zdj poglądowe, Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi

Bp Aleksander Jazłowiecki: za nasz kraj modli się cały świat – dziękujemy!

W drugą rocznicę wybuchu wojny na pełną skalę, 24 lutego w centralnym sanktuarium maryjnym na Ukrainie Matki Bożej Szkaplerznej w Berdyczowie modlono się za Ukrainę.

W organizację modlitwy włączyło się Radio Maryja a dzięki temu modlitwę z Berdyczowa modli się włączyć radiosłuchacze w ponad dziewięćdziesięciu krajach. Modlitwa różańcowa rozpoczęła się modlitwą w różnych językach. Rozważania tajemnic radosnych przygotowali słuchacze i wolontariusze, dzieląc się swoim doświadczeniem wiary w czasie wojny. Na początku modlitwy do wiernych zwrócił się biskup pomocniczy diecezji kijowsko-żytomierskiej Aleksander Jazłowiecki. On także po modlitwie różańcowej przewodniczył Mszy świętej, którą koncelebrowali wraz z nim bracia karmelici bosi, dyrektor Radia Maryja na Ukrainie ks. Ołeksij Samsonow oraz Bracia Mniejsi Franciszkanie z Żytomierza.

Podczas Mszy św. modlono się o pokój na Ukrainie, zakończenie wojny, powrót do zdrowia rannych, uwolnienie więźniów oraz za poległych obrońców Ukrainy i ludność cywilną.

>>> Polski ksiądz z Charkowa: to wielkie szczęście obudzić się w budynku, który nie został ostrzelany

Na początku Eucharystii kustosz sanktuarium o. Witalij Kozak OCD zwrócił się do wszystkich obecnych i przypomniał pierwsze dni po wybuchu wojny na pełną skalę. Wyznał, że w ciągu tych dwóch lat wojny zdał sobie sprawę, że w tym życiu nic nie dzieje się samo, problemy nie rozwiązują się same, a wojna nie kończy się sama. „Pamiętam pierwsze dni, kiedy ja i moi bracia nie wiedzieliśmy, co czynić. Każdy chciał coś zrobić. Pamiętam autobusy z ludźmi, wiele autobusów, które organizowaliśmy, żeby odjechać trochę dalej, bo nie wiedzieliśmy, gdzie to się skończy. W jakiś sposób utrzymywaliśmy to przez te dwa lata, że nic nie rozwiązuje się samo i musimy chcieć pomagać sobie nawzajem. Musimy chcieć pomagać uchodźcom wewnętrznym, wojsku i tym, którzy myślą, że nie potrzebują pomocy. Czym innym jest chcieć, a czy innym zacząć to robić. Nic nie rozwiąże się samo. Dzisiaj ważne jest, aby pamiętać o tych wszystkich, dzięki którym możemy być na tej Mszy świętej, modlić się i prosić Pana o zakończenie wojny” – stwierdził zakonnik.

W swoim kazaniu bp Jazłowiecki wezwał wiernych do wdzięczności Panu Bogu.

„Dzisiaj, przed tym cudownym obrazem, przed Najświętszym Sakramentem, podczas Mszy Świętej, chcemy dziękować. Za co Ukraińcy dziękują dziś Bogu? Za to, że Bóg był z nami i nas nie opuścił. Chcemy dziękować Bogu, że dwa lata temu nasze wojsko tak dzielnie powstrzymało agresora. Chcemy dziękować, że Maryja w szczególny sposób wstawia się za naszym narodem. Jesteśmy wdzięczni za to, że nasi uchodźcy znaleźli schronienie w wielu krajach, za solidarność krajów demokratycznych i za to, że Kościół katolicki był i jest z nami solidarny. Za nasz kraj modli się cały świat, nie tylko Kościół katolicki, ale także Kościoły protestanckie i prawosławne. Chcemy dziękować za wsparcie modlitewne, które wciąż trwa, za wiele cudów, które Pan czyni dla wielu z nas. Dziękować za to, że staliśmy się bardziej otwarci na innych ludzi, za naszych wojskowych, którzy oddali za nas życie, i dziękować za dzień pokoju, który Pan już przygotował, tylko nie wiemy, kiedy to nastąpi” – stwierdził hierarcha.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze