Fot. PAP/AA/ABACA

Bp Buzun: pochylanie się nad innymi nie jest słabością, ale siłą

– Dążymy ku Bogu przez okazywanie miłosierdzia. Mieć miłosierdzie to przekraczać własny egoizm, nie stawiać swej osoby w centrum uwagi, mieć serce dla innych. Pochylanie się nad innymi nie jest słabością, ale siłą – mówił bp Łukasz Buzun podczas sumy odpustowej w Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego w Kaliszu.

W homilii celebrans podkreślał, że wyrazem kultu Miłosierdzia Bożego jest znany na całym świecie obraz Jezusa Miłosiernego z podpisem „Jezu, ufam Tobie!”. – Jak pokazuje praktyka i potwierdzają to liczne świadectwa wiernych, w obliczu tego obrazu dokonało się wiele nawróceń, cudów przemiany serca oraz uzdrowień z chorób duszy i ciała. Przed tym obrazem wielu mogło doświadczyć, jak niezmierzone są zdroje Bożej dobroci, która ogarnia naszą codzienność i wypełnia ją obfitością swoich łask – powiedział biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.

Stwierdził, że miłosierdzie jest dzisiaj dla wielu słowem trudnym. – Dlatego bardziej niż miłosierni imponują dzisiaj ci, którzy potrafią się przebić i wiedzą, jak się utrzymać. Miłosierdzie traktowane jest jak słabość. Miłosierdzie i współczucie w dużej mierze wyszły z mody, mówi się, że są to sentymentalizmy. Człowiek staje się igraszką w rękach żądzy pieniądza, która zniewala go. I nie tylko tego nie potępia ale czyni z tego sztandarowe zachowanie – zauważył kaznodzieja.

Wskazał, że miłosierni to nie tylko ci, którzy boleją z drugimi i czują jak oni, ale to ci, którzy są zaangażowani. – Dążymy ku Bogu przez okazywanie miłosierdzia i w ten sposób oddajemy mu cześć. Mieć miłosierdzie to przekraczać własny egoizm, nie stawiać swej osoby w centrum uwagi, mieć serce dla innych. Takie pochylanie się nad innymi nie jest słabością, ale siłą – przekonywał biskup, który dodał, że nie można kochać Boga i nie dzielić się z biednymi.

Zdj poglądowe, fot. Guilherme Cunha/Cathopic

Akcentował, że z Bożego Miłosierdzia wypływa łaska przebaczania innym. – Jesteśmy biorcami miłosierdzia, czy sami przemieniamy się w ludzi miłosierdzia, by przebaczyć innym? Czy ja przypadkiem nie jestem sędzią mego brata? Tylko Bóg jest sędzią. Musimy uczyć się stać na straży godności i wartości drugiego człowieka – mówił bp Buzun.

Przed zakończeniem Mszy św. bp Łukasz Buzun przy obrazie Jezusa Miłosiernego odmówił modlitwę zawierzenia świata Miłosierdziu Bożemu, którą wypowiedział Jan Paweł II w 2002 r. w Łagiewnikach.

Kaliski kościół Księży Jezuitów jest pierwszym w świecie Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego. 21 czerwca 1998 r. bp Stanisław Napierała ogłosił dekret ustanawiający kaliską świątynię sanktuarium.

Istniejący od ponad 400 lat kościół Księży Jezuitów o wnętrzu ubogaconym siedmioma ołtarzami oraz urzekającymi malowidłami ściennymi chwalącymi Trójcę Przenajświętszą i Matkę Bożą, od zakończenia I wojny światowej był centrum kultu Serca Jezusowego w Kaliszu. Duchowość wyrażała się, m.in. w działalności Apostolstwa Modlitwy, a także w uroczystych procesjach ku czci Serca Jezusowego.

Od 24 czerwca 1993 r. szczególnym skarbem świątyni jest obraz Jezusa Miłosiernego namalowany według zaleceń bł. ks. Michała Sopoćki przez prof. Ludomira Śledzińskiego, rektora Politechniki Krakowskiej. Od ponad dziesięciu lat w sanktuarium znajduje się kopia całunu turyńskiego poświęcona przez Jana Pawła II na Placu św. Piotra w Rzymie w uroczystość św. Józefa.

Ważnym zakresem działalności sanktuarium jest szerzenie miłosierdzia w wymiarze społecznym. Kościół Księży Jezuitów jest znany z tego, że w latach stanu wojennego udzielano wszechstronnej pomocy represjonowanym i ich rodzinom. Aktualnym kontynuatorem działalności charytatywnej jest Stowarzyszenie Akcji Miłosierdzia, które zainicjował nieżyjący już dziś o. Stefan Dzierżek. Kustoszem Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego w Kaliszu jest o. Janusz Warzocha.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze