Bp Libera w Światowym Dniu Chorego: w chorobie potrzebujemy pomocy Boga i człowieka
– W codzienności potrzebujemy życzliwej pomocy Boga i wyciągniętej ręki drugiego człowieka – powiedział bp Piotr Libera 11 lutego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, czyli Światowym Dniu Chorego. W kaplicy pw. św. Ojca Pio przewodniczył Mszy św. w intencji chorych, zwłaszcza na Covid-19. Wprowadził także relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej.
W Światowym Dniu Chorego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku modlono się za chorych, zwłaszcza na Covid-19 oraz za ich rodziny, a także za lekarzy, pielęgniarki i wszystkich przedstawicieli ochrony zdrowia.
>>>Sakrament namaszczenia chorych czy ostatnie namaszczenie?
Potrzeba troski
Bp Piotr Libera zaznaczył, że groźny wirus, który stał się swoistym „znakiem czasów”, przypomniał wszystkim, że panowanie człowieka nad światem „nie jest panowaniem absolutnym i wiecznym”. Pomimo mądrości, wiedzy, potęgi umysłu, nie każdy problem ludzie są w stanie rozwiązać od razu i o własnych siłach. W codzienności, którą niejednokrotnie przepełniają różnego rodzaju problemy, troski, kłopoty, potrzeba życzliwej pomocy Boga i wyciągniętej ręki drugiego człowieka.
Bóg chce nas wysłuchać
Uznał, że Syrofenicjanka z Ewangelii, poganka, która padła u stóp Jezusa, aby prosić o zdrowie dla córki, doświadczając uczucia całkowitej bezradności – błagała Go o pomoc. Postawiła wszystko na jedną szalę. Twarde słowa Jezusa nie zniechęciły kobiety. Była osobą wielkiej pokory, ale jako kochająca matka nie zrezygnowała. Osiągnęła punkt, w którym nie ma już nic do stracenia, a wszystko jest do zyskania. „Pomagając pogańskiej kobiecie Pan Jezus przypomniał nam, że Bóg wysłuchuje każdego człowieka, nawet tego, który żyjąc daleko od Niego, dopiero w chwili rozpaczy, zaczyna Go szukać i odkrywać. On nigdy nikogo nie odrzuca i zawsze chce nam przychodzić z pomocą, ilekroć z pokorą i wytrwałością o tę pomoc będziemy prosili” – powiedział bp Libera.
Stwierdził, że jest wielu ludzi, którzy na skutek rozmaitych życiowych doświadczeń zagubili Boga, lecz w chwili rozpaczy rozglądają się wokoło, z nadzieją, że jednak jest, że jednak pomoże, jednak pochyli się nad ich niedolą. W takich chwilach rodzi się przerażające poczucie bezradności. Często prowadzi ono ludzi, którzy są od Boga daleko, którzy zerwali z Nim swoją relację – aby naprawdę Go poznać.
>>>Ile razy można przyjąć sakrament namaszczenia chorych?
Wytrwałość
Zdaniem hierarchy Kananejka żyjąca daleko od Boga jest wzorem wytrwałości w zwracaniu się do Niego, uczy pokory i gotowości do przyjmowania Bożej woli, staje się przykładem ufnej modlitwy i głębokiej wiary w Jezusową moc. „My też zawsze możemy zbliżyć się do Jezusa w Komunii Świętej – możemy przyjść do tej szpitalnej kaplicy na modlitwę, zatrzymać się przed Najświętszym Sakramentem, powiedzieć Niebieskiemu Lekarzowi o problemach i kłopotach, prosząc o potrzebne łaski. Bo przecież Bóg, w którego wierzymy wysłuchuje każdego, kto się do Niego zwraca i nikomu nie odmawia swojej pomocy” – stwierdził biskup.
Przekazał także do kaplicy relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej (1902-1973), krakowskiej pielęgniarki, która została wyniesiona do chwały ołtarzy w kwietniu 2018 r.
W Mszy św. w kaplicy szpitalnej uczestniczył dyrektor szpitala Stanisław Kwiatkowski i przedstawiciele personelu. Dyrektor podziękował za przekazanie relikwii błogosławionej pielęgniarki, z nadzieją, że będą przed nimi m.in. modliły się pielęgniarki z płockiego szpitala.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |