Fot. PAP/Alena Solomonova

Caritas w Krzywym Rogu pomaga ofiarom wysadzonej tamy w Kachowce

O pomocy ofiarom wysadzonej przez rosyjskie wojsko elektrowni wodnej i zniszczeniu tamy na Dnieprze w Kachowce mówi w wywiadzie dla Radia Watykańskiego ks. Iwan Talajło, proboszcz parafii św. Mikołaja Cudotwórcy Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) w Krzywym Rogu i dyrektor lokalnego Caritas.

Kapłan powiedział, że w czwartek, 8 czerwca, on i niektórzy przedstawiciele Caritas Krzywy Róg udali się do Chersonia. „Wiele organizacji przyłączyło się do pomocy tutaj, dostarczając ludziom podstawowe rzeczy jak żywność, wodę itp. Monitorujemy więc sytuację, komunikujemy się z władzami i próbujemy ocenić, jakiego rodzaju pomocy ludzie będą potrzebować za tydzień lub dwa. Ponieważ ludzie w zalanych osadach poniżej elektrowni wodnej w większości nie chcą się ewakuować, tylko około 10 proc. z nich ewakuowało się. Pozostają w pobliżu swoich wiosek, czekając, aż woda opadnie, i wrócą do domu, jeśli będą mieli dokąd wrócić. Dlatego chcemy im pomóc i być jak najbardziej użyteczni” – powiedział ks. Iwan.

Dodał, że Caritas Krzywy Róg dostarcza około 5 ton wody pitnej dziennie do wiosek w okręgu Krzywy Róg i w obwodzie chersońskim. W jednej z zalanych wiosek niedaleko Chersonia widział całkowicie zniszczony prywatny dom. „Dom był stary i po prostu się zawalił. I rozumiem, że ludzie, którzy tam mieszkali, zostali z niczym. Woda podniosła się w ciągu godziny, a oni uciekli z domu tylko z dokumentami i torebką. Dlatego ci ludzie będą potrzebować jak najbardziej kompleksowej pomocy” – zaznaczył.

>>> Ukraina: z powodu powodzi ewakuowano ponad 2,5 tysiąca ludzi

Dyrektor Caritas Krzywy Róg powiedział, że planują utworzyć centrum w jednej z wiosek w pobliżu Chersonia, aby dostarczać pomoc ofiarom. „Nie możemy tego zrobić w Chersoniu, ponieważ jest to bardzo niebezpieczny obszar z powodu ostrzału, nawet wczoraj zginęła jedna osoba, i musimy starać się czynić dobro w taki sposób, aby ludzie, którzy to robią, również nie ucierpieli, ponieważ jesteśmy odpowiedzialni za naszych pracowników i wolontariuszy” – wyjaśnił kapłan.

Fot. PAP/Alena Solomonova

Ks. Talajło zauważył, że zalane osady pozostaną niebezpieczne nawet po ustąpieniu wody, ponieważ są stale ostrzeliwane przez rosyjską armię stacjonującą na lewym brzegu Dniepru. „Kiedy byliśmy w Chersoniu, nad głowami latały drony, słyszeliśmy strzały, więc staraliśmy się być ostrożni. A ludzie, którzy tam mieszkają, są do tego przyzwyczajeni, już się nie boją, a to bardzo źle, bo ludzie nie czują się zagrożeni, więc niestety czasami zdarza się, że giną” – powiedział.

Według dyrektora Caritas Krzywy Róg, powodzie uszkodziły nie tylko domy prywatne, ale także wieżowce. „W Chersoniu rozmawialiśmy z inżynierem, który powiedział, że na przykład pięciopiętrowe budynki mają bardzo słabe fundamenty, ziemia jest bardzo mokra i będą miały co najmniej bardzo duże pęknięcia, a mieszkanie w nich będzie niebezpieczne” – powiedział ks. Talajło.

Media pokazują, że Ukraińcy wiele wysiłku wkładają w ratowanie zwierząt, z których wiele niestety utonęło, a to może również powodować problemy sanitarne. Kapłan przyznał, że nie wiadomo jeszcze o zniszczeniach, jakie katastrofa spowodowała na lewym brzegu Dniepru, który znajduje się pod rosyjską okupacją. Kapłan mówi, że są tam zalane cmentarze, wiele pól minowych zostało podmytych. „Myślę, że dopiero z czasem będzie można ocenić skalę tragedii” – podkreślił ze smutkiem.

>>> Ukraina: poziom wody w podtopionym Chersoniu zaczął się obniżać

Konsekwencje tragedii są również odczuwalne w innych sąsiednich regionach. Ojciec Iwan mówi, że już teraz w Krzywym Rogu i okolicznych wioskach występują problemy z wodą pitną. „Jeśli nie zostanie znalezione rozwiązanie, w ciągu półtora miesiąca dostawy wody do czterech dzielnic miasta zostaną odcięte”, zaznaczył, dodając, że już teraz spadło ciśnienie wody w budynkach mieszkalnych w tych dzielnicach, a w celu zaoszczędzenia pieniędzy administracja miasta ogłosiła, że dostawy wody zostaną odcięte na kilka godzin w nocy. Caritas w Krzywym Rogu otrzymała zgłoszenia od mieszkańców niektórych wiosek w okolicy Krzywego Rogu, że w ich studniach skończyła się woda i proszą o wodę pitną. „Dlatego staramy się kupić jak najwięcej wody pitnej, ponieważ rozumiemy, że sytuacja pogorszy się w najbliższej przyszłości” – powiedział ks. Talajło.

Odpowiadając na pytanie, co pomaga mu radzić sobie z dużą ilością pracy, kapłan powiedział, że biskup Stefan Meniok, egzarcha doniecki UGKG, który odwiedził ich parafię św. Mikołaja Cudotwórcy w Krzywym Rogu w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, zauważył jego zmęczenie i poradził mu, aby odpoczął. „Cóż, w tym tygodniu mieliśmy świeżą katastrofę i nie mieliśmy czasu na odpoczynek. Myślę, że odpoczniemy po przejściu przez tak trudny czas. Ale nasz zespół, zarówno Caritas, jak i parafia, mają wspólną modlitwę każdego dnia, rano, wieczorem i w każdą niedzielę. Myślę więc, że jest to główna rzecz, która nas podtrzymuje i daje nam siłę. Rozumiemy, że to bardzo ważny czas i kto inny jak nie my powinniśmy okazać naszą troskę i pomoc. Więc to robimy. I pewnego dnia nadejdzie czas, kiedy będziemy mogli pamiętać, że nam się udało i że to dzięki nam ludzie otrzymali pomoc, kiedy jej potrzebowali. Za to jesteśmy bardzo wdzięczni Bogu, że powierzył nam to dzieło” – powiedział dyrektor Caritas Krzywy Róg.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze