogoczłowieka staje się żywym zawołaniem dla każdego do podstawowego uzmysłowienia wydarzenia wcielenia. Od niego zaczyna się nowy charakter komunii Boga z człowiekiem i ze światem. Przy czym człowiek spełnia w niej niezastąpioną rolę, a jednocześnie otrzymuje przywilej udziału w misterium Boga na sposób dotąd nieznany. Im lepiej i pełniej zrozumie swoje powołanie, tym bardziej stanie się człowiekiem na obraz Boga. Poza tym podejmie wysiłek przemiany ludzkiego bytu jako całości wraz z otaczającą rzeczywistością stworzoną.
Czy grekokatolicy w Polsce w jakiś sposób będą wspierać uchodźców lub tych, którzy zostali w Ukrainie?
– Cały czas to robią na miarę swoich możliwości oraz wspierają zarówno przebywających obecnie w Polsce oraz pozostających w Ukrainie. Z tym, że w Polsce ta pomoc ma charakter bardziej wielozakresowy, począwszy od materialnej aż po duchową. Dziś nie sposób pozostawić tych uchodźców samymi sobie, a tym bardziej nie okazać im zainteresowania i choćby cząstki człowieczeństwa.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |