fpt. By Adrian Grycuk – Own work, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=25192905

Bp Michał Janocha: klękając, przed krzyżem Baryczków, mamy poczucie, że oto z nami – jest ktoś realnie istn …

500 lat temu krzyż Baryczków został przywieziony do Warszawy, przez pięć wieków był świadkiem modlitwy i historycznych wydarzeń; z okazji jubileuszu przygotowano wydarzenia religijne, a także naukowe i kulturalne – powiedział historyk sztuki bp Michał Janocha.

Magdalena Gronek (PAP): Jakie znaczenie ma krzyż w chrześcijaństwie?

Bp Michał Janocha: Krzyż jest paradoksem. W starożytnym Rzymie był znakiem kaźni i haniebnej śmierci. Dopiero w perspektywie zmartwychwstania Chrystusa stał się dla chrześcijan znakiem wiary. Pracowałem w Laskach z ociemniałymi, gdzie założycielka, bł. Róża Czacka wprowadziła zwyczaj pozdrawiania się: „Przez krzyż – do nieba” – brzmi odpowiedź.

Nie każdy krzyż jest krucyfiksem, czyli nie zawsze do skrzyżowanych belek przytwierdzona jest figura konającego Jezusa Chrystusa w cierniowej koronie.

W sztuce wczesnochrześcijańskiej krzyż pojawił się dość późno, ponieważ długo był jedną z form kary śmierci. Pierwotnie były to skrzyżowane belki bez postaci Chrystusa. Najstarsze przedstawienie ukrzyżowanego Zbawiciela, jakie znamy, pochodzi z V w., z drewnianych drzwi bazyliki św. Sabiny na Awentynie w Rzymie.

Kościół katolicki w przeciwieństwie do judaizmu, islamu, czy protestantów dopuszcza wizerunki Chrystusa i świętych, ponieważ niewidzialny Bóg stał się człowiekiem. Wizerunek Jezusa ukrzyżowanego jest zatem obrazem człowieka i Boga jednocześnie. Stoi za nimi głęboka teologia, a jednocześnie wiele z nich jest jakimś szczególnym miejscem doświadczenia łaski.

Bez ikonografii – ukazującej krzyż jako narzędzie męki Pańskiej lub Zmartwychwstania – sztuka europejska nie byłaby sobą.

Znamy wiele różnych pięknych krucyfiksów. Na czym zatem polega wyjątkowość krzyża Baryczków w archikatedrze warszawskiej?

Jest to arcydzieło sztuki późnogotyckiej, przełomu XV i XVI wieku, kiedy na północ od Alp rozwijał się w sztuce kierunek naturalistyczny, a z drugiej strony głęboko mistyczny.

Z tego, co wiemy, krzyż Baryczków powstał w Norymberdze będącej wówczas centrum rzeźby na północy Europy za czasów Wita Stwosza, który wykonał ołtarz mariacki. Postać Chrystusa na krucyfiksie ukazuje doskonałą znajomość przez rzeźbiarza ludzkiej anatomii oraz głęboką wiedzę w zakresie nie tylko psyche człowieka, ale też ludzkiej duszy. Nie wyobrażam sobie, żeby ten, kto wyrzeźbił ten krzyż, nie towarzyszył ludziom przy umieraniu.

Twarz Jezusa jest bowiem twarzą człowieka, który właśnie wydał ostatnie tchnienie. Widać na niej charakterystyczne ściągnięte łuki brwiowe, zapadłe policzki, wydłużony nos, rozchylone usta. Realizm podkreślają jeszcze naturalne włosy, co było zabiegiem stosowany w sztuce późnego średniowiecza. Na obliczu postaci Zbawiciela rysuje się zastygły ból, cierpienie, które jakby zamieniają się w jakiś zupełnie nieziemski pokój. Przez to wszystko trudno ją zapomnieć. Do tego dochodzi jeszcze naturalna wielkość postaci.

To wszystko sprawia, że stając, czy klękając, przed krzyżem Baryczków, mamy poczucie, że oto z nami – jest ktoś realnie istniejący – Chrystus.

>>> Środa Popielcowa na czterech kontynentach [GALERIA]

Fot. Autorstwa Adrian Grycuk – Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=85389951

Dlatego w czasie Powstania Warszawskiego pomylono rzeźbę z martwym człowiekiem?

W czasie walk krucyfiks znalazł się w mieszczącym się na ul. Freta u dominikanów szpitalu polowym. Leżąc tam pośród blisko 500 rannych powstańców został pomylony z ludzkim ciałem przez namaszczającego umierających ks. Henryka Cybulskiego. Ta historia wskazuje, jak bardzo zostaje przekroczona granica między tym, co wyobrażone i tym, co realne.

Czy krzyż Baryczków od razu cieszył się wyjątkową czcią wiernych?

Krzyż powstał w Norymberdze. W Warszawie pojawił się w 1525 r., czyli dokładnie pół tysiąca lat temu, przywieziony przez bogatego kupca rajcę Jerzego Baryczkę. Tradycja głosiła, że uratował on krucyfiks przed profanacją z rąk luteran. Ze współczesnych badań naukowych wynika, że mógł zostać po prostu zakupiony, ponieważ akty ikonoklazmu, czyli niszczenia dzieł sztuki sakralnej w okresie reformacji, nie były specjalnie notowane w Norymberdze.

Symboliczny jest rok pojawienia się krucyfiksu w Warszawie. Rok 1525 to przełomowy moment w dziejach Mazowsza. Rok wcześniej – 8 sierpnia 1524 r. zmarł niespodziewanie 24-letni książę mazowiecki Stanisław, a dwa lata później, w nocy z 9 na 10 marca 1526 r. – 25-letni książę Janusz III. W konsekwencji król Zygmunt Stary zlikwidował lenno mazowieckie, wcielając wszystkie ziemie mazowieckie do Korony.

Możemy przypuszczać, że od samego początku krzyż cieszył się dużym kultem wśród mieszkańców Warszawy. Dowodem tego są liczne świadectwa z tego okresu. Są tam zarówno wzmianki o flisakach, którzy płynąc Wisłą z Krakowa do Gdańska, zatrzymywali się w mieście i modlili przed krucyfiksem, jak i dowody, że było to miejsce, do którego przybywali ludzie różnych stanów: włościanie, szlachta, a nawet królowie.

W 1406 r. kościół pw. ścięcia św. Jana Chrzciciela (obecnie archikatedra warszawska) będący kościołem farnym stał się kolegiatą. Kiedy Warszawa została stolicą Polski był to kościół królewski, gdzie modlili się wszyscy kolejni władcy polscy. Przybywali tu także posłowie, senatorowie i biskupi, bo Zamek Królewski pełnił również funkcję Sejmu. W XIX w., w dobie zaborów, modlili się przed krucyfiksem zarówno powstańcy, zesłańcy jak i inteligenci, poeci, czego świadectwem jest spora liczba wierszy związanych z krzyżem Baryków.

Czy są jakieś świadectwa z XX w. ludzi, którzy w tym miejscu doświadczyli łaski?

Świadectwem otrzymanych łask są bardzo liczne tabliczki wotywne, które zgodnie z powszechnie przyjętym w Kościele zachodnim zwyczajem zawieszano w pobliżu słynącego łaskami wizerunku. U schyłku I Rzeczypospolitej było już ich na tyle dużo, że zajmowały całą ścianę. Myślę jednak, że największe cuda dokonywały się przez te 500 lat w sercach tych, którzy tu się modlili, którzy spotkali się w tej kaplicy z Bogiem. Sam do nich należę.

Uroczysta procesja z krucyfiksem do odbudowywanej katedry, 1948 Fot. Autorstwa nieznany/unknown – Kościoły Warszawy w odbudowie, Rada Archidiecezjalna Odbudowy Kościołów Warszawy, Warszawa 1956, p. 49., Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=158048358

Jak będą wyglądały tegoroczne obchody 500 lat obecności krzyża w Warszawie?

Chcielibyśmy przypomnieć Warszawie i Mazowszu o obiekcie artystycznym, który cudem przetrwał wszystkie zabory, powstania i wojny, będąc przez pięć wieków świadkiem modlitwy, a jednocześnie różnych dramatycznych, historycznych wydarzeń, które wciąż się tu dzieją. W związku z tym obok wydarzeń religijnych będą także naukowe i kulturalne. Obchodom będzie towarzyszyło hasło „Spes in Cruce” (W Krzyżu nadzieja).

Nowennę zainauguruje 12 marca msza św. z udziałem Konferencji Episkopatu Polski, której będzie przewodniczył abp Tadeusz Wojda, a homilię wygłosi bp Romuald Kamiński. Każdego 14. dnia miesiąca w archikatedrze będzie nabożeństwo i eucharystia pod przewodnictwem biskupów z różnych miejsc związanych z krzyżem Baryczków, w tym m.in. kard. Kazimierza Nycza, nowego abpa poznańskiego, bo Warszawa w XVI w. aż do rozbiorów należała kościelnie do Poznania, abpa Bambergu Ludwiga Schicka w którego diecezji leży Norymberga, gdzie powstał krzyż. Kulminacja obchodów będzie 14 września w święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Kazanie wygłosi wówczas ks. prof. Waldemar Chrostowski. Nowennę zakończymy 10 grudnia w pierwszą rocznicę ingresu abpa Adriana Galbasa.

Podczas renowacji krucyfiksu prof. Maria Lubryczyńska wykonała jego kopię w pomniejszonej skali, w technice 4D. Postać Jezusa została wykonana w drewnie lipowym, tak jak oryginał, tylko nie została polichromowana. Zależy nam, żeby ten krzyż był niesiony przez wiernych w czasie drogi krzyżowej, która zgodnie z tradycją przejdzie w Wielki Piątek ulicami stolicy.

Na Uniwersytecie Warszawskim 29 maja odbędzie się konferencja naukowa na temat krzyża w kontekście kulturowym i historycznym z udziałem historyków literatury, kultury, sztuki. Fenomenem jest fakt, że tak ważne dzieło sztuki i kultu ma bardzo małą bibliografię. Zajmowało się nim niewielu badaczy. Najważniejszym był prof. Tadeusz Dobrzeniecki. W tej chwili powstaje na temat historii i genezy krzyża doktorat ks. Grzegorza Idzika pod moim kierunkiem.

Powstanie film dokumentalny o krzyżu z udziałem Barbary – jednej z dwóch sanitariuszek z powstania, które przeniosły go na Freta piwnicami powstańczej stolicy. Planujemy zorganizować konkurs plastyczny dla młodzieży. Chcemy, włączyć wątek krzyża Baryczkowskiego do katechezy szkolnej w obu warszawskich diecezjach.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze