Bp Piotr Turzyński: przekaz wiary młodemu pokoleniu jest dla Polonii najważniejszy
Przekaz wiary młodemu pokoleniu jest dla Polonii najważniejszy – uważa bp Piotr Turzyński. Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej w rozmowie z KAI mówi m. in. o obchodach Dnia Polonii i Polaków za Granicą, który przypada 2 maja oraz utrzymywaniu polskości i polskich tradycji w środowiskach polonijnych.
Krzysztof Tomasik (KAI): Dzień Polonii i Polaków za Granicą obchodzimy po raz 22. Jak będzie przebiegał w tym roku?
Bp Piotr Turzyński: – Przede wszystkim cieszę się, że mamy taki dzień. Jest to też Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej i ma miejsce przed świętem Matki Bożej Królowej Polski. Jest to stosunkowo młode święto, ponieważ ustanowione dopiero w 2002 r. Będę celebrował mszę św. na Jasnej Górze, która będzie transmitowana przez telewizję Trwam i Radio Maryja na cały świat. Pragnąłbym, aby we wszystkich parafiach w Polsce modlono się za Polaków żyjących poza naszymi granicami. Zwłaszcza tych żyjących na Wschodzie, w Ukrainie, Białorusi i Rosji i innych krajach. 2 maja odbędą się z tej okazji także uroczystości państwowe, w których na zaproszenie prezydenta RP Andrzeja Dudy wezmą udział przedstawiciele Kościoła.
Od dwóch lat jest Ksiądz Biskup duszpasterzem Polonii. Co ważnego wydarzyło się w tym czasie?
– Były to bardzo intensywne dwa lata. Otrzymałem wiele zaproszeń do wspólnot polskich, polskich parafii w wielu zakątkach świata, byłem m. in. w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach Europy. Jestem bardzo zbudowany pobytami w miejscach gdzie żyją Polacy. Przypomnijmy, że ok. 25 mln Polaków lub osób, które mają polskie korzenie, mieszka poza granicami naszego kraju. Są to ośrodki żarliwego patriotyzmu i przykłady dobrego życia społecznego. W ramach parafii działają tzw. szkoły sobotnie, chóry, teatry, harcerze. Przede wszystkim są to miejsca żywej wiary. Co należy podkreślić w polskich parafiach obok duchownych bardzo dużą rolę odgrywają liderzy świeccy. Na tle zlaicyzowanych krajów Zachodu wypełnione wiernymi polskie parafie bardzo się wyróżniają, co niekiedy budzi zazdrość miejscowych kapłanów. Co ciekawe, na przykład małżonkowie obcokrajowcy polskich żon lubią przychodzić na nasze liturgie stwierdzają, że nasze parafie tętnią życiem. Stykają się z rozśpiewanymi i radosnymi dziećmi i młodzieżą. Mogą wysłuchać dobrych kazań. Choć czasami niewiele rozumieją, ale wiedzą od swoich żon, że wypowiedziane słowa są ważne. Parafie mają dobry klimat, który przyciąga ludzi.
Jak wygląda współpraca z lokalnymi Kościołami?
– Oczywiście zawsze pamiętamy, że jesteśmy gośćmi. Jeśli potrzebna jest pomoc w jakieś sprawie to zawsze rozmawiamy z biskupem miejsca. Zawsze też w naszych działaniach uwzględniamy specyfikę Kościoła lokalnego. Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że nasze polonijne parafie radzą sobie bardzo dobrze. Na przykład w Hamburgu proboszcz naszej parafii na bierzmowanie zaprasza jednego roku biskupa lokalnego a innego roku biskupa z Polski i hierarchowie są bardzo zadowoleni.
Obchodziliśmy niedawno dziesięciolecie kanonizacji św. Jana Pawła II, który bardzo dużo zrobił dla Polonii.
– Św. Jan Paweł II zawsze miał wielki szacunek dla Polonii. Zapraszał naszych rodaków na spotkania do Rzymu. Był też wrażliwy na problemy Polonii i pomagał jak tylko mógł. Polonia odpłacała mu za to całym sercem i jest dumna z papieża Polaka. Polacy na emigracji są przekonani, że to największy z rodu Polaków. Polonia świętuje Dzień Papieski w dniu 16 października lub we wspomnienie św. Jana Pawła II 22 października. Jest wiele miejsc i szkół jemu poświęconych. W wielu polskich kościołach są obrazy ze świętym Janem Pawłem II, piękne pomniki np. w Hanowerze i Toronto i często też relikwie. W Amerykańskiej Częstochowie mamy Muzeum jemu poświęcone. Ta pamięć, jest żywa zwłaszcza w starszym pokoleniu. Polonia propaguje dziedzictwo Jana Pawła II. Ale to dotyczy nie tylko Polaków. W wielu miejscach, gdy mówiłem, że jestem z Polski, to od razu mogłem usłyszeć: „Dziękujemy, że Polska dała światu Jana Pawła II”. Często słyszałem od obcokrajowców, że czytają jego teksty i jest im bliski, że jest dla nich wielkim autorytetem.
Jak przygotowywani są księża do pracy z Polonią?
– Przede wszystkim należy wyróżnić księży Chrystusowców i siostry Misjonarki Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, zgromadzenia, które zostały założone przez kard. Augusta Hlonda i o. Ignacego Posadzego TChr aby pomagać i służyć Polonii. Jest to fenomen na skalę Kościoła powszechnego. Tego rodzaju posługa duszpasterska ma swoją specyfikę. Potrzebna jest m. in. biegła znajomość języka danego kraju, czy elastyczność w kontaktach z lokalnym Kościołem. Każdego roku proszę biskupów naszych diecezji o duchownych do pracy z Polonią. Organizujemy dla nich specjalne kursy formacyjne, aby jak najlepiej wypełniali swoją misję. Oczywiście są wśród nich także kapłani diecezjalni, zakonnicy i zakonnice z innych zgromadzeń.
Jak Ksiądz Biskup ocenia utrzymanie polskości, polskich tradycji w tych środowiskach? W wielu przypadkach mogą być dla nas przykładem?
– W tym moglibyśmy się wiele nauczyć od naszych rodaków za granicą. Przede wszystkim ich polskość jest wyrazem tęsknoty za ojczyzną. Zwłaszcza wśród środowisk osób starszych, które nie mogły po II wojnie światowej, w czasach komunizmu, powrócić do kraju lub byli zmuszeni do emigracji. Noszą oni w sobie polskość jako pewną tęsknotę. Polakom za granicą zależy na przekazywaniu polskości i tradycji młodemu pokoleniu i dlatego np. przy każdej parafii polonijnej jest sobotnia szkoła języka polskiego, historii, czy geografii. Rodzice przywożą na zajęcia dzieci nawet z odległych miejsc.
Odnośnie życia religijnego warto zauważyć, że dla młodszego pokolenia język lokalny jest łatwiejszy do opanowania i dlatego np. sakrament pokuty i pojednania, często zaczyna się po polsku, a kończy się w języku danego kraju. Jest to ważne przede wszystkim dlatego, aby jak najlepiej trafić z przekazem wiary. Duchowni uczą dzieci np. dziesięciorga przykazań w języku angielskim. Najważniejsza jest wiara i dlatego dobre jest łączenie chrześcijaństwa z polskością w szerokim kontekście. Jest to przede wszystkim forma ewangelizacji. Dam przykład z Norwegii, gdzie w jednej z naszych parafii proboszcz powiedział, że dzięki Polakom miejscowa wspólnota katolicka powróciła do tradycji procesji Bożego Ciała.
Jakie największe wyzwania stoją przed Polonią?
– Powiem krótko: przekaz wiary młodemu pokoleniu jest najważniejszy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |