
fot. Karolina Binek/Misyjne Drogi
Bydgoszcz: dać radość tym, którym odebrano miłość. Spotkanie wielkanocne Caritas dla ubogich [REPORTAŻ]
Ponad 1000 osób usiadło przy świątecznych stołach w poniedziałek 14 kwietnia w Bydgoszczy w ramach wydarzenia zorganizowanego przez Caritas. – Caritas to miłość – przypomina dyrektor bydgoskiej Caritas, ks. prał. Wojciech Przybyła.
To już kolejne takie spotkanie w tym mieście, które za każdym razem cieszy się dużą popularnością wśród najuboższych i samotnych. Choć oczywiście najlepiej byłoby, by wszyscy mogli spędzić te święta z rodziną i by mogli pozwolić sobie na przygotowanie świątecznych potraw. W rzeczywistości jednak nie każdy ma taką możliwość. I miło było w Hali Sportowo-Widowiskowej Immobile Łuczniczka w Bydgoszczy zobaczyć uśmiech na twarzach tych wszystkich, dla których codzienność nie jest łatwa.
Chodzi o wspólnotę
– W tym wydarzeniu nie chodzi tylko o posiłek, ale o nadzieję, wspólnotę, by nikt z nas nie był sam w tym czasie – podkreślała s. Aleksandra Mikołajczak ISMM, koordynatorka wolontariatu bydgoskiej Caritas.

W dużej mierzej to właśnie dzięki wolontariuszom (głównie ze szkolnych kół Caritas) mogło odbyć się to wydarzenie. To oni wydawali na stoły posiłki, wśród których znalazł się m.in. żurek, biała kiełbasa i bigos. Oprócz tego pomagali starszym osobom dotrzeć na salę i chętnie uczestniczyli w rozmowach z nimi.
>>> Na dziesięcinę pozwolić może sobie każdy. Nawet zadłużony i niewypłacalny
– Należę do Szkolnego Koła Caritas i jestem na posiłku wielkanocnym już drugi raz i cieszę się, że dzięki temu mogę zrobić dla innych coś dobrego. Dbam o to, aby każdy zajął odpowiednie miejsce, a jeśli ktoś ma problem z zejściem po schodach, to chętnie służę pomocą. Dzięki takim spotkaniom jak to sama mogę wiele się nauczyć i przede wszystkim – być dla drugiego człowieka w potrzebie – opowiada Ala.
– My także jesteśmy wolontariuszkami Szkolnego Koła Caritas i nie wyobrażałyśmy sobie, żeby nas tutaj nie było, gdy tylko dowiedziałyśmy się o tym wydarzeniu. To dla nas ważne, by nasz wolny czas spożytkować też w dobry sposób, a jeśli przy okazji można komuś pomóc, to tym bardziej warto – dodają Zuzia i Malwina.

I każdy, nawet najdrobniejszy gest wolontariusza jest doceniony przez gości, którzy w rozmowie ze mną sami o nich wspominają. – Mam problemy z chodzeniem, a jedna z dziewczyn pomogła mi zejść na dół po schodach. Przy okazji chwilę ze mną porozmawiała, co dla mnie, osoby samotnej, jest bardzo ważne. Na co dzień nie mam zbyt wielu okazji do rozmów z młodymi. Ale ich obecność tutaj i ich uśmiechy sprawiają, że jakoś bardziej chce się żyć – dzieli się swoimi wrażeniami Maria.
Hanna niedawno przyjechała z Ukrainy do Polski ze swoimi małymi dziećmi. Nie zna tutaj jeszcze zbyt wielu osób, dlatego posiłek wielkanocny zorganizowany przez Caritas jest dla niej dużą radością: „Poznałam tutaj już dwie panie, a moje dzieci nie tylko dostały prezenty, ale też nawiązały nowe znajomości i mogły dobrze spędzić czas”.
>>> Rodzinne przygotowania do Wielkanocy w muzeum? Jarmark Wielkanocny [FOTOREPORTAŻ]
Być dla drugiego człowieka
Zaraz po wejściu do hali właściwie trudno mi skupić na czymkolwiek na dłużej wzrok. Bo dzieje się tutaj wiele. Są goście, którzy toczą żywe rozmowy, są występy muzyczne i wielu wolontariuszy, którzy na tackach niosą po kilka posiłków. Wśród nich raz po raz pojawia się zabiegana siostra Aleksandra i dyrektor Caritas – ks. prałat Wojciech Przybyła, z którym udaje mi się chwilę porozmawiać.
– Każde wydarzenie, na które możemy zaprosić osoby chore, samotne i ubogie jest dla nas wielką radością. Od tego jest Caritas. Caritas to miłość. A wielu z tych ludzi zostało okradzionych przez miłość. Dlatego my staramy się dołożyć swoją cegiełkę do tego, aby poczuli się ważni – podkreśla.

Przygotowania do tego wydarzenia trwały już od dawna, natomiast te najbardziej intensywne rozpoczęły się dwa dni wcześniej. To wtedy hala została udostępniona Caritas. Trzeba była przywieźć stoły, nakryć je obrusami i rozłożyć na nich dania oraz napoje. Posiłki i ciasta zostały przygotowane na krótko przed wydarzeniem, aby wszystko było świeże i smaczne.

– Część osób jest zamknięta i wycofana. Ale są tacy, którzy lubią rozmawiać i mówić o sobie, dlatego cieszę się, że z niektórymi udało mi się dzisiaj zamienić chociaż kilka słów. Poza tym takie wydarzenia jak to są wychowawcze i pedagogiczne. Zgłosiło się do nas blisko trzystu młodych wolontariuszy, którzy dzięki temu uczą się służyć oraz być dla drugiego człowieka. I to jest fantastyczne. W świecie, w którym każdy chce wyszarpnąć coś dla siebie, postawa tych młodych ludzi jest naprawdę wzorowa – podkreśla duchowny.
>>> Przewodnik po Wielkim Tygodniu [INFOGRAFIKA]
Biskup bydgoski Krzysztof Włodarczyk wspomniał natomiast, że dzięki takim spotkaniom możemy sobie przypomnieć, co jest sensem naszego życia i warto, by każdy z nas nie tylko podczas świąt, ale codziennie o tym pamiętał.





























Galeria (29 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |