Bp Damian Muskus, fot PAP/Stanisław Rozpędzik

Bp Damian Muskus do przełożonych zakonnych: potrzebujemy proroków słuchania

Leon XIV chce nas prowadzić drogą słuchania. Uczmy się od niego tej trudnej sztuki. Uczmy się słuchać, co Duch Święty chce powiedzieć przez niego swojemu Kościołowi – apelował bp Damian Muskus OFM do przełożonych zakonów męskich, którzy obradują w Harmężach pod Oświęcimiem. – Bez słuchania nie ma komunikacji i spotkania – mówił.

Krakowski biskup mówił w homilii, że jesteśmy dziś w „kryzysie słuchania”. – Wszyscy mówią, monologują, krzyczą, przekonują. Tych, którzy naprawdę potrafią słuchać, trudno znaleźć. Cierpimy na deficyt słuchania. Tracimy tę umiejętność. Prawda jest taka, że nie zbudujemy jedności, nie przerzucimy mostów między sobą wzajemnie, między sobą a Bogiem, jeśli się zagadamy albo ogłuchniemy – przestrzegał.

Zebranie plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich odbywa się pod hasłem „Różnorodność darów, ten sam duch”. W programie znalazły się m.in. wystąpienia o. Mateusza Filipowskiego OCD, o. Józefa Augustyna SJ oraz o. Piotra Bielenina OFMConv i o. Maksymiliana Michalskiego OSB.

>>> Bp Damian Muskus do szafarzy: jesteście wezwani do bycia znakiem nadziei

Bp Muskus odwołał się do fragmentu Ewangelii św. Jana, opisującego Żydów domagających się od Jezusa potwierdzenia, że jest Mesjaszem. – Zadawanie pytań jest ważne dla rozwoju naszej wiary, dla naszego człowieczeństwa, ale równie ważne jest to, z jakiego miejsca są one zadawane. Można je stawiać z pozycji poszukiwacza prawdy, pokornego słuchacza, wytrwałego i cierpliwego ucznia. Ale można też być uzurpatorem prawdy, tkwić w przekonaniu, że poznało się całą prawdę o Bogu, o świecie i o sobie samych, a nawet więcej – że jest się jej właścicielem – zwrócił uwagę krakowski biskup pomocniczy.

fot. Fray Foto/cathopic

Komentując zdanie: „Moje owce słuchają mego głosu”, duchowny zauważył, że żyjemy dziś „w świecie ludzi głuchych”. – Ludzie potrafią dziś wiele mówić, ale zatracają umiejętność słuchania. Nie słuchają rzeczywistości, w jakiej żyją, choć ona głośno domaga się uwagi. Nie słuchają drugiego człowieka, bo łagodne słowa nie przebijają się dziś w zgiełku agresywnych komunikatów, w natłoku głosów sprzedawców fałszywego szczęścia – wyliczał, dodając że ludzie nie potrafią dziś także słuchać Boga, który przemawia nie tylko w cichym powiewie, ale także przez „tąpnięcia i kryzysy”. – Nawet wtedy ludzie nie słyszą tego, co chce powiedzieć, bo przekonanie o posiadaniu prawdy sprawia, że głuchną na Jego głos – ubolewał biskup.

Jego zdaniem, dramatem współczesnej cywilizacji jest także fakt, że ludzie głuchną na samych siebie. – Samych siebie nie znają, nie potrafią wsłuchiwać się w swoje najgłębsze pragnienia i tęsknoty, pozwalają, by ich serca zaśmiecane były ulotkami handlarzy wmawiających, że szczęście zależy od tego, co kupimy, jakim sondażom uwierzymy, dokąd wyjedziemy na wakacje. Zamiast słuchać siebie i w swoich sercach odkrywać bogactwo, które złożył w nich Bóg, ludzie wolą, by inni dyktowali im, jak żyć – opisywał.

Jak stwierdził, bez słuchania nie ma komunikacji, a rozmowa jest tylko monologiem jej uczestników. – Bez słuchania nie ma spotkania, bo spotkać mogą się tylko ci, którzy chcą się poznać, są ciekawi drugiego, zainteresowani innym, nie sobą. Słuchanie to coraz rzadsza umiejętność, ale nie możemy pozwolić, by zaniknęła, bo bez niej i my przestajemy istnieć – dodał.

– Potrzebujemy dziś proroków słuchania. Ludzi, którzy cali są słuchem – mówił bp Muskus i zaznaczył, że nowy papież, określany przez tych, którzy go znają, słowami: „on jest słuchem”, przypomina o tym, jak ważne jest wsłuchiwanie się, otwarcie na drugiego.

>>> Bp Muskus do młodych: buntujcie się przeciwko przemocy!

– Ten powściągliwy, a nawet nieco wycofany człowiek zaskarbił sobie od pierwszych chwil powszechny szacunek i obudził w wielu sercach nadzieję nie dlatego, że jest przebojowym liderem, charyzmatycznym, porywającym tłumy przywódcą, ale kimś, kto potrafi i chce uważnie wsłuchiwać się w Boga, świat i drugiego człowieka. Leon XIV chce nas prowadzić drogą słuchania. Uczmy się od niego tej trudnej sztuki. Uczmy się słuchać, co Duch Święty chce powiedzieć przez niego swojemu Kościołowi – apelował do zgromadzonych w Harmężach zakonników.

Nawiązując do hasła obrad dodał, że słuchanie jest początkiem budowania „takiej jedności, która respektuje różnorodność”. – Jesteśmy tutaj, reprezentując różne charyzmaty i szkoły duchowości, i dobrze wiemy, że w jedności nie chodzi o unifikację, ale o szacunek dla inności – stwierdził. Podkreślał ponadto, że jedność buduje się „w zachwyceniu i wdzięczności za naszą różnorodność”. Przywołując motto posługi Leona XIV „W Nim stanowimy jedno”, wskazał, że to Bóg jest źródłem jedności, a Kościół ma być jej znakiem „w świecie rozdartym podziałami”.

– Osoby konsekrowane i wspólnoty zakonne powinny szczególnie przyjąć to wezwanie do zaangażowania. Jedność jest możliwa, choć trzeba ją budować codziennie od nowa – nie w starciu i konfrontacji, ale w dialogu, w uczestnictwie w życiu drugiego, w otwartości na bogactwo jego tożsamości – mówił bp Muskus.

Przypomniał także, że słuchanie wymaga pokory. – Wymaga wewnętrznej zgody na to, by „ja” ustąpiło przed „ty”, i zaakceptowania faktu, że nie jesteśmy posiadaczami prawdy, ale jej pokornymi sługami, wytrwałymi poszukiwaczami. Odkrywamy ją, dzieląc się różnymi spojrzeniami na te same sprawy, odmiennością doświadczeń i dróg, radością rozpoznawania Chrystusa w nowych miejscach i zaskakująco różnorodnych historiach ludzkich – nauczał.

Na koniec poprosił wyższych przełożonych zakonnych, by za swój program przyjęli słowa, które Leon XIV wypowiedział w homilii do Kolegium Kardynalskiego: „Zniknąć, aby pozostał Chrystus, stać się małym, aby On był poznany i uwielbiony, poświęcić się do końca, aby nikomu nie zabrakło możliwości poznania Go i kochania”. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze