Bp Muskus: cierpienie jest trudną, ale szybką drogą do Nieba
Cierpienie i słabość ciała jest trudną, ale uprzywilejowaną drogą do Królestwa Bożego – mówił bp Damian Muskus OFM do chorych, którzy spotkali się w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie na corocznym opłatku.
W homilii wygłoszonej podczas poprzedzającej spotkanie Eucharystii hierarcha przywołał przykład służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej, która pod koniec życia doświadczała cierpienia i pisała o nim jako o „biegu na przełaj” w ramiona kochającego Ojca. Zdaniem bp. Muskusa, rok beatyfikacji służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej jest – po Roku Miłosierdzia i Roku św. Brata Alberta – kolejnym bodźcem do pogłębiania charyzmatu miłosierdzia, wpisanego w dzieje Krakowa. „Służebnica Boża Hanna Chrzanowska staje przed nami jako apostołka miłosierdzia, wsłuchana w głos Jezusa, który objawił się jej w chorych i cierpiących. Odpowiadała na Jego wezwanie całym swoim życiem, posługą wśród zapomnianych i udręczonych chorobami” – mówił krakowski biskup pomocniczy.
Przypomniał, że był jednak w życiu Hanny Chrzanowskiej taki czas, kiedy to Boże wezwanie zabrzmiało dla niej na nowo, inaczej. „Choroba nowotworowa sprawiła, że jej solidarność z cierpiącymi nabrała wymiaru osobistego krzyża” – wyjaśnił. Odwołując się do notatek przyszłej błogosławionej z tamtego czasu, mówił, że doświadczając cierpienia nie pytała Boga, dlaczego ją to spotkało, ale prosiła z bezgraniczną ufnością: „Przyjmuj mnie co chwilę, teraz”. „W ciężkiej chorobie usłyszała wołanie Jezusa i odpowiadała na nie zaraz, natychmiast, jak uczniowie nad Jeziorem Galilejskim” – dodał, podkreślając, że to był jej czas. „Wiedziała, że zostało jej go niewiele i nie miała zamiaru tracić go na zbędne i nieistotne ziemskie sprawy” – stwierdził.
Biskup mówił, że Jezus powołuje człowieka przez swoje Słowo i Eucharystię, przez spotkania z innymi ludźmi, ale również „w trudnych doświadczeniach choroby, która skazuje ciało na niemoc i ból”, jak pokazuje życie Hanny Chrzanowskiej i zgromadzonych w seminaryjnej kaplicy chorych. Dodał też, że każdy ma swój czas na ziemi, by na to Jezusowe wezwanie odpowiedzieć.
„Cierpienie i słabość ciała jest trudną, ale uprzywilejowaną drogą do Królestwa Bożego” – podkreślał hierarcha. Mówił, że jeśli człowiek usłyszy w tym doświadczeniu głos Boga i przylgnie do Niego z ufnością, szybko zrozumie, że „przemija postać tego świata”. „Wobec perspektywy wieczności przestają cokolwiek znaczyć bogactwa, kariera, prestiż, doczesne, a więc ulotne szczęście. Cierpienie i słabość stają się, jak pisała Hanna Chrzanowska, „biegiem na przełaj”, wprost w ramiona kochającego Ojca” – przekonywał.
Zwracając się bezpośrednio do chorych, kaznodzieja mówił, że ich cierpienie jest w oczach Bożych najcenniejszym skarbem, a ich modlitwa i ofiara – potężną bronią. „Wasza modlitwa może ocalić świat. Jesteście w samym sercu Kościoła – braterskiej wspólnoty uczniów Jezusa. Wyzwalacie w innych dobro, autentyczne pragnienie dawania i otrzymywania miłości” – podkreślał. Dodał również, że chorzy są nauczycielami cierpliwości i pokory, a przyjmując od innych pomoc – uczą, że służba drugiemu człowiekowi jest w istocie służbą samemu Jezusowi.
Po Mszy św. chorzy spotkali się na opłatku z klerykami i przełożonymi krakowskiego seminarium duchownego. Krakowskie Braterstwo Chorych powstało w latach 80. W murach seminarium działają dwa braterstwa. Należący do nich klerycy regularnie spotykają się na modlitwach z chorymi. W ramach Duszpasterstwa alumni pomagają ponadto w organizacji rekolekcji adwentowych i wielkopostnych, które przeznaczone są dla wszystkich chorych ze środowiska krakowskiego. Spotkania opłatkowe organizowane są od niemal 40 lat.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |