Bp Milewski do młodych: niespokojny czas w Kościele, to próba wiary dla całej wspólnoty
Niespokojny czas w Kościele to próba wiary dla całej wspólnoty ludzi wierzących. Pozostańcie dalej w Kościele i współtwórzcie ewangeliczny Kościół – poprosił bp Mirosław Milewski młodzież w parafii Żuromin w diecezji płockiej. W II niedzielę Adwentu zachęcił też wiernych, aby postarali się „wyprostować” pewne sprawy w swym życiu.
Bp Milewski zwrócił uwagę, że Jan Chrzciciel, który uczy przeżywania Adwentu, wiedział, że ma do wypełnienia misję. Jednak nie przygotowywał się do niej w wielkomiejskim gwarze, wśród rozstawionych stolików restauracyjnych czy w galerii handlowej – ale na pustyni. Tam miał czas na przemyślenie wielu spraw, poukładanie ich, nabranie dystansu do problemów dnia codziennego.
Kaznodzieja podkreślił, że w Adwencie chodzi o to, aby „nie popłynąć z nurtem konsumpcji”, która sprowadza przygotowanie do Bożego Narodzenie do korzystania z „wielkiego targowiska próżności”. O to też, aby mimo nawału pracy, absorbującej czasowo zdalnej nauki przez internet znaleźć okazję, aby jak Jan Chrzciciel udać się na pustynię – nie tę rzeczywistą, daleką, ale na „pustynię swojego serca”.
Zaznaczył też, że „kategoryczny w opiniach pustelnik potrafił skupić wokół siebie tłumy”. Każdy „ciągnie” do miejsc, które z jakiegoś powodu są atrakcyjne. U początków ery Chrystusowej tłumy ciągnęły do tego proroka, Bożego gwałtownika, który nie przebierał w słowach, ale ludzie czuli, że w jego słowach jest prawda. Jego głos był „jak grzmot”, poruszał ludzkie sumienia. Jego wołanie „realnie przemieniało ludzkie serca”.
Biskup z Płocka zwrócił uwagę, że główny apel proroka znad Jordanu zawierał się w słowach: „Prostujcie ścieżki na przyjście Pana”. Człowiek woli poruszać się drogą prostą, jasno wyznaczoną. Adwentowa zachęta do prostowania ścieżek, to wezwanie do przemiany, do metanoi. Janowe nawoływanie jest wymagające, domaga się rewizji życia i w jakimś sensie „uwiera” sumienia. Każdy ma coś do wyprostowania, do naprawienia. Pan przyjdzie „nie w słodkim i kiczowatym bożonarodzeniowym obrazku, ale rzeczywiście i z mocą”. Warto do tego czasu kilka rzeczy w swoim życiu „wyprostować”.
Zwrócił się też do młodzieży, której podczas mszy św. miał udzielić sakramentu bierzmowania: oni tego dnia przyjmą „chrzest Duchem Świętym”. W sakramencie przyjdzie do nich realny Bóg: „Ten niespokojny czas w Kościele, to swoista próba waszej wiary”. – Wiedzcie jednak, że to próba nie tylko dla was, ale całej wspólnoty ludzi wierzących. Pozostańcie dalej w Kościele i współtwórzcie ewangeliczny Kościół – poprosił młodych ludzi z parafii św. Antoniego w Żurominie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |