fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Bp Adrian Put: dla ks. Józefa Czaprana było sprawą oczywistą, że trzeba pomagać bliźniemu

– Ksiądz Józef Czapran był kapłanem, który pozostawił wielki ślad w historii diecezji i katedry gorzowskiej. Był jej proboszczem, był spowiednikiem Seminarium Duchownego w Paradyżu. Nade wszystko był jednak bardzo dobrym człowiekiem. (…) Nie chwalił się tym, co robił. Było dla niego sprawą bardzo oczywistą, że trzeba pomagać bliźniemu w potrzebie – podkreśla biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Adrian Put.

Ks. Czapran za ratowanie Żydów podczas II wojny światowej otrzymał pośmiertnie tytułu Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Helena Tobiasz, gorzowianka od lat zajmująca się wyszukiwaniem Sprawiedliwych związanych z jej miastem i upamiętnianiem ich nie ma żadnych wątpliwości, co do uhonorowania bohaterskiego kapłana. 

Po opublikowaniu artykułu o wojowniczej i charyzmatycznej deputowanej do amerykańskiej Izby Reprezentantów Chrissy Houlahan, której nie byłoby na świecie, gdyby nie Polacy, którzy podczas okupacji ocalili jej ojca Andrzeja, sprawy nabrały biegu. 

Przypomnijmy, że kongresmenka wywodzi się z rodziny spolonizowanych Żydów lwowskich – Jampolerów, którym fałszywe katolickie metryki chrztów i ślubów wystawił proboszcz lwowskiej parafii św. Antoniego ksiądz Józef Czapran. Ryzykował życie, ale dokumenty pozwoliły na wyjazd rodziny ze Lwowa do Warszawy i Lublina. Półtoraroczny Andrzejek, synek Karola i Hanki Jampolerów powierzony został polskiej bezdzietnej rodzinie Stanisława i Julianny Matysiaków. Ojciec dziecka nie przeżył wojny. Matka z babcią odzyskały chłopca. Rodzina wyjechała w 1946 roku do Ameryki. W tym samym roku ksiądz Józef Czapran musiał uchodzić z rodzinnego Lwowa poszukiwany przez NKWD. Trafił na Ziemie Zachodnie i ostatecznie do Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie pełnił posługę w różnych funkcjach duszpasterskich, w tym proboszcza parafii katedralnej. Zmarł w 1972 roku. 

Fot. pixabay/JoshMB

Jampolerowie zbudowali nowe życie w Stanach Zjednoczonych. Doprowadzili także do pośmiertnego uhonorowania księdza Józefa Czaprana tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata.

Dość naturalnym wydało się ustalenie, co o bohaterskim księdzu wiadomo w Gorzowie Wielkopolskim. O ile o służbie kapłańskiej – wiele, o tyle o ratowaniu przezeń Żydów – nic. Duchowny nie dzielił się tym z nikim. Dyskrecja w tym temacie była przez wiele lat i z różnych powodów postawą dość typową.

Dzięki pomocy redaktora Jarosława Miłkowskiego z „Gazety Lubuskiej” i  biskupa pomocniczego diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Adriana Puta, uzyskaliśmy informacje z archiwum diecezjalnego, odwzajemniając się wiedzą o ratowaniu Jampolerów i samej rodzinie.

fot. PAP/Darek Delmanowicz

Bp Adrian Put mówi: „Ksiądz Józef Czapran był kapłanem, który pozostawił wielki ślad w historii diecezji i katedry gorzowskiej. Był jej proboszczem, był spowiednikiem Seminarium Duchownego w Paradyżu. Nade wszystko był jednak bardzo dobrym człowiekiem.  Rozmawiałem o nim z kapłanami, którzy go pamiętają, w tym z księdzem biskupem Pawłem Sochą.  Wszyscy podkreślają jego głęboką pokorę, radość życia i otwarcie na drugiego człowieka.

Nie chwalił się tym, co robił. Było dla niego sprawą bardzo oczywistą, że trzeba pomagać bliźniemu w potrzebie. Biskup Paweł wspominał czasy, kiedy obaj byli spowiednikami w seminarium, on jako ojciec duchowy, a ks. Józef jako dojeżdżający spowiednik. Po sesji spowiedzi spotykali się i wiedli długie rozmowy na temat Kościoła, Polski i ojczyzny. Na temat tego, co się wydarzyło i przyszłości. Jak podkreśla biskup Paweł, od księdza Józefa promieniała wielka życzliwość, otwartość i pełne pogody ducha poczucie humoru. 

Z kolei Helena Tobiasz, gorzowianka od lat zajmująca się wyszukiwaniem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świat związanych z jej miastem i upamiętnianiem ich nie ma żadnych wątpliwości: „Dzieło księdza Józefa Czaprana, którego w Gorzowie nie byliśmy świadomi, wymaga publicznego upamiętnienia. To oczywiste. Można to zrobić na wiele sposobów, chociażby poprzez tablice pamiątkowe w miejscach kapłańskiej służby bohaterskiego duchownego. Oczywiście najlepiej na murze katedry gorzowskiej, ale też Barlinku gdzie od 12 lipca 1946  był ksiądz Józef proboszczem i znaczącą postacią lokalnej społeczności. Na jego tablicy nagrobnej można dodać inskrypcję o treści „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”. Można nazwać ulicę czy plac imieniem Sprawiedliwego ks. Józefa Czaprana. Można objąć systemową opieką grób Sprawiedliwego. Także zorganizować konferencję poświęconą Sprawiedliwemu i wydaniem materiałów z tej konferencji. Wreszcie – opracować i wydać biografię Sprawiedliwego”.

Ceremonia wręczenia medali „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” przyznanych pośmiertnie Polakom, którzy w czasie II wojny światowej ratowali Żydów od zagłady. Fot. PAP/Jacek Bednarczyk


 
Publikacja na temat ks. Czaprana została także dostrzeżona, przez często goszczącego na łamach KAI, Marka Brzezińskiego, ambasadora Stanów Zjednoczonych w Warszawie. Otrzymaliśmy informację, że w przypadku upamiętnienia polskiego księdza w przestrzeni publicznej Gorzowa Wielkopolskiego, amerykańska placówka będzie w tym uczestniczyć.

Zapewne warto także pomyśleć o czym innym. Podczas uroczystości nadawania pośmiertnie tytułu Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata księdzu Józefowi Czapranowi, towarzyszących temu atrybutów: medalu i dyplomu nie mogła odebrać jego rodzina, bo takiej nie udało się odszukać. Może zatem powinny one trafić do Gorzowa Wielkopolskiego i tu zostać godnie wyeksponowane. Chociażby w katedrze, w której był proboszczem. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze