Bp Damian Muskus, fot PAP/Stanisław Rozpędzik

Bp Damian Muskus: w Kościele nikt nie może czuć się osamotniony

Potrzebujemy się nawzajem, by w podzielonym świecie być znakiem jedności, by świadczyć o tym, że jedność jest możliwa mimo wszystkich różnic i odmienności dróg, którymi podążamy – mówił bp Damian Muskus OFM w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Pod hasłem „Miej miłosierdzie dla nas i całego świata” trwają obchody Niedzieli Miłosierdzia z udziałem pielgrzymów z całego świata.

W homilii krakowski biskup pomocniczy podkreślał, że wiara w zmartwychwstanie nie jest łatwa. – Wystarczy spojrzeć na jedenastu, którzy od śmierci Jezusa schronili się w wieczerniku. Tkwili tam, choć przecież od wielkanocnego poranka prawda o zmartwychwstaniu już do nich docierała – przez świadectwo niewiast, przez pusty grób – zauważył.

Jak dodał, Zmartwychwstały odpowiadał na wątpliwości swoich uczniów na różne sposoby: Magdalenie dał się poznać po głosie, uczniom z Emaus przy łamaniu chleba, innym przy posiłku nad jeziorem tyberiadzkim, a Tomaszowi dał dotknąć swoich ran.

>>> Jan Paweł II – Miłosierny Święty

– Nie dziwmy się Tomaszowi, który rewelacje przyjaciół skwitował krótko: 'Nie uwierzę, dopóki nie przekonam się na własne oczy, dopóki, nie sprawdzę, nie zobaczę, nie dotknę – nie uwierzę, że żyje’. I nie był odosobniony w wątpliwościach, miał jednak odwagę wypowiedzieć je głośno – zaznaczył kaznodzieja.

Stwierdził także, że Jezus nie wypominał Tomaszowi nieobecności w wieczerniku i nie karcił za niedowierzanie świadectwu innych, wyszedł natomiast naprzeciw jego wątpliwościom.

– To osobiste zaangażowanie Jezusa w rozwój wiary u jednego ze swoich uczniów wcale nie oznacza, że zwalnia On pozostałych apostołów z obowiązku dawania świadectwa. Mówienie ludziom i światu, że spotkaliśmy Zmartwychwstałego, to nasz święty obowiązek – powiedział bp Muskus.

Sanktuarium w Łagiewnikach, fot. Marcin Mazur/Episkopat.pl/flickr.com/EpiskopatNews (CC BY-NC-SA 2.0)

– Potrzebujemy świadectwa, by wzajemnie się umacniać na drodze, by sobie w niej towarzyszyć i tworzyć więzy, dzięki którym nikt w Kościele nie powinien czuć się osamotniony – mówił duchowny.

– Potrzebujemy dzielić się wiarą, by pozyskać nowych uczniów. Potrzebujemy się nawzajem, by w podzielonym świecie być znakiem jedności, by świadczyć o tym, że jedność jest możliwa mimo wszystkich różnic i odmienności dróg, którymi podążamy – dodał.

>>> Tlajomulco: Boże Miłosierdzie w domach, szpitalach i więzieniach. Najmłodsza apostołka ma 10 lat

Bp Muskus mówił ponadto, że do łagiewnickiego sanktuarium pielgrzymi przychodzą, by prosić, by Pan uczynił Kościół „znakiem jedności i narzędziem swojego pokoju”.

– Słuchamy doniesień o bratobójczych walkach w Ziemi Świętej, myślimy ze współczuciem i żalem o polskim wolontariuszu i jego przyjaciołach, którzy prowadzeni miłością wyszli na niebezpieczne ulice, by pomagać bezbronnym cywilom i zapłacili za to najwyższą cenę, oddali swoje życie. Myślimy o wciąż rosnącej liczbie ofiar wojny w Ukrainie. Myślimy z niepokojem o naszej ojczyźnie i biedach, z którymi mierzymy się na co dzień – wymieniał. – Do kogo mamy z tym wszystkim pójść, jak nie do Boga, który jest Miłością miłosierną? – zapytywał biskup.

– Dziękujmy Bogu za to niezwykłe miejsce kultu, w którym odbudowuje się w sercach ludzkich ufność w Boże Miłosierdzie, gdzie wątpiący znajdują drogę powrotu do Jezusa, w którym ubodzy i głodni odzyskują wiarę w Bożą opatrzność i dobroć ludzi – zachęcał krakowski biskup pomocniczy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze