fot. PAP/Leszek Szymański

Bp Roman Pindel w Harmężach: Auschwitz to także „manufaktura świętości”

„Miejsce śmierci ponad miliona ludzi, znane jako ‘fabryka śmierci’, może być również nazwane ‘manufakturą świętości’” – zauważył bp Roman Pindel podczas homilii w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach. Biskup bielsko-żywiecki przewodniczył 14 maja br. Mszy św. z udziałem przedstawicieli Konsulty Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce.

Hierarcha podkreślił znaczenie miejsca, w którym odbywa się liturgia. Wioska Harmęże – leżąca w sąsiedztwie byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau – jest nasycona tragiczną historią i duchową głębią.

„Gdy uwzględni się kontekst, słowo Boże inaczej przemawia” – zauważył biskup bielsko-żywiecki, podkreślając, że Harmęże i pobliskie KL Auschwitz-Birkenau są znakiem, przez który Bóg przemawia.

Duchowny przypomniał, że w obozie zginęło ponad milion ludzi, a miejsce to nazywano „anus mundi” – odbytem świata, „piekłem na ziemi” i „fabryką śmierci”. „Z perspektywy wiary należałoby dodać, że to także manufaktura świętości” – stwierdził. Przypomniał, że na tej ziemi świętość osiągnęło co najmniej 50 osób, w tym św. Maksymilian Maria Kolbe i św. Benedykta od Krzyża – Edyta Stein.

>>> Cisza, która krzyczy. W Auschwitz-Birkenau [FOTOREPORTAŻ] 

Są też błogosławieni i kandydaci na ołtarze, w tym księża i zakonnicy, procesy kilku salezjanów i augustianów są daleko zaawansowane” – wyjaśnił.

„To wioska Harmęże, wysiedlona z powodu bliskości obozu, której liczne stawy były zasypywane prochami więźniów, a być może też św. Maksymiliana. W podziemiach tego kościoła mieści się wyjątkowa i przejmująca ekspozycja prac Mariana Kołodzieja, więźnia pierwszego transportu, która winna być koniecznym dopełnieniem odwiedzin obozu. W kościele, w kaplicy obok, zwraca uwagę niewielka drewniana figurka Matki Bożej zza drutów, wykonana przez jednego z sześciu braci Kupców z Poronina, która skrywała list do mieszkańców Poronina, by zaopiekowali się ich rodzicami, którzy pozostali na gospodarstwie” – zaznaczył.

Bp Pindel nawiązał do działalności zakonów na terenach dzisiejszej diecezji bielsko-żywieckiej – dominikanów, jezuitów, bonifratrów, franciszkanów, salezjanów i salwatorianów. Mówił o ich historycznym wkładzie w rekatolizację, edukację i opiekę nad ubogimi.

Zdj poglądowe, fot. PAP/Zbigniew Meissner

Nawiązując do czytania z Dziejów Apostolskich wskazał na potrzebę rozeznawania powołań i podejmowania odpowiedzialnych decyzji. „Kościół prowadzony przez Piotra nie potrzebuje nikogo pytać i konsultować swoich decyzji. On działa – w mocy Ducha Świętego i na podstawie Pisma” – podkreślił.

„To ważne dla przełożonych, którzy nieraz przeżywają rozterki, na czym się skupić, czego bronić, do czego się odwołać. Zwłaszcza że niemal wszędzie kołdra zdaje się za krótka, wydaje się, że nie ma wyjścia, a pytanie: ‘Kogo tam posłać?’ nie wywołuje ochotnej odpowiedzi: ‘Oto ja, poślij mnie’. Warto w obliczu różnych problemów personalnych szukać wzorców u Apostołów z Piotrem na czele” – zakończył kaznodzieja.

Zebranie plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich odbywa się w dniach 12-14 maja pod hasłem „Różnorodność darów, ten sam Duch”. Bierze w nim udział około 70 generałów i prowincjałów zakonnych.

Centrum św. Maksymiliana w Harmężach obejmuje kościół parafialny pw. Matki Bożej Niepokalanej, klasztor franciszkanów z domem rekolekcyjnym, klasztor rekolekcyjno-edukacyjny sióstr misjonarek, aulę konferencyjną oraz stałą ekspozycję prac Mariana Kołodzieja pt. „Klisze pamięci”.

>>> Maratończyk biegnie z Portugalii do Auschwitz. Po drodze odwiedzi sanktuarium w Fatimie

Harmęże to niewielka miejscowość położona w pobliżu Oświęcimia i byłego niemieckiego obozu Auschwitz II – Birkenau. Po utworzeniu głównego obozu koncentracyjnego Auschwitz, wiosną 1941 roku Niemcy rozpoczęli budowę kolejnego obozu na terenie sąsiedniej Brzezinki, wysiedlając mieszkańców okolicznych wsi i włączając te tereny do kompleksu obozowego. W Harmężach do stycznia 1945 roku funkcjonował podobóz gospodarczy KL Auschwitz-Harmense, gdzie więźniowie pracowali przy hodowli drobiu i ryb, oczyszczaniu stawów, a także przy rozsypywaniu prochów ludzkich z krematoriów Auschwitz-Birkenau. Wśród nich był również Marian Kołodziej, więzień pierwszego transportu, oznaczony numerem 432.

Pod koniec lat 80. XX wieku do Harmęż przybyli franciszkanie konwentualni z Krakowskiej Prowincji św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię. Myśl o obecności zakonników w tym miejscu, naznaczonym męczeństwem św. Maksymiliana Kolbego, towarzyszyła im od zakończenia wojny. W 1989 roku rozpoczęli oni realizację tego zamysłu, zakładając w Harmężach Centrum św. Maksymiliana, które dziś łączy pamięć historyczną z duchowością i formacją chrześcijańską.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze