Fot. EPA/MINH HOANG

Chiny: po aferze w internecie zoo zapewniło, że jego niedźwiedzie nie są ludźmi w przebraniach

Zoo w mieście Hangzhou we wschodnich Chinach zapewniło odwiedzających, że przebywające w nim zagrożone wyginięciem niedźwiedzie malajskie, nazywane też biruangami malajskimi, to rzeczywiście zwierzęta, a nie ludzie w przebraniach – informuje w poniedziałek agencja Associated Press.

Powodem plotek i oburzenia było nagranie jednego z niedźwiedzi w zoo w Hangzhou, rozpowszechnione w mediach społecznościowych, na którym zwierzę stoi na dwóch tylnych łapach w pozycji przypominającej ludzką. Odpowiadając na wątpliwości odwiedzających, zoo stwierdziło, że ludzie „nie rozumieją” tego gatunku.

https://twitter.com/shaoxia33139500/status/1685559827786031104?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1685559827786031104%7Ctwgr%5E86717cfe53f0a4de5f302f6559adcd4fef1a6df5%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.bbc.com%2Fnews%2Fworld-asia-china-66362970

Biruangi malajskie, najmniejsze niedźwiedzie świata, są wielkości dużego psa. To zagrożony gatunek, naturalnie występujący w lasach deszczowych południowo-wschodniej Azji.

Użytkownicy mediów społecznościowych mieli wątpliwości, co do tego, że niedźwiedź mógłby stać tak mocno wyprostowany na tylnych łapach. Uznali również za podejrzane, że w okolicy bioder zwierzęcia zebrała się pofałdowana skóra, co przypominało im źle dopasowany kostium niedźwiedzia.

W poście napisanym z perspektywy biruanga, zoo w Hangzhou stwierdziło: „Niektórzy myślą, że stoję jak człowiek… Zdaje się, że nie rozumiecie mnie za dobrze”.

„Jeśli chodzi o niedźwiedzie, pierwsza rzecz, jaka przychodzi do głowy, to olbrzymia postura i niezwykła siła. Ale nie wszystkie niedźwiedzie to kolosy i personifikacja zagrożenia” – podkreśliło zoo, tym razem rzeczywiście wcielając się w biruanga.

We wpisie zauważono, że biruangi malajskie osiągają wzrost ok. 1,3 m, gdy stoją wyprostowane na tylnych łapach, czyli o połowę mniej niż niedźwiedzie grizzly z Ameryki Północnej.

W poniedziałek do zoo zaproszono media, aby reporterzy sami mogli ocenić prawdziwość biruangów – poinformowała agencja AP za przedstawicielem zoo.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze