fot. unsplash

Bp Galbas: skracajmy dystans do tych, którzy cierpią

„Jak tylko możemy skracajmy dystans do siebie, a szczególnie dystans do tych, którzy cierpią. Bądźmy balsamem, nie jakimś kwasidłem – mówił bp Adrian Galbas, biskup pomocniczy diecezji ełckiej podczas mszy św. w intencji chorych.

11 lutego z okazji Światowego Dnia Chorego we wszystkich parafiach diecezji ełckiej sprawowane były uroczyste msze św. z udziałem chorych, cierpiących, niepełnosprawnych i w podeszłym wieku. W ełckiej katedrze mszy w intencji chorych oraz wszystkich, którzy im towarzyszą przewodniczył bp Adrian Galbas.

W homilii biskup nawiązał do czytań z dnia. Zauważył, że Pan Bóg nie wyręcza człowieka w tym, co może zrobić samodzielnie. „Oto Adam otrzymuje stworzony przez Boga świat, aby mógł nim rozporządzać wedle swoich pomysłów. Może nazywać zwierzęta tak, jak chce, a Bóg się temu przygląda. Szanuje wolność. Nie zastępuje Adama i nie wyręcza w tym co może zrobić sam. Uczmy się takiej postawy, bo ona jest pięknym wymiarem miłości. Gdy zastępujemy innych we wszystkim i uważamy, że my wszystko zrobimy lepiej niż inni, nie szanujemy drugiego, odbieramy mu wolność i jesteśmy bardzo przemocowi” – podkreślał bp Galbas. Szczególnie dotkliwa jest samotność, zwłaszcza teraz, w czasie pandemii. Do takiej rzeczywistości nawiązał również papież Franciszek w swoim Liście z okazji Światowego Dnia Chorego. Biskup zachęcał, aby zapoznać się z jego treścią. Zwrócił uwagę uczestnikom liturgii na uzdrawiającą moc bliskości drugiego człowieka. „Bliskość jest tak naprawdę cennym balsamem, który daje wsparcie i pocieszenie tym, którzy cierpią w chorobie” – napisał papież Franciszek.

Fot. FaceBook/Bp Adrian Galbas SAC

Podczas liturgii wiernym został udzielony sakrament namaszczenia chorych. Jak wyjaśniał bp Adrian Galbas: „Smutną informacją tego czasu pandemii jest to, że tak wielu umiera bez sakramentu namaszczenia, bez pojednania z Bogiem. A to też jest dla nas jakaś wskazówka. Katechizm powie, że poprzez ten sakrament Kościół poleca chorych cierpiącemu i uwielbionemu Panu, aby ich podźwignął i zbawił (por. KKK, 1499). ” „Ważne jest też to, żebyśmy chorych, naszych bliskich przynosili do Jezusa także w naszej modlitwie, żebyśmy Mu o nich mówili. Nie zrażajmy się, jeśli od razu nie widać efektów naszych działań. Dostarczajmy do Jezusa naszych chorych, módlmy się wstawienniczo za nich. Ale też dziękujmy Panu Bogu za tych, którzy pomagają chorym, cierpiącym… Dziękujmy za tych którzy pomagają przez swoją kompetencję, przez swoją wiedzę, przez odkrycia medycyny. To jest też wielki dar Boga, który do nas mówi także w ten sposób” – apelował biskup.

>>> Hubert Piechocki: chorych zawsze macie u siebie

fot. EPA/Juan Ignacio Roncoroni

Zgromadzeni przystąpili do sakramentu namaszczenia chorych. Na zakończenie bp Adrian Galbas udzielił specjalnego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem (tzw. błogosławieństwa lourdskiego). Obchody XXIX Światowy Dzień Chorego przebiegały pod hasłem: „Jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście (Mt 23, 8). Relacja zaufania u podstaw opieki nad chorymi”. Światowy Dzień Chorego ustanowił św. Jan Paweł II w 1992 r., wyznaczając 11 lutego jako dzień wspomnienia pierwszych objawień Maryi w Lourdes.

Dzień Chorego powinien być codziennością

Również dzisiaj inni biskupi akcentowali potrzebę zauważenia osób chorych, cierpiących i potrzebujących. Nie wystarczy jeden dzień w roku, by postawić ludzi słabych i chorych w centrum wspólnoty, otoczyć ich miłością, modlitwą i troską – podkreśla bp Damian Muskus OFM. – Dzień chorego, naszego bliźniego w potrzebie, powinien być codziennością każdego z uczniów Jezusa – dodaje. Krakowski biskup pomocniczy namawia do codziennego praktykowania gestów dobroci. Jego zdaniem, to pomoże zmniejszyć „przestrzenie osamotnienia i bezradności”, z jakimi borykają się ludzie chorzy. „Żaden człowiek chory, obarczony niepełnosprawnościami czy dolegliwościami związanymi z wiekiem, nie powinien być sam” – przekonuje.

fot. PAP/Andrzej Grygiel

„Niedomagający człowiek staje się zależny od innych, potrzebuje obecności, wsparcia i bliskości. Oczywiście nie wystarczy jeden dzień w roku, by postawić ludzi słabych i chorych w centrum wspólnoty, otoczyć ich miłością, modlitwą i troską. Dzień chorego, naszego bliźniego w potrzebie, powinien być codziennością każdego z uczniów Jezusa” – podkreśla bp Muskus. Jak zauważa hierarcha, ostatnie miesiące nauczyły nas, że życie jest „darem bezcennym, choć kruchym, wartością, która wymaga nieustannej ochrony i wyostrzenia wrażliwości”.

Chorzy i ich doświadczenie

Z kolei biskup Skworc prosił o modlitwę w bardzo konkretnych intencjach. Podczas mszy w ich intencji sprawowanej w archikatedrze Chrystusa Króla homilię wygłosił bp Grzegorz Olszowski. – Bardzo serdecznie wam dziękuję, że z doświadczenia choroby czynicie materię, którą możecie nas wspierać, zwłaszcza wtedy kiedy doświadczacie bólu, cierpienia i samotności, które łączycie z ofiarą Jezusa Chrystusa – mówił metropolita katowicki. Dodał: „wtedy cierpienie, dzięki krzyżowi Chrystusa, osiąga swoją zbawczą moc”. Chorym dziękował m. in. za ich wielkoduszność. – Wiem, że potraficie swoje cierpienia ofiarować w intencjach, które podaje wam Apostolstwo Chorych, które podaje wam Ojciec Święty – powiedział. – My także was prosimy o modlitwę w bardzo konkretnych intencjach, które dostarcza nam nasza trudna codzienność.

Abp Wiktor Skworc, fot. PAP/Andrzej Grygiel

Bp Nitkiewicz: utożsamić się z drugim człowiekiem

Konieczne jest utożsamienie się z drugim człowiekiem i okazanie mu bliskości – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz podczas uroczystej Eucharystii odprawionej w Sandomierzu. W kościele Ducha Świętego mszę św. w intencji chorych i cierpiących koncelebrowali: bp Edward Frankowski, ks. Bogusław Pitucha, dyrektor Diecezjalnej Caritas oraz grono kapelanów.

We wstępie do mszy św. bp Krzysztof Nitkiewicz, nawiązując do obchodzonego wspomnienia Matki Bożej z Lourdes, przywitał chorych i osoby w podeszłym wieku. Pozdrowił przedstawicieli służby zdrowia, Caritas diecezjalnej, siostry zakonne, kapelanów szpitalnych. W homilii ordynariusz podkreślił, że braterstwo między ludźmi wiąże się z równością niezależnie od tego, jaką funkcję sprawuje się we wspólnocie Kościoła. Jak zauważał, w braterstwie konieczne jest utożsamianie się z drugim człowiekiem i okazywanie mu bliskości. – Braterstwo łączy się z równością, chociaż w rodzinie starszy brat albo siostra mają zazwyczaj więcej do powiedzenia, niż młodsze rodzeństwo, z kolei najmłodsi są zwykle rozpieszczani przez rodziców. Jeśli więc ktoś sprawuje we wspólnocie jakąś funkcję, to nie jest przez to ani lepszy ani ważniejszy. Wypełniając swoją misję służy innym. Jeden jest tylko Pan i Nauczyciel – Jezus Chrystus – podkreślał biskup.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze