Bp Muskus: w miejsce polaryzacji proponujmy światu wspólnotę i wzajemną troskę

Sterujący opinią publiczną mogą nam wmawiać, że inni są źli, że rzeczywistość pełna jest zagrożeń, ale to nie ich mamy słuchać, ale Jezusa – mówił bp Damian Muskus OFM w kościele Przemienienia Pańskiego w Paszkówce. Biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej rozpoczął tam nowennę przed 700-leciem istnienia parafii.

W homilii bp Muskus podkreślał, że przestrzeń życia publicznego przesiąknięta jest mową nienawiści i hejtem. – Jesteśmy podzieleni i spolaryzowani. Granice tych podziałów przebiegają już nie tylko między zwalczającymi się partiami politycznymi. One przenoszą się pod dachy naszych domów, wdzierają się między przyjaciół, bliskich, rodziny i wspólnoty – ubolewał, zauważając, że coraz trudniej o „dialog, zaciekawienie innymi, o troskę i porozumienie”. – Zamiast rozmowy proponuje się nam konflikt, zamiast otwartości na drugiego człowieka wrogość i nieufność, zamiast troski o jego dobro – zabieganie o własny komfort – dodał.

Jak jednak zaznaczył, nie jesteśmy bezradni wobec tych zjawisk. – To my decydujemy, co wybieramy: miłość czy obojętność, przyjaźń czy wrogość, życzliwość czy nienawiść – stwierdził biskup.

– Sterujący opinią publiczną mogą nam wmawiać, że inni są źli, że rzeczywistość pełna jest zagrożeń, ale to nie ich mamy słuchać, ale Jezusa. Nie mamy wpływu na globalne konflikty i wrogość innych, nie zmienimy świata, ale możemy zmienić siebie i najbliższe otoczenie – zauważył.

Jego zdaniem, szkołą i naturalnym miejscem praktykowania takiej miłości jest wspólnota parafialna. – Ewangelia dzieje się tam, gdzie między ludźmi są autentyczne relacje, tam gdzie w centrum postawieni są nie ci, którzy mają władzę i autorytet, ale ci, którzy są najsłabsi, potrzebujący troski, uwagi i miłości – mówił krakowski biskup pomocniczy.

– Żywego Kościoła doświadczamy przede wszystkim we wspólnocie parafialnej – wewnątrz niej, w tworzonych relacjach, w modlitwie i sakramentach, ale także w tym, w jaki sposób ta wspólnota otwiera się na świat, jak jest zaangażowana w dawanie świadectwa o Chrystusie. Jedno bez drugiego nie ma sensu – ocenił.

>>> Mijają trzy lata pełnoskalowej wojny w Ukrainie [ANALIZA]

Wyjaśniał, że każda wspólnota parafialna jest odzwierciedleniem Kościoła powszechnego, jego bogactwa, ale też tego, co w nim niełatwe. – Jest odzwierciedleniem różnorodności darów, wrażliwości i głębokiego życia duchowego członków Kościoła, ale także ich wątpliwości, obojętności, decyzji o odejściu. Kościół jest taki, jacy my w nim jesteśmy, bo to my go tworzymy – podkreślił, dodając, że każdy, bez względu na to, czy znajduje się blisko ołtarza, czy też raczej woli ostatnie ławki, wnosi do tej wspólnoty swoje piękno i niepowtarzalność, ale także swoje słabości i kryzysy.

Bp Muskus wezwał do brania odpowiedzialności za Kościół i parafię. Jak tłumaczył, wyrazem tej odpowiedzialności jest zarówno modlitwa, jak i konkretne działania.

– Ileż to razy ludzie są wykluczani ze wspólnoty, izolowani murem obojętności, ileż razy nie reagujemy na dziejące się zło? I na odwrót – ilu ludzi możemy ocalić, gdy posłuchamy głosu zwykłej ludzkiej wrażliwości? – pytał.

– Wspólnota jest darem, który współtworzymy. Bywa też krzyżem. To tutaj, w parafii, sprawdza się nasza miłość do Jezusa i do bliźnich. To tutaj okazuje się, czy jesteśmy chrześcijanami w teorii, czy uczniami Jezusa, którzy przede wszystkim dają się Jemu prowadzić – mówił.

Na koniec życzył parafianom z Paszkówki, by czas jubileuszu był dla nich okresem „przemiany i duchowego przebudzenia”.

– Anonimowość niech zastąpią autentyczne relacje. Wyobrażenia o idealnym Kościele niech ustąpią modlitwie i otwarciu na Ducha Świętego. Obojętność niech ustąpi miejsca solidarności i służbie. Zamiast polaryzacji proponujmy światu wspólnotę, wzajemną troskę i dbałość o dobro – zachęcił bp Muskus.

Zobacz także