Bp Jan Piotrowski poprowadził najstarszą miejską Drogę Krzyżową do klasztoru na Karczówce
Błogosławiona Rodzina Ulmów była tematem homilii bp. Jana Piotrowskiego podczas Mszy św., jak i rozważań towarzyszących najstarszej miejskiej Drodze Krzyżowej prowadzącej z kościoła Niepokalanego Serca NMP do klasztoru na Karczówce, który w tym roku obchodzi jubileusz 400 lat.
Pasyjne terenowe nabożeństwo poprzedziła Msza św. sprawowana pod przewodnictwem biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego w kościele Niepokalanego Serca NMP przy ul. Urzędniczej.
W homilii biskup przypomniał, że od wielu lat parafianie, kielczanie i wspólnota Domowego Kościoła gromadzą się w piątek przed Niedzielą Palmową, aby modlić się w intencji małżeństw i rodzin diecezji kieleckiej.
Ten rok jest wyjątkowy, ze względu na trwającą obecnie peregrynację relikwii bł. Rodziny Ulmów po diecezji kieleckiej. – Jutro minie 80 rocznica tego haniebnego mordu – przypomniał bp Piotrowski. Zauważył, że rodzina Ulmów to piękne świadectwo życia Bogiem i wartościami, co potwierdzają nie tylko dowody w procesie beatyfikacyjnym, ale zdjęcia z rodzinnego archiwum. – Ulmowie jako rodzina odczytali swe powołanie jako współuczestnicy w dziele Boga – podkreślił bp Piotrowski, przywołując z imienia każdego członka rodziny, której rodzice „byli mądrze zatroskani o chrześcijańskie wychowanie dzieci”.
– To nie tylko wspomnienie dramatycznej historii z czasów II wojny światowej, ale niebywale piękna katecheza, że „zło trzeba dobrem zwyciężać”. To są słowa dobrze znane, bo powtarzał je bł. ks. Jerzy Popiełuszko – przypomniał biskup. Zauważył, że bł. Ulmowie nie mieli więcej środków do uświęcenia niż każdy z nas, ale „tam, gdzie człowiek pozwala Panu Bogu na obecność Boga w swoim życiu, tam dzieją się cuda”.
Do Żydów z dzisiejszej Ewangelii, dążących do stracenia Jezusa porównał bp Piotrowski niemieckich żandarmów, dokonujących „ohydnego mordu w Markowej”, jednego z tysięcy, jak choćby podczas pacyfikacji Michniowa z jego najmłodszą 9-dniową ofiarą.
>>> Nabożeństwo drogi krzyżowej znane w dzisiejszej formie sięga XVII
– Świat z trudem uczy się lekcji historii, tuż obok toczy się wojna z wieloma ofiarami, na świecie jest terroryzm (…), a czołowy polityk mówi o bezpiecznej aborcji. Dla współczesnego świata niczym jest prawo naturalne, które mówi: nie zabijaj! – podkreślał biskup kielecki. Zachęcał aby „odrzucać kompromisy” i zawsze opowiadać się za życiem, w czym przykładem jest bł. Rodzina Ulmów.
Po zakończeniu Mszy św. wyruszono we wspólnym nabożeństwie Drogi Krzyżowej na Karczówkę. Rozważania przy kolejnych stacjach prowadzili małżonkowie ze wspólnoty Domowego Kościoła Diecezji Kieleckiej. Nawiązywały one do bł. Rodzina Ulmów, której zawierzano diecezję kielecką i wszystkie sprawy rodzin. Nabożeństwo zakończyło się w klasztorze księży pallotynów na Karczówce.
Trasa nabożeństwa nawiązuje po części do rozwiązań urbanistycznych w Kielcach datowanych na przełom XVI i XVII wieku. Według odnalezionej dokumentacji austriackiego geodety z czasów zaborów, czas powstania tej pierwszej miejskiej Drogi Krzyżowej, oszacowano na przełom XVI/XVII wieku.
Fundacja Kalwarii była zapewne związana z dziękczynieniem za ocalenie miasta od zarazy. Mogła ona powstać w związku z przeniesieniem w uroczystej procesji relikwii św. Karola Boromeusza z kieleckiej kolegiaty na Karczówkę w 1628 r. Według innej hipotezy fundacja Drogi Krzyżowej nastąpiła dopiero w 1631 r., po osiedleniu się na wzgórzu bernardynów.
Jeszcze w XIX w. mieszkańcy Kielc odprawiali nabożeństwo Drogi Krzyżowej w intencji uniknięcia zarazy. Droga była wówczas nieutwardzona, nie było linii kolejowej, inna była topografia okolicy. Z czasem stan kapliczek pogarszał się z każdym rokiem. Bardzo podupadły one w latach PRL, a nabożeństwo zostało zakazane jako zgromadzenie publiczne.
W 1998 r. ponownie ulicami Kielc przeszła Droga Krzyżowa, dzięki staraniom Towarzystwa Przyjaciół Karczówki i stowarzyszeń związanych z zachowaniem dziedzictwa Karczówki, a także dzięki wspólnocie Kościoła Domowego. Zostały zrekonstruowane kapliczki, uzupełnione cyfry i płaskorzeźby.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |