Bp Szyrokoradiuk z Ukrainy: częściowa mobilizacja w Rosji demaskuje „kłamstwo” Putina
Wraz z ogłoszeniem przez prezydenta Władimira Putina częściowej mobilizacji w Rosji wali się jego „gmach kłamstw”, uważa katolicki biskup odesko-symferopolski Stanisław Szyrokoradiuk. „Jakie są prawdziwe zamiary Putina, rozumie teraz jasno nie tylko cały świat, ale także jego własny kraj. Jeśli kiedyś mówiono tam, że to tylko operacja specjalna, co Rosjanie mogli zaakceptować, to obecnie młodzi ludzie rozumieją, że muszą iść na wojnę, która jest zbrodnią. Protesty w wielu rosyjskich miastach pokazują, że coś tu jest nie tak” – powiedział biskup 22 września w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress.
Podkreślił, że kłamstwo i groźby to metody od dawna praktykowane w komunizmie, które Putin tylko kontynuował w swym wystąpieniu z 21 września. „Świat stał się ostrożny, gdy prezydent Rosji próbował wmówić ludziom, że ostatnie ataki rakietowe w pobliżu elektrowni atomowej w Zaporożu, na zakłady energetyczne, bloki mieszkalne czy szkoły były dziełem Ukraińców” – stwierdził biskup-franciszkanin. Zwrócił uwagę, jak wielu cywilów i dzieci zginęło, ilu ludzi straciło domy i musiało żyć bez wody i prądu tylko dlatego, że „terrorysta z Moskwy zniszczył wszystko”.
>>> Prezes Papieskiej Akademii Nauk zaproponował siedmiopunktowy plan pokojowy dla Ukrainy
Modlitwa w Wiedniu
Bp Szyrkoradiuk przyjechał do Wiednia 22 bm., by uczestniczyć w medziugorskiej modlitwie o pokój. Przed modlitwą rozmawiał o sytuacji w Ukrainie z dziennikarzami. Również przy tej okazji zarzucił prezydentowi Rosji kłamstwo, np. gdy jako powód „operacji specjalnej” wymienił on „wyzwolenie Rosjan mieszkających na Ukrainie”. To, co dzieje się w tym kraju, to „nie wyzwolenie, ale ludobójstwo”, a Putin jest „zbrodniarzem wojennym”, którego działania sponsoruje reszta Europy, kupując rosyjską ropę i gaz. Sankcje były więc uzasadnione i konieczne, bo położyły kres finansowaniu wojny przez Rosję, tłumaczył biskup odesko-symferopolsko.
Przyznał, że w przeszłości w wielu regionach Ukrainy forsowano „rusyfikację”, dlatego w kraju mieszka wielu Rosjan, ma przykład w Odessie, gdzie mieści się jego siedziba biskupia, stanowią oni około jednej trzeciej mieszkańców. Jednakże w wyniku inwazji rosyjskiej w praktyce prawie wszyscy z tej grupy narodowej stanęli po stronie Ukrainy i uważają się obecnie za Ukraińców, będą walczyć za Ukrainę, a więc przeciwko Rosji. „Putin niechcący doprowadził w naszym kraju do jedności, która wcześniej wydawała się nieosiągalna” – stwierdził ukraiński biskup i podkreślił, że Ukraina broni swojej ojczyzny, podczas gdy Rosja nie wie, o co walczy.
Zdaniem 66-letniego hierarchy, który swój obecny urząd piastuje od 18 lutego 2020, pokój na Ukrainie można osiągnąć tylko przez całkowite wyzwolenie jej od Rosji. Jeśli w ewentualnych rozmowach pokojowych dojdzie do „kompromisu” i Rosja zatrzyma okupowane przez siebie obszary na wschodzie i Krym, nie będzie to trwałe rozwiązanie. „Najnowsza historia pokazała nam, że Rosja wtedy wróci i zajmie także pozostałe terytoria”. Rosję trzeba też zmusić do poniesienia odpowiedzialności za zniszczenia i zbrodnie wojenne – zażądał biskup.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |