fot. unsplash/Taylor Wilcox

Burmistrz Nowego Jorku chce przywrócenia modlitw w szkołach

Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams (ur. w 1960) w przemówieniu wygłoszonym podczas „Śniadania Międzywyznaniowego” 27 lutego wyraził m.in. przekonanie, że „decyzja Sądu Najwyższego USA z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku o usunięciu ze szkół zwyczaju odmawiania modlitw była błędem, gdyż na ich miejsce pojawiły się w szkołach pistolety”. Dodał, iż „jest to problem dotyczący każdej epoki”.

Komentując to wydarzenie „New York Times” w numerze z 6 marca wybrał jeszcze inne słowa burmistrza, które „zabrzmiały prowokacyjnie w kraju Jeffersona i ustanowionej w 1789 r. Karty Praw Stanów Zjednoczonych, która jasno rozdziela religię od państwa”. Powiedział on: „Nie mówicie mi o rozdziale państwa od Kościoła. Państwo jest ciałem, a Kościół jest jego sercem. Jeśli zabierze się serce z ciała, to takie ciało musi umrzeć. Ja sam nigdy nie oddzielam powierzonej mi funkcji od mojej wiary. Kiedy spaceruję, to spaceruję z Bogiem, gdy mówię, to rozmawiam z Bogiem, gdy staram się wprowadzać jakieś projekty, to też uwzględniam w nich obecność Boga. Taki jestem, taki byłem w szkole podstawowej i taki (zapewne) zostanę po ukończeniu tej działalności. Jestem cały czas dzieckiem Boga i nie muszę za to przepraszać”.

>>> USA: w niedzielnym Marszu dla Życia wzięły udział tysiące osób

W swoim przemówieniu Adams, który jest wierzący, ale nie utożsamia się z jednym konkretnym Kościołem chrześcijańskim, wspomniał też o swoim niedawnym pobycie w Katolickim Centrum im. Biskupa Fultona Sheena. Tłumacząc tam swoją obecną posługę przytoczył fragment Księgi Estery: „A kto wie, czy nie ze względu na tę właśnie chwilę dostąpiłaś godności królowej?” (4, 14). I dodał, iż „we współczesnym świecie staliśmy się tacy modni (hip), zachowujący dystans (cool), przywiązani do Instagrama, Facebooka, Twittera. Ale chyba w tym wszystkim zatraciliśmy to, co uważano zawsze za «człowieczeństwo» (…) Dzieci szukały zawsze wskazówek – potwierdzenia tego, że wybrały właściwą drogę. Tymczasem teraz, gdy uczynią coś złego, to patrząc na rodziców, widzą, że oni robią dokładnie to samo. Zapomnieliśmy, co to znaczy być rodzicem w stosunku do własnych dzieci”.

fot. pixabay

Adams, cytowany później przez dziennik, sprostował nieco swoją wypowiedź, mówiąc: „W szkołach są (jednak) różne prawa dotyczące odmawiania modlitw, a w czasie rosnącego «chrześcijańskiego nacjonalizmu» rząd nie powinien stać się religią ani religia – rządem”.

Tegoroczne „Śniadanie Międzywyznaniowe” zgromadziło w Nowojorskiej Bibliotece Publicznej ok. 300 przedstawicieli różnych religii: chrześcijaństwa, judaizmu, islamu, hinduizmu i buddyzmu z metropolii nowojorskiej, na której obszarze istnieje ok. 4000 różnych kościołów i wyznań (według danych z 2015 r.). Rozpoczęła go pieśń „Let freedom ring” (Niech zadzwoni wolność), którą wykonał Chór Nowojorski. Następnie przemawiali wyznawcy różnych religii. Do nich też zwrócił się burmistrz Adams z prośbą o pomoc w rozwiązaniu takich problemów miasta, jak opieka nad bezdomnymi i pomoc chorym psychicznie.

Tradycja tego rodzaju spotkań w Stanach Zjednoczonych sięga połowy XX w. W Nowym Jorku rozpoczęły się one w 2002 r. Maja na celu „promowanie jedności, wzajemnego zrozumienia i wzajemnego pomagania sobie”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze