![](https://misyjne.pl/wp-content/uploads/2024/11/women-praying-bible-light-candles-selective-focus-900x380.jpg)
fot. Freepik/jcomp
Bp Jacek Kiciński: o wierność Bogu i powołaniu trzeba walczyć
W kościele pw. św. Doroty we Wrocławiu uroczystościom odpustowym przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF. Podczas liturgii pobłogosławił on jabłka, będące symbole świętej męczenniczki pierwszych wieków. – Św. Dorota mogła wierzyć w ukryciu i uniknąć śmierci, ale ona postanowiła wypłynąć na głębię i swoją postawą wzbudziła u innych wiarę w Boga – mówił wrocławski biskup pomocniczy.
Odpust w kościele w centrum Wrocławia wiąże się z błogosławieństwem jabłek, które wierni zabierają później do domów. Owoce te kojarzone są ze św. Dorotą w związku z historię jej śmierci. Tuż przed tym wydarzeniem pisarz Teofil odezwał się do Doroty: „Żegnaj, oblubienico Chrystusa i przyślij mi jabłek albo róż z ogrodu swojego Oblubieńca”. Męczenniczka odpowiedziała, że tak zrobi i modliła się na krótko przed śmiercią. Wtedy objawił się jej niewielki chłopiec, który w chustce przyniósł trzy jabłka oraz trzy róże. To sprawiło, że Teofil nawrócił się i uwierzył w Boga.
– W świecie współczesnym widzimy bardzo poważny problem z dochowaniem wierności. Wobec Boga, wobec powołania, do którego zostaliśmy zaproszeni i wobec misji, do której jesteśmy wezwani. Jeśli nie ma wierności Bogu, nie ma wierności powołaniu i misji – mówił w homilii podczas Mszy odpustowej bp Jacek Kiciński.
Podkreślił, że dzisiaj bardzo dużo mówi się o samorealizacji, niezależności. Człowiek chce być wolny, a tak naprawdę coraz bardziej ulega różnym zniewoleniom. O wierność trzeba walczyć, zmagać się ze swoim egoizmem wobec rzeczywistości kultury tymczasowości, w której żyjemy.
– Powołanie to jest to wszystko, co dokonuje się w człowieku po wołaniu Boga. Moja osobista współpraca z łaską Boga. Ale żeby powołanie było autentyczne, trzeba mocno wsłuchać się w słowo Boga – zaznaczył bp Kiciński.
Nawiązał do ewangelicznego cudownego połowu ryb przez Piotra, który zarzucił sieci na słowo Jezusa.
– Każdy z nas ma swój brzeg, swoją łódź, swoje sieci i ma swoje racje ludzkiego myślenia. Brzeg to nasze życie. Daje bezpieczeństwo. To nasze podpórki, zabezpieczenia. Można się do wszystkiego przyzwyczaić. My wiemy, co mamy robić, jak postępować, jak zmienić na lepsze nasze życie, ale wolimy się trzymać brzegu, bo to daje pozorne poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy dobrymi teoretykami – stwierdził kaznodzieja.
Dlatego Jezus zachęca, by odbić od brzegu. Ale nie sami, tylko z Nim. On wchodzi do łodzi do naszego życia. Mówi: „Zostaw to wszystko, co cię ogranicza. Wypłyń na głębię”.
– A my boimy się ryzyka, lubimy nad wszystkim panować, mieć wszystko sprawdzalne, doświadczalne. Nawet Boga lubimy mieć pod kontrolą. Problemy zaczynają się, kiedy Bóg przejmuje inicjatywę – mówił bp Kiciński.
Niektórzy mówią: przecież tyle razy zarzucałem sieć, czyli zaczynałem swoje życie na nowo. Ale na czyje słowo to robiłeś? Zacznij zarzucać sieć na słowo Jezusa, wtedy sieć będzie pełna. Zaufaj Jezusowi, wypłyń na głębie, a wystarczy dla ciebie i dla innych.
– Pozwólmy zaskoczyć się Jezusowi, a nie kurczowo trzymać się swoich planów. Dokładnie 9 lat temu co do dnia dowiedziałem się o swojej nominacji biskupiej. To, co było poukładane, wszystko się rozpadło. Trzeba było wtedy zaufać Jezusowi. Przypomniał mi się Piotr, który prosił Jezusa, by od niego odszedł, bo jest grzeszny. Ale to nie był koniec historii. Jezus odpowiedział na to: „Pójdź za mną” i Piotr już nie miał wątpliwości. To jest Boże ryzyko – opowiadał wrocławski biskup pomocniczy.
Na drodze pójścia za Jezusem trzeba karmić się Eucharystią i słowem Bożym.
Kaznodzieja nawiązał także do patronki kościoła, św. Doroty, która zginęła śmiercią męczeńską na początku IV wieku. Była córką rzymskiego senatora. Mogła mieć piękne życie ze świetlaną przyszłością. Ale wiara w Jezusa nie pozwoliła jej by czcić innych bogów poza Bogiem jedynym, prawdziwym. Została skazana na śmierć.
– Św. Dorota mogła wierzyć w ukryciu i uniknąć śmierci, ale ona postanowiła wypłynąć na głębię i swoją postawą zaraziła innych wiarą w Boga. Pisarz Teofil pytał: Czemu spieszysz się dziewczyno na śmierć? A ona odpowiedziała: Idę do ogrodów pańskich. Jeśli ktoś naprawdę w życiu spotkał Boga i doświadczył Jego miłości, nie będzie miał problemów z tym, aby odbić od brzegu i wypłynąć na głębie słowa Bożego – podsumował bp Kiciński.
Kościół pw. św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława to pierwotnie klasztorny augustianów-eremitów, później franciszkański, późnogotycki kościół halowy w południowej części Starego Miasta we Wrocławiu. Powstał w 1351 roku, a patroni kościoła symbolizowali Czechy, Polskę i niemieckich osadników. Do dziś zachowała się średniowieczna więźba dachowa.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |