fot: Jarosław Roland Kruk / Wikipedia

Bp Andrzej Jeż w Dniu Chorego: wszyscy potrzebujemy nadziei

W cierpieniu nie trzeba uciekać – powiedział biskup tarnowski Andrzej Jeż w Straszęcinie, gdzie leczą się osoby psychicznie chore. W kaplicy Centrum Zdrowia Psychicznego została odprawiona Msza św. z okazji Światowego Dnia Chorego. Jak podkreślił bp Jeż, wszyscy potrzebujemy nadziei. Papież Franciszek w orędziu na ten dzień wskazuje na istotną rolę nadziei zakorzenionej w Bogu, bo taka nadzieja zawieść nie może; umacnia nas pośród różnych ucisków i przeciwności.

– Najgorszy w chorobie i cierpieniu nie jest sam ból, gdyż ból można jakoś uśmierzyć. Najgorsza jest beznadzieja. Reakcją na chorobę i cierpienie nie musi być bunt i zgorzknienie, czy porzucenie tego wszystkiego, co dotychczas było treścią życia. W cierpieniu nie trzeba uciekać. Przeciwnie: w cierpieniu można się zatrzymać i przyjąć je; spróbować znosić po chrześcijańsku i ofiarować w konkretnym, dobrym celu. W ten sposób w swoim cierpieniu możemy przekraczać siebie – mówił biskup tarnowski.

Jak wskazywał w homilii, przyszły los ludzkości spoczywa w rękach tych, którzy zdolni są przekazać motywację do nadziei. Bp Jeż powiedział również w homilii, że istotną rolę w podtrzymywaniu nadziei u chorych odgrywają pracownicy służby zdrowia.

>>> Siostra Karola – wolontariuszka hospicjum: miłość nie umiera [ROZMOWA]

– Nie chodzi tu o przedstawianie nierealnych perspektyw, ale o bycie obecnym, udzielanie informacji, przejawianie troski i zainteresowania, poświęcanie czasu na rozmowę, odpowiadanie na pytania w sposób życzliwy, zgodny z prawdą i pełen szacunku. Jesteśmy wdzięczni również za tych wszystkich, którzy poważnie i z zatroskaniem podchodzą do choroby i cierpienia swoich bliźnich. W ten sposób stają się świadkami nadziei. Św. Karol de Foucauld mawiał, że 'nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem”. 

Bp Andrzej Jeż mówił także w homilii, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni, bo nikt z nas nie jest samowystarczalny.

– Nikt z nas nie wie też kiedy i w jakich okolicznościach będzie potrzebował szczególnej pomocy innych. Zdrowie, sprawność fizyczną można niekiedy stracić w jednej chwili, a wszystkim nam wraz z upływem lat będzie ubywać sił. I wtedy człowiek zaczyna sobie zdawać sprawę, jak dobrze jest, gdy ma się przy sobie kogoś, kto jest gotowy pomóc, usłużyć i wesprzeć – dodał.

>>> Krajowy duszpasterz służby zdrowia: chorzy w pierwszej kolejności potrzebują być wysłuchani

Msza św. została odprawiona w szpitalnej kaplicy, w której zgromadzili się m.in. chorzy, personel szpitala, samorządowcy.

Kapelan ks. Bogusław Czech od ponad 20 lat odwiedza psychicznie chorych w tym szpitalu i udziela im sakramentów.

– To ludzie wrażliwi, inteligentni, chcą, aby ich wysłuchać. Te zaburzenia są różne: depresje, nerwice, zespoły psychozy. Jest oddział odwykowy. Potrzeba tu księdza. To wszystko co przeżywają ci ludzie jest także związane z nieszczęściami, które dotyczą sytuacji rodzinnych czy zawodowych. Zjawiska traumatyczne wywołują tę chorobę. Bywa, że pacjenci wracają do szpitala po raz kolejny.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze