fot. Ewa Kotowska-Rasiak/KAI

Bp Przybylski do księży: musicie być kapłanami nadziei

Owce nie pójdą za pasterzem, który nie ma nadziei. I dlatego ten Rok Jubileuszowy jest nam kapłanom bardzo potrzebny, byśmy sobie na nowo uświadomili nadzieję, za którą idziemy, bo ona zawieźć nas nie może, bo miłość Boża jest rozlana w naszych sercach cokolwiek działoby się na świecie – powiedział bp Andrzej Przybylski, który przewodniczył Mszy św. w Narodowym Sanktuarium św. Józefa z okazji Diecezjalnego Dnia Świętości Kapłańskiej.

Kapłani z diecezji kaliskiej rozpoczęli Dzień Świętości Kapłańskiej w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu. Konferencję formacyjną wygłosił bp Andrzej Przybylski, a po niej księża mieli możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania oraz prywatnej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Po nabożeństwie w katedrze kapłani procesyjnie przeszli do Narodowego Sanktuarium św. Józefa na Eucharystię. Mszy św. przewodniczył bp Andrzej Przybylski, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej w asyście biskupa kaliskiego Damiana Bryla i biskupa pomocniczego Łukasza Buzuna oraz zgromadzonych księży.

W homilii bp Andrzej Przybylski wskazywał, że nadzieja jest przyszłością Kościoła. – Znowu pojawiają się pseudoprorocy końca Kościoła, końca wiary, a my jesteśmy przekonani, że bez względu na wszystko Kościół ma w sobie największą nadzieję, dlatego że ma Boga, ta nadzieja rozlana jest w sercach ludzi wierzących, w tym w sercach kapłanów. Owce nie pójdą za pasterzem, który nie ma nadziei, który robi wrażenie jakby stracił kierunek drogi, który już nie wierzy w drogę, którą idzie – powiedział celebrans.

Zachęcał księży, aby zastanowili się co robić w dzisiejszych czasach, żeby być kapłanem nadziei, żeby młodym pokazać kapłaństwo pełne nadziei, chrześcijaństwo pełne dobrej nowiny a nie narzekania, negacji i kryzysu.

PAP/Waldemar Deska

Wskazał na kilka punktów, które pomogą księdzu być kapłanem nadziei. Na początku wymienił pokorę. – Żeby być księdzem nadziei trzeba skruszeć, trzeba pożegnać się z pychą, z poszukiwaniem swoich kapłańskich ważności i zwrócić się do Jezusa, pokornego Sługi. Jak będziemy próbowali utrzymać swoje ważności, swoje pozycje w takim czy innym obszarze, a naszej nadziei nie będziemy pokładać w Chrystusie to rzeczywiście staniemy się beznadziejni i łatwo nam będzie odebrać nadzieję. Dlatego pierwszym krokiem na drodze naszej nadziei jest pokora. Nie bójmy się czegoś stracić, zwłaszcza z tych ziemskich ważności, byle nie stracić Chrystusa – akcentował kaznodzieja.

Zaznaczył, że drugim krokiem, żeby być księdzem nadziei jest relacja z Bogiem. – Jak nie będziemy mieć czasu na Boga, na adorację to rzeczywiście będą nas straszyć puste kościoły, seminaria i nowicjaty. Tylko przed Najświętszym Sakramentem szukajmy mocy Kościoła a nie w statystykach, bo Kościół to nie matematyka, to Pan Bóg. I paradoksalnie jeśli chcemy odbudować liczby to zacznijmy od Najświętszego Sakramentu, od naszej osobistej kapłańskiej adoracji – stwierdził biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej.

Podkreślił, że trzecim punktem tej drogi nadziei jest życie Słowem Bożym. – My częściej słuchamy wiadomości i to właśnie z takim kiepskim wizerunkiem Kościoła. Częściej rozmawiamy o tych liczbach, które są może słabe, ale czy czytamy Słowo Boże te wszystkie obietnice, które Pan Bóg daje ludowi i swoim kapłanom? Przecież Ewangelia to jest dobra nowina, choć oczywiście prowadzi przez męczeństwo, przez krzyż, ale do zmartwychwstania – mówił duchowny.

fot. PAP/Rafał Guz

Prosił kapłanów, aby byli wytrwali w głoszeniu Ewangelii. – Kościół umiera, gdy nie ewangelizuje. Rzeczywiście będziemy tracić nadzieję, gdy zamkniemy się na plebaniach, gdy powiemy sobie, że ten świat jest nieprzyjazny, by pójść i głosić słowo. Jak nie ewangelizujemy to tracimy nadzieję i będziemy tylko czekać na przetrwanie. Kościół żyje, gdy ewangelizuje, ale Pan Jezus mówi, żebyśmy głosili dobrą nowinę zaczynając od ubogich – stwierdził kaznodzieja.

Przytaczając przykład św. Jana Vianney’a, proboszcza z Ars zachęcał kapłanów, aby zapraszali choćby małe grono osób do współpracy. – Zobacz a może ktoś jest w tej parafii dobry. Zacznij z nimi, zaproś ich do współpracy, a zobaczysz, że razem z nimi zbudujesz wspaniałą wspólnotę. To jest droga nadziei – powiedział bp Przybylski.

Po komunii św. biskupi udali się do Kaplicy Cudownego Obrazu św. Józefa Kaliskiego, gdzie biskup kaliski Damian Bryl odmówił akt zawierzenia św. Józefowi duchowieństwa diecezji kaliskiej. W swoim słowie biskup kaliski dziękował księżom za służbę, pracę i oddanie w diecezji kaliskiej. – Drodzy bracia kapłani dbajmy o wspólnoty, które są nam powierzone, ale dbajmy także o siebie, o swoją osobistą świętość, o swoją więź z Jezusem – powiedział bp Damian Bryl. Ofiary zebrane od kapłanów zostaną przeznaczone na remont stołówki dla ubogich prowadzonej przez Caritas Diecezji Kaliskiej w Kaliszu.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze