
fot. PAP/Tomasz Gzell
Brytyjski dziennikarz: zasługą abp. Gądeckiego była dbałość o jedność biskupów
Na umiejętności przywódcze abp. Stanisława Gądeckiego, widoczne w jego zdolności do utrzymania jedności w łonie Konferencji Episkopatu Polski zwraca uwagę na łamach portalu „The Pillar” brytyjski dziennikarz katolicki Luke Coppen.
W związku z przyjęciem przez Ojca Świętego rezygnacji dotychczasowego arcybiskupa poznańskiego oraz wieloletniego przewodniczącego episkopatu przypomina on sylwetkę i zasługi abp. Stanisława Gądeckiego. Na wstępie brytyjski dziennikarz wskazuje na trudność w przewodzeniu polskim biskupom, ponieważ każdy kolejny przewodniczący jest porównywany do wybitnych osobistości kierujących Kościołem w Polsce w XX wieku i standardów wyznaczonych przez św. Jana Pawła II i bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. Zauważa, że bardziej sprawiedliwą byłaby ocena jego działań w odniesieniu do czasów współczesnych i charakterystycznych wyzwań naszej doby. Przypomina, że arcybiskup Stanisław Gądecki przez dziesięć lat (2004-2014) był wiceprzewodniczącym, a przez kolejne dziesięć (2014-2024) przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski.
Trudne przejście
Coppen zauważa, że dla wielu biskupów przejście od ery Jana Pawła II i Benedykta XVI do ery papieża Franciszka było trudne. Dotyczyło to zwłaszcza Polski, gdzie biskupi postrzegali siebie jako strażników spuścizny papieża- Polaka.
„Jednym z głównych zadań abp. Gądeckiego jako przewodniczącego konferencji episkopatu było zatem działanie jako bufor między papieżem Franciszkiem, a być może większością polskich biskupów zaniepokojonych sygnałami, że argentyński papież chciał zerwać z erą Jana Pawła II-Benedykta XVI. Całe szczęście, że na początku kadencji Franciszka Światowe Dni Młodzieży odbyły się w Krakowie, dzięki czemu papież mógł na własne oczy zobaczyć witalność, która wciąż cechuje Kościół w Polsce, pomimo postępującej sekularyzacji” – stwierdza brytyjski dziennikarz.
Jednocześnie zwraca uwagę na zaniepokojenie abp. Gądeckiego postulatami niemieckiej tzw. „drogi synodalnej” wyrażone w liście do przewodniczącego Niemieckiej Konferencji Biskupów, bpa Georga Bätzinga z lutego 2022 roku: „Wierni nauczaniu Kościoła nie powinniśmy ulegać naciskom świata ani poddawać się wzorcom dominującej kultury, gdyż może to prowadzić do moralnego i duchowego zepsucia” – stwierdził wówczas ówczesny przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Następnie abp Gądecki wyraził swe obawy papieżowi Franciszkowi. Po prywatnej audiencji w marcu 2022 roku Konferencja Episkopatu Polski stwierdziła, że Franciszek został „poinformowany o trudnościach, jakie dla Kościoła powszechnego stwarzają kwestie poruszone – według słów papieża – przez tak zwaną niemiecką «drogę synodalną». „Franciszek dystansuje się od tej inicjatywy” – napisano.

Konflikt abp. Gądeckiego z bp. Bätzingiem rozgorzał na nowo podczas pierwszej sesji synodu poświęconego synodalności. Podczas trwającego miesiąc spotkania w Rzymie, polski arcybiskup napisał do papieża Franciszka, wyrażając zaniepokojenie perspektywą, że niemiecka droga synodalna może kształtować wynik globalnego procesu synodalnego. Wyraził nadzieję, że synod „nie zostanie w żaden sposób zmanipulowany i wykorzystany do autoryzacji niemieckich tez, które otwarcie zaprzeczają nauczaniu Kościoła katolickiego”.
W odpowiedzi Bätzing oskarżył Gądeckiego o „bardzo niesynodalne i niebraterskie zachowanie”.
Abp Gądecki zdawał się oskarżać organizatorów synodu o natrętne zarządzanie sceną w wywiadzie opublikowanym po pierwszej sesji. Zauważył, że podczas sesji plenarnych niektórzy uczestnicy byli wzywani do zabrania głosu trzy lub cztery razy. „Ja, co dziwne, nie miałem tyle szczęścia” – powiedział. „Zachęcano nas do wysyłania stanowisk do sekretariatu, ale wydaje się, że jak dotąd nikt ich nie przeczytał”.
Trudne wyzwania
Natomiast w Polsce abp Gądecki stanął przed dwoma trudnymi wyzwaniami: agresywnym pochodem sekularyzacji i rozliczaniem wykorzystywania, jakiego dopuścili się niektórzy duchowni.
„Abp Gądecki był przewodniczącym konferencji biskupów, gdy kościoły w Polsce były dewastowane, Msze św. zakłócane, a pomniki św. Jana Pawła II oblewane czerwoną farbą podczas protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w 2020 roku. Arcybiskup wydawał się oszołomiony wybuchem antyklerykalizmu u szczytu pandemii COVID, który obejmował atak na jego katedrę w Poznaniu” – przypomina Coppen.
Dodaje, że od ponad roku władze w Polsce sprawuje koalicja, która obrała kurs kolizyjny z Kościołem, planując ograniczenie lekcji religii w szkołach publicznych, liberalizację prawa aborcyjnego i zmniejszenie dotacji dla grup religijnych. Ale arcybiskup ustąpił ze stanowiska przewodniczącego konferencji episkopatu, zanim sprawy naprawdę się zaogniły – zauważa.

Brytyjski dziennikarz przypomina, że do zasług abp Gądeckiego należy troska o otwartość Kościoła w Polsce na napływ uchodźców z Ukrainy po wybuchu pełnoskalowej agresji rosyjskiej na ten kraj 24 lutego 2022 roku. Jednocześnie pomija znaczenie jakie miała wizyta solidarnościowa kierownictwa polskiego episkopatu we Lwowie i Kijowie w dniach 17-20 maja 2022 – a więc w czasie, kiedy gesty takie miały szczególne znaczenie i wymagały odwagi.
Publicysta „The Pillar” podkreśla, że abp Gądecki cieszył się wielkim szacunkiem swych współbraci biskupów, nie zabiegając zbytnio o sympatię w Rzymie. Jego zdaniem nie miał on tej siły, jaką można dostrzec u św. Jana Pawła II czy bł. Kard. Wyszyńskiego, ale sumiennie trzymał kurs pośród kryzysów swoich czasów, chociaż nie ukształtował swojej epoki jak ci dwaj powojenni tytani.
„Być może abp Gądecki powinien być postrzegany jako postać przejściowa, między biskupami ery Jana Pawła II, którzy energicznie podtrzymywali katolicką tożsamość Polski, a nowym pokoleniem biskupów, którym bardziej odpowiadają priorytety papieża Franciszka i większa wiara w to, że synodalność jest odpowiedzią na problemy Kościoła. Może to jednak nie oddawać sprawiedliwości umiejętnościom przywódczym abp. Gądeckiego, widocznym w jego zdolności do utrzymania jedności podzielonej konferencji biskupów w obliczu kryzysu nadużyć oraz zamętu społecznego i kościelnego. Być może to właśnie tego daru do równoważenia rywalizujących sił będzie najbardziej brakować, gdy zejdzie on z krajowej sceny” – pisze na łamach „The Pillar” Luke Coppen.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |