chorzy ksiądz pomoc lóżko

fot. cathopic

Byłem chory, a odwiedziliście mnie [MISYJNE DROGI]

Kiedy Jan Chrzciciel dowiedział się, że początkowi publicznej działalności Jezusa towarzyszą dokonywane przez Niego cuda i że wielu poszło za Nim, posłał swoich uczniów z zapytaniem za kogo Jezus się uważa. Czy jest oczekiwanym mesjaszem, czy nie?

Wymowna jest odpowiedź, której Jezus udzielił: „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: nie- widomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” (MT 11,4-5). Ogólnie się przyjmuje, że Jezus głosił Ewangelię, Dobrą Nowinę o zbawieniu człowieka. I jest to słuszne. Jednak warto zauważyć, że w odpowiedzi, której udzielił Jezus na pierwszym planie znajdują się uzdrowienia i inne znaki, a dopiero na końcu pojawia się zdanie: ubogim głosi się Ewangelię. Na pierwszym planie są ludzie dotknięci niepełnosprawnościami: chromi, trędowaci (przez chorobę, która wyniszczała ich ciało często mieli problem z poruszaniem się, a nawet ze spożywaniem posiłków – zdeformowane i gnijące dłonie) i głusi.

Jezus w synagodze w rodzinnym Nazarecie tak scharakteryzował samego siebie: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana” (ŁK 4,18-19). W tym inauguracyjnym wystąpieniu Jezus uświadamia słuchaczom, że osoby z niepełnosprawnościami, tym razem niewidomi, stanowią integralny element głoszonej przez Niego Ewangelii. Dla chromych, trędowatych, głuchych i niewidomych, przesłanie Ewangelii jest następujące: Jezus ich zauważa, interesuje się nimi, mówi o nich innym i ich uzdrawia. Szczególnie tego ostatniego mógł dokonywać jako Syn Boży.

fot. PAP/ Waldemar Deska

Odpowiedzią ludzi na misję Jezusa jest wiara w Niego jako Mesjasza i Syna Bożego. Co ciekawe, ewangeliści wspominają nawet, o „słabości” Jezusa. Otóż w swoim rodzinnym mieście nie mógł On dokonać wielu cudów z powodu braku wiary w Niego jako posłanego i pochodzącego od Boga: „I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa” (MT 13,57-58).

Zmartwychwstały Jezus przed wniebowstąpieniem posyła uczniów na cały świat. W tzw. nakazie misyjnym zawarte jest także polecenie troski o chorych i uzdrawianie ich: „I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie»” (MK 16,15-18). Wyraźnie widać, że nakaz misyjny zawiera głoszenie, udzielanie chrztu i uzdrawianie. Nie ma Kościoła, gdy zabraknie któregoś z tych elementów. Dlatego w obrazie sądu ostatecznego i nagrody dla uczniów pojawia się zdanie: „Byłem chory, a odwiedziliście Mnie” (MT 25,36).

Kościół misyjny musi o tym pamiętać. Szczególnie w krajach ubogich, gdzie brakuje zorganizowanej państwowej służby zdrowia. To właśnie na misjach bardzo wymowna jest prawda, że Kościół jest miejscem głoszenia słowa, sprawowania liturgii i udzielania sakramentów, ale musi także być szpitalem, nawiązując do słów Franciszka. Bez tego nie ma głoszenia Ewangelii.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze