Fot. PAP/EPA/CIRO FUSCO

Chińczycy mają nadzieję, że papież odwiedzi ich kraj

Korespondent francuskiej agencji AFP Yan Zhao przeprowadził rozmowy z kilkoma katolikami z różnych części Chin, którym udało się dotrzeć do Mongolii w czasie pobytu w tym kraju Franciszka i wraz z nim uczestniczyć w „publicznym wyrażeniu wiary religijnej”, które w ich kraju jest nie do pomyślenia. Wszyscy rozmówcy, i to nie tylko katolicy, zapewniali, że mają nadzieję powitać kiedyś papieża w Chinach.

2 września na głównym placu Ułan Batoru korespondent AFP zobaczył dużą chińską flagę, a stojący wokół niej ludzie mieli maski i ciemne okulary, aby nie pokazywać swoich twarzy. W rozmowie tłumaczyli, że muszą mówić i działać „dyskretnie”. „Przy wjeździe do Mongolii naszą 20-osobową grupę z Północnych Chin wypytywano, jaki jest cel tego wyjazdu. Odpowiedzieliśmy, że turystyczny” – oświadczyła jedna z katolickich uczestniczek tej pielgrzymki. Dodała, że „obecnie nasz Kościół znajduje się pod dużą presją ze strony władz i po powrocie wszyscy spodziewamy się wezwań na «rozmowy», co oznacza przesłuchania policyjne”.

75-letni katolik, używający imienia Kong, który pochwalił się tym, że osobiście wychował 48 sierot, wyraził nadzieję, że będzie mu jeszcze dane zobaczyć Ojca Świętego w Chinach. „Ten papież naprawdę stara się budować kontakty z Pekinem, osiągając m.in. układ w sprawie mianowania biskupów [o czym decydować mają zarówno Watykan, jak i Pekin. Niestety rząd chiński ostatnio tego porozumienia się nie trzyma]. Obie strony powinny porozumieć się też w sprawie przyjazdu papieża do Chin” – powiedział rozmówca agencji.

>>> Chiny: MSZ zapewnia o „pozytywnym stanowisku” wobec Watykanu

Fot. EPA/VATICAN MEDIA / HANDOUT

Ale nie wszyscy pytani byli katolikami. Jednym z nich był 26-letni turysta z północnochińskiej prowincji Mongolii Wewnętrznej – Tamir Amardżargal, który zauważył, że „Mongolia jest nam bardzo bliska, dlatego przybyliśmy tu, aby zobaczyć Franciszka”. Zaznaczył, że choć w jego grupie jest tylko kilku katolików, to wszyscy są podekscytowani tym, że możemy go w ogóle zobaczyć”. „Mam nadzieje, że pewnego dnia odwiedzi on także Chiny. To byłoby dopiero wydarzenie” – dodał.

38-letni inżynier z północno-wschodniej prowincji Heilongjiang (którego stolicą jest chrześcijański niegdyś Harbin), również nie jest katolikiem, ale zwierzył się AFP, iż „interesuje go kultura katolicka” a niedawno oglądał serial telewizyjny „Młody Papież”, aby się nieco przygotować intelektualnie do obecnej wizyty Franciszka w Mongolii. On także uważa, że papież powinien odwiedzić Chiny.

Na zakończenie swojego reportażu ze stolicy Mongolii Yan Zhao przytoczył słowa pewnej katoliczki chińskiej, z którą rozmawiał na schodach katedry, gdy czekała na rozpoczęcie Mszy św. z papieżem. „Każdy kraj powinien popierać różne religie i pozwolić na to, aby ludzie wybierali tę, którą uważają za słuszną. Nasza konstytucja to zapewnia, ale władze mówią jedno, a czynią zupełnie co innego… Chyba rozumiesz, że na ten temat nie możemy powiedzieć zbyt wiele. Tak sprawy mają się w naszym kraju’ – powiedziała korespondentowi AFP anonimowa katoliczka.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze